http://przedsoborowy.blogspot.com/2014/01/franciszek-chrzci-dziecko-pary.html
Cytat: Krusejder w Stycznia 13, 2014, 00:18:29 amhttp://przedsoborowy.blogspot.com/2014/01/franciszek-chrzci-dziecko-pary.htmlSedno sprawy:"(...) Sytuacje powiązane z grzechem nie zasługują na nagrodzenie, jakim niewątpliwie jest uroczystość w Kaplicy Sykstyńskiej. Temu dziecku i jego rodzicom z pewnością powinna wystarczyć zwykła rzymska parafia oraz proboszcz, który na Mszy przed chrztem, w sobotnie popołudnie wyłożyłby podczas kazania, iż chrzest jest jedynie pierwszym krokiem na drodze do zbawienia, a wieloletnie pozostawanie w grzechu śmiertelnym jest igraniem ze śmiercią wieczną. Tego przekazu u Franciszka zabrakło."
Franciszek chrzci dziecko pary niesakramentalnej ...(...)http://przedsoborowy.blogspot.com/2014/01/franciszek-chrzci-dziecko-pary.html
Ja tę decyzję Papieża popieram w 100%.
Nie interesuje mnie w tym wypadku strona jurydyczna zagadnienia. Być może wszystko jest ok, od strony prawa kanonicznego nawet tego sprzed zmian.Istota rzeczy leży jednak zupełnie gdzie indziej i widocznie nawet niektórzy wierni Tradycji mają problem żeby to dostrzec.Podobnie jak z nieszczęsnym Asyżem (finalnie: wszystkie religie są równe) w świat poszedł jeden komunikat - papież chrzci dziecko pary niesakramentalnej znaczy się Kościół nie jest taki zasadniczy w sprawie życia na kocią łapę - znaczy się jeśli tak żyjemy sobie we dwoje a ktoś nasze postępowanie potępia che być świętszy od papieża. Finalnie: żyjemy sobie dobrze w grzechu od KK mamy co chcemy i jest ok.Odpowiedzialność której brakuje obecnie "panującemu" na stolicy Piotrowej przejawia się właśnie m.in. w takiej formie myślenia do przodu, dostrzegania konsekwencji swoich czynów które rzutują na sprawy wiary i moralności.
Trzeba nam też spojrzeć na to, jak to wygląda w rzeczywistości, na to co też widzimy i obserwujemy wokół siebie.
Panie Simeonusie, dziecko nie jest własnością rodziców. Powinno się równolegle prowadzić poprawną katechizację w zakresie sakramentów chrztu, pokuty i małżeństwa.Sposób proponowany przez Pana niestety nie jest poprawny. Redukuje Pan chrzest do roli wejścia do wspólnoty chrześcijańskiej, podczas gdy jest to znacznie potężniejszy sakrament.