A w jakim rycie księża z Opusu otrzymują święcenia?
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Kwietnia 21, 2009, 18:42:02 pmPoza tym jesli tradycjonalizm sie opiera na negacji SVII to to jest stracona sprawa. Nie warto sie w ogole w to angazowac.Gdyby nie było SVII nie było by tradycjonaliznu i tradycjonalistów. Wszyscy by się nazywali katolikami.Jak widać jestem już stracony bo się w to zaangażowałem.Radek Buczyński
Poza tym jesli tradycjonalizm sie opiera na negacji SVII to to jest stracona sprawa. Nie warto sie w ogole w to angazowac.
Czy księża z Opusu otrzymuja święcenia w rycie z 1962 r. ?
Przepraszam niedokładnie sformułowałem pytanie. A więc: Czy księża z Opusu otrzymuja święcenia w rycie z 1962 r. ?
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Kwietnia 21, 2009, 19:25:18 pmwie pan o co mi chodzi. Tradycjonalizm jako totalna negacja Kosciola po 1965 albo totalna negacja V2 jest skazany na tkwienie na marginesie. Ale tradycjonalizm jest marginesem jeżeli weźmie się pod uwagę ilość wiernych (czyli argument demokratyczny).A tak naprawdę to tradycjonalizm jest centrum.Prawda nie jest zależna od liczby jej wyznawców.Radek Buczyński
wie pan o co mi chodzi. Tradycjonalizm jako totalna negacja Kosciola po 1965 albo totalna negacja V2 jest skazany na tkwienie na marginesie.
Bzdurą jest jakoby OD było tajnym stowarzyszeniem. O jego działalności można poczytać nawet w internecie. Na spotkanie może przyjść każdy, a co do członków to mogę Panu podać nazwiska kilku z nich z Gdańska, ale nie wiem czy wyraziliby na to zgodę. Nikt się nie ukrywa, nikt nie używa pseudonimów. Co do wspólnych celów... Hmm, a jaki jest cel Kościoła? Czy tradycjonaliści mają inny cel niż Kościół w ogóle? Bo mnie się wydawało, ze chodzi o zbawienie dusz. A jeśli odbywa się to w sposób tradycyjny czyli tak jak w OD - są konferencje księży - żaden świecki nic nie głosi, nie ma włączania się w Mszę św. poza ewentualnie czytaniem czytań, nie ma dyskusji, przeżywania etc. Tylko nauczanie, rachunek sumienia i Msza św. Tak wyglądaj spotkania, których celem jest formowanie, a przez to prowadzenie do zbawienia ludzi. Jeśli to nie jest tradycyjne to ja nie jestem tradycjonalistą.
Izolacja i gloszenie sie oredownikami jedynej prawdy to droga donikad.
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Kwietnia 21, 2009, 19:37:43 pmIzolacja i gloszenie sie oredownikami jedynej prawdy to droga donikad. Zatem, czekam az "srodowiska konserwatywne" typu Opus Dei, Legionisci, Wspolnota sw. Marcina, petits gris etc. zejda z drogi do nikad i zaczna odprawiac liturgie tradycyjna. Przeciez sa "konserwatywne", a wiec swiadome wartosci teologicznej rytu nadzwyczajnego, nie ? Nietradycjonalistycznych wspolnot doktrynalnie "konserwatywnych", a przy tym birytualnych lub co najmniej pozbawonych wrogosci wobec liturgii tradycyjnej jest niezwykle malo (Bractwo sw. Tomasza Becketta, SJM, Franciszkanie Niepokalanej...) i sa mikroskopijne na tle takich konglomeratow jak OD.