A z tego co zacytowałam to tak w skrócie:- perswazja- szkoła nie dla uboższych- za duża ingerencja w rodzinę.
Bardzo mnie drażni pomiatanie biednymi. Szczególnie dziećmi.No chyba że OD fundują jakieś stypendia dla biednych dzieci żeby mogły się uczyć w ich szkołach. Inaczej takie podziały, coraz bardziej widoczne w naszym kraju doprowadzą do wybuchu rewolucji.
Jeszcze trochę. Jak u nas zaczną dzieci pracować po 12 godz. za równowartość 50 centów USA za godz. to będziemy jedynym krajem UE z Ameryki Południowej.
Cóż jak rodzice nie chcą pracować i wolą siedzieć na garnuszku państwa, to dzieci będą zacząć musiały. :/
Mi nie chodzi o egalitaryzm. Po prostu nie podoba mi się w jakim kierunku zmierza nasz kraj i że lepszość dziecka zależy od zamożności rodziców. Jestem po prostu zwolennikiem gospodarki i społeczeństwa wg KNS.
W hiszpańskim OD np. jest obowiązek codziennego uczestnictwa we Mszy św. (NOM) - i można chodzić z podkrążonymi oczami, nie wysypiać się notorycznie, po to by w strachu chodzić codziennie do kościoła .
Cytat: Domino w Stycznia 25, 2011, 10:53:09 amW hiszpańskim OD np. jest obowiązek codziennego uczestnictwa we Mszy św. (NOM) - i można chodzić z podkrążonymi oczami, nie wysypiać się notorycznie, po to by w strachu chodzić codziennie do kościoła .W polskim OD ten obowiązek również istnieje. A co do niewyspania , podkrążonych oczu a szczególnie strachu (przed czym ?) to Pan chyba trochę przestrzelił - przecież nie tylko członkowie OD mają potrzebę codziennej obecności na Mszy św.
Cytat: stary kontra w Stycznia 25, 2011, 22:17:04 pmCytat: Domino w Stycznia 25, 2011, 10:53:09 amW hiszpańskim OD np. jest obowiązek codziennego uczestnictwa we Mszy św. (NOM) - i można chodzić z podkrążonymi oczami, nie wysypiać się notorycznie, po to by w strachu chodzić codziennie do kościoła .W polskim OD ten obowiązek również istnieje. A co do niewyspania , podkrążonych oczu a szczególnie strachu (przed czym ?) to Pan chyba trochę przestrzelił - przecież nie tylko członkowie OD mają potrzebę codziennej obecności na Mszy św.Co innego potrzeba, co innego przymus łagodnie zwany "obowiązkiem".