Panie Ido Vadim. Jak już zapewne czytał w temacie "ministrantki" od roku 1994 kobiety mają pozwolenie na służbę przy Ołtarzu jeżeli zależy od tego dobro parafii i wiernych. Dobro wiernych w tym przypadku tłumaczone jest najczęściej jako wewnętrzne powołanie kobiety do Służby Bogu.
Znane są przypadki zarówno dobrych jak i złych owoców służby kobiet przy Ołtarzu. Niestety więcej jest tych złych(w sensie drastycznych błędów liturgicznych) i to dlatego ministrantki nie służą do Mszy w rycie Trydenckim. To takie pospolite przyjęcie. Ogólnie tłumaczy się, iż dokument pozwalający służyć kobietom został wydany po Soborze Watykańskim II, więc nie obejmuje Mszy Trydenckich
i to dlatego ministrantki nie służą do Mszy w rycie Trydenckim. To takie pospolite przyjęcie. Ogólnie tłumaczy się, iż dokument pozwalający służyć kobietom został wydany po Soborze Watykańskim II, więc nie obejmuje Mszy Trydenckich
Panie Ido Vadim. Jak już zapewne czytał w temacie "ministrantki" od roku 1994 kobiety mają pozwolenie na służbę przy Ołtarzu jeżeli zależy od tego dobro parafii i wiernych. Dobro wiernych w tym przypadku tłumaczone jest najczęściej jako wewnętrzne powołanie kobiety do Służby Bogu. Znane są przypadki zarówno dobrych jak i złych owoców służby kobiet przy Ołtarzu.
Dobro wiernych w tym przypadku tłumaczone jest najczęściej jako wewnętrzne powołanie kobiety do Służby Bogu.
Kolego Jakubie, ministranci się nazywają ministranci. Ale w sumie dobrze, ze kolega jest - thomas12345 ma wreszcie dyskutanta na swoim poziomie