No spojrzałem. Widać wyraźnie, że fotel nie stoi przed tabernakulum tylko obok. Celebrans nie zasłania tabernakulum.
Jak widać właśnie, niektórzy uważają, że jeśli celebrans siedzi trochę z boku, to nie siedzi tyłem do Tabernakulum. To jest właśnie ta różnica w postrzeganiu pewnych rzeczy, którą staram się wyajśnić, a która do p. Barcikowskiego nie dociera, i próbuje wszystkim mydlić oczy.
Ten z boku też siedzi tyłem. No niestety. Może Pan sobie zaklinać rzeczywystość. NOM jest taki, że wszystko odbywa się tyłem do Tabernakulum, nie tylko siedzenie!
Jeśli celebrans nie siedzi na miejscu dla minsitrantów. Innego miejsca nie ma.
W tradycyjnej Mszy św. kapłan w ogóle nie siedzi i tego problemu nie ma wcale.
Problem dla kapłana, który odprawia Mszę trydenckę jest bardzo poważny (przecież nawet dla wiernych jest poważny konflik sumienia). Nie da się tego połączyć, Trydentia i NOM to są dwa różne światy i jeśli ktoś chce być w zgodzie z własnym sumieniem, to niestety musi zerwać z NOMem. I wielką bezdusznością jest takiego kapłana za to szkalować.
Myślałam, że pójdę do kościoła i zrobię zdjęcia, ale zwyczajnie wstydzę się, po pierwsze pójści do kościoła z przyczyny takiej, a po drugie śledzić kapłanów.
Jeśli moje wyjaśnienie, to co napisał "rysio" i to co spotkało ks. Bolesława nie jest przekonujące, to trudno.