Mogą wydać na co tylko chcą. Nie cofajmy się tylko w rozwoju że tylko podstawówka i koniec, Do łopaty. Drogie dobre szkoły powinny mieć jakieś miejsca dla zdolnych biednych a ci nie powinni być stygmatyzowani za to że są z rodziny kasjerki i dozorcy w markecie. A z doświadczenia zawodowego wiem że tak jest. Szczególnie dziewczyny w tym celują. A potem mamy hordy galerianek.Mi naprawdę nie podoba jak biedni są traktowani przyz tych zamożniejszych. Do tego te strzeżone osiedla za płotkami gdzie robią problemy nawet radiowozowi policyjnemu. I tekst: ty pało dzwonię do ministra już nie pracujesz.
(1) Jestem przeciwny tworzeniu de facto szkoły prałatury personalnej KK z barierą - cenzusem majątkowym na wejściu.(2) Gdy chciałem kiedyś dziecko posłać do szkoły katolickiej, dyrektorka powiedziała mi, że uprzedza rodziców: To jest szkoła katolicka. Dla dobra dziecka wartosci w domu i w szkole powinny być spójne. W przeciwnym razie dziecko będzie narażone na ogromne stresy.
chyba 700 zł od rodziny
[wpisowe]teraz wynosi koło 30 tys. i że nie zwracają w całości, jeśli wszystkie dzieci w rodzinie nie przejdą całego cyklu
Człowiek obdarzony intuicją, inteligencją , wrażliwością, instynktem rodzicielskim, zmysłem katolickim, subtelnością, kulturą trzyma się z daleka od Opus Dei.