No właśnie... musi więc Pan zastosować jakieś inne przeliczniki. Można jeszcze postawić sobie pytanie: w jakim stopniu pozycja Instytutu jest uzależniona od pozycji Bractwa? Bez Bractwa Instytutu by nie było, ewentualne osłabienie Bractwa w pierwszej kolejności bije w Instytut - osłabia jego rację bytu, bo Instytut jest takim drugim FSSP.
No wlasnie.. zaproponowane przez Pana przeliczniki - obszar dzialania oraz udzielanie sakramentow nie maja znaczenia w wyborze seminarium. Pan teraz sugeruje, ze warto jednak wybrac FSSPX, bo jest o wiele bogatsze wiec wiecej moze. Ja jednak uwazam, ze nie ma to znaczenia.
Na problematykę grania Instytutem przeciwko Bractwu można patrzeć oddolnie (sprawdzamy czy wzywa się kapłanów Instytutu tam gdzie działa Bractwo) i odgórnie (zadajemy sobie pytanie czy Instytut nie powstał po to, by odciągać kapłanów i seminarzystów od Bractwa). Jeśli mnie pamięć nie myli, to z tego co niegdyś mówił u św. Benona Ksiądz z Instytutu, wynikało, że liczył na rozłam w Bractwie. Oczywiście były to błędne rachuby. Osobiście przypuszczam, że w ogóle powstanie Instytutu wynikło z błędnej oceny aktualnej sytuacji w Kościele i błędnych rachub na przyszłość... i już warunki (o których mówił, jak pamiętam, Ksiądz z Instytutu) jakie zostały postawione tym co odeszli od Bractwa aby założyć Instytut, zapowiadały, że raczej zbyt wiele nie mogą się spodziewać.
Ten teksy to jakieś nieporozumienie. Brak zrozumienia co się dzieje w FSSPX i po co jest IBP.
Po prostu FSSPX ma swoja latke schizmatykow i generalnie katolik musi na prawde dlugo sprawe przemyslec, aby sie zdecydowac na duszpasterstwo Bractwa.
http://news.fsspx.pl/?p=991czyżby powoli zbliżał się koniec IDP i okazało się ono niepotrzebne Stolicy Apostolskiej?