Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 09:22:16 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Czy w innych wyznaniach wierni są wciąż wierni?
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 [3] Drukuj
Autor Wątek: Czy w innych wyznaniach wierni są wciąż wierni?  (Przeczytany 13523 razy)
Sebastianus
aktywista
*****
Wiadomości: 663


Katecheza o małżeństwie.
« Odpowiedz #30 dnia: Lutego 09, 2009, 01:39:33 am »

Prawdziwa religia to Święty Kościół Rzymsko-Katolicki zgodnie z TU EST PETRUS ET SUPER HANC PETRAM EDIFICABO ECCLESIAM MEAM.....etc.
Ktoś zaprzeczy?
Tak :) Kościół Rzymsko-Katolicki to 'tylko' Kościół partykularny Kościoła Katolickiego, który obejmuje również inne obrządki, naturalnie wyznające tą samą wiarę i uznające tą samą zwierzchność. Dlatego prawdziwa religia to Kościół Katolicki, po prostu. Przymiotnik 'Rzymski' to niesłuszne zawężenie Kościoła Chrystusowego.

W takim razie, według Pana już określenie "rzymski-katolik" jest bynajmniej czymś nietaktownym mam rozumieć?
Chciałbym zacytować Sł. B. Wandę Malczewską:
"Co do religii trzymajcie się tylko rzymskokatolickiej, bo ta bez zmiany od Pana Jezusa pochodzi. Inne religie są wynalazkiem ludzi niemoralnych, więc o nich nawet myśleć nie można. Jak jeden Bóg w Trójcy Świętej Jedyny prawdziwy, tak jedna jest tylko prawdziwa wiara, przyniesiona przez Pana Jezusa, głoszona przez Apostołów i przechowywana w Kościele rzymskokatolickim, gdzie jej stróżem jest Ojciec Święty jako Pasterz najwyższy i nieomylny w rzeczach wiary i moralności."
« Ostatnia zmiana: Lutego 09, 2009, 01:41:20 am wysłana przez Sebastianus » Zapisane
pauluss
aktywista
*****
Wiadomości: 1396


« Odpowiedz #31 dnia: Lutego 09, 2009, 09:28:48 am »

Prawdziwa religia to Święty Kościół Rzymsko-Katolicki zgodnie z TU EST PETRUS ET SUPER HANC PETRAM EDIFICABO ECCLESIAM MEAM.....etc.
Ktoś zaprzeczy?
Tak :) Kościół Rzymsko-Katolicki to 'tylko' Kościół partykularny Kościoła Katolickiego, który obejmuje również inne obrządki, naturalnie wyznające tą samą wiarę i uznające tą samą zwierzchność. Dlatego prawdziwa religia to Kościół Katolicki, po prostu. Przymiotnik 'Rzymski' to niesłuszne zawężenie Kościoła Chrystusowego.
W takim razie, według Pana już określenie "rzymski-katolik" jest bynajmniej czymś nietaktownym mam rozumieć?
Chciałbym zacytować Sł. B. Wandę Malczewską:
"Co do religii trzymajcie się tylko rzymskokatolickiej, bo ta bez zmiany od Pana Jezusa pochodzi. Inne religie są wynalazkiem ludzi niemoralnych, więc o nich nawet myśleć nie można. Jak jeden Bóg w Trójcy Świętej Jedyny prawdziwy, tak jedna jest tylko prawdziwa wiara, przyniesiona przez Pana Jezusa, głoszona przez Apostołów i przechowywana w Kościele rzymskokatolickim, gdzie jej stróżem jest Ojciec Święty jako Pasterz najwyższy i nieomylny w rzeczach wiary i moralności."
Nie jest nietaktowny, podobnie jak "grekokatolik", "maronita" etc. po prostu uscisla przynaleznosc do takiego a nie innego katolickiego obrzadku (czy lepiej Kosciola sui iuris w jednosci z papiezem). Kosciol rzymskokatolicki jest tylko jednym z wielu-choc najwiekszym.
Sluga Boza Wanda Malczewska nie musiala znac takich niuansow teologii.
Zapisane
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #32 dnia: Lutego 09, 2009, 23:34:04 pm »

Obstawiam się, że te przemiany obyczajowe, które bezpośrednio zadecydowały o tym, że dziś mamy to co mamy, zaczęły się conajmniej 20 lat przed II WŚ.

I ja tak obstawiam (się? :D). Czy czytali Państwo ostatni numer Frondy? Jest tam artykuł popełniony przez p. Roberta Pucka "Krótka historia rozluźnienia obyczajów". W tle tej "krótkiej historii" przewija się obraz (fotografia, film, reklamy, itp...) i jego oddziaływanie na ludzi, a w szczególności na rodzinę, małżeństwa. Oczywiście nie jest to główny i jedyny powód rozluźnienia obyczajów, ale jako tło uważam, że autor doskonale ten temat wpisał. Natomiast o wierze, religii, akurat w tym artykule nie ma nic, ale przełożenie na nią jest łatwo wyobrazić, śledząc zmiany właśnie w rodzinie, w małżeństwie, w społeczeństwu, jakie opisuje autor. Powiem szczerze - tego typu analizy dużo bardziej do mnie przemawiają swoją celnością, niż kurczowe trzymanie się opinii, że rozkładowi winna jest "handkomunia" i ksiądz w sweterku (upraszczam oczywiście dla efektu, wybaczcie Państwo).
Dlatego poruszyłem ten temat w kontekście innych wyznań, które nie są obciążone SVII, aczkolwiek niewiele sam mogę na ten temat powiedzieć - pozostaję jedynie przy śledzeniu wątku.
Zapisane
Stanislao
adept
*
Wiadomości: 10

http://stanislao.blog.onet.pl/
« Odpowiedz #33 dnia: Lutego 10, 2009, 20:53:53 pm »

Cytuj
Obstawiam się, że te przemiany obyczajowe, które bezpośrednio zadecydowały o tym, że dziś mamy to co mamy, zaczęły się conajmniej 20 lat przed II WŚ.

Hmmm do pewnego stopnia ma Pani rację. Faktycznie w powszechnym rozumieniu funkcjonuje pojęcie "szalonych lat 20". Ja jednak pozostanę przy zdaniu, że tak na poważnie te negatywne trendy dały o sobie znać po II wojnie światowej - głównie w latach 60. Atmosfera lat 20 była dość frywolna, ale uważam, że tego nie da się porównać z tym co przyniosły lata 60 i ówczesna rewolucja obyczajowa. W latach międzywojennych bawiono się, cieszono się życiem (chciano m.in. odreagować okropieństwa I wojny światowej). Prawdą jest, że w tych czasach rozwinęły się ludobójcze systemy komunizmu i faszyzmu. Nie mniej ogół społeczeństw zachodnich pozostał tradycjonalistyczny. Dzisiejsze pokolenia ukształtowane już przez idee "1968 roku" z tradycjonalizmem nie mają już praktycznie nic wspólnego, bądź bardzo mało.     
Zapisane
Pozdrawiam

Stanisław A. Niewiński
PTRF
aktywista
*****
Wiadomości: 2129


« Odpowiedz #34 dnia: Lutego 10, 2009, 21:04:18 pm »

I chyba dlatego tak śmieszą / gorszą wypowiedzi na temat "kobiecych spodni" , książek kucharskich itd. Ale atmosfera i "rewolucja" lat 60-tych też wynikała z wydarzeń wcześniejszych, m.in. wojen światowych (nie tylko II).
Zapisane
"Kto tradycji nie szanuje
 Niech nas w dupę pocałuje"
/kawaleryjskie/
Stanislao
adept
*
Wiadomości: 10

http://stanislao.blog.onet.pl/
« Odpowiedz #35 dnia: Lutego 10, 2009, 21:35:19 pm »

Cytuj
"rewolucja" lat 60-tych też wynikała z wydarzeń wcześniejszych, m.in. wojen światowych (nie tylko II).

Ależ oczywiście. I i II wojna światowa są jednymi z najważniejszych wydarzeń ogólnego procesu "grzebania Europy". W wyniku I wojny upadło kilka starych monarchii a na ich miejsce przyszły często niewydolne republiki. W wyniku II wojny załamały się europejskie imperia kolonialne. Stary kontynent został zmarginalizowany politycznie, a z czasem pogrążył się w słodkim samobójstwie zwanym "państwem opiekuńczym". 
Zapisane
Pozdrawiam

Stanisław A. Niewiński
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #36 dnia: Lutego 10, 2009, 21:41:51 pm »

Cytuj
"rewolucja" lat 60-tych też wynikała z wydarzeń wcześniejszych, m.in. wojen światowych (nie tylko II).

Ależ oczywiście. I i II wojna światowa są jednymi z najważniejszych wydarzeń ogólnego procesu "grzebania Europy". W wyniku I wojny upadło kilka starych monarchii a na ich miejsce przyszły często niewydolne republiki. W wyniku II wojny załamały się europejskie imperia kolonialne. Stary kontynent został zmarginalizowany politycznie, a z czasem pogrążył się w słodkim samobójstwie zwanym "państwem opiekuńczym". 

Ja bym dorzucił jeszcze rolę komunizmu. Z jednej strony państwo opiekuńcze to odpowiedź zachodu na zagrożenie ideami płynącymi ze wschodu. A rewolucja lat 60. wg mnie była w pewnym stopniu konsekwencją zbyt opiekuńczego działania państwa. Z drugiej strony, po naszej stronie żelaznej kurtyny, wpływ komunizmu na upadek obyczajowości i tradycji (tej przez małe "t") jest oczywisty - wymordowanie i prześladowanie elit, promocja dotychczasowych nzin społecznych, wykorzenienie wypromowanych nowych "elit".
Zapisane
pauluss
aktywista
*****
Wiadomości: 1396


« Odpowiedz #37 dnia: Lutego 10, 2009, 22:22:19 pm »

Ja juz dawno zauwazylem, ze polskie filmy z lat 30. sa bardziej wyzwolone i liberalne obyczajowo niz te powojenne. Gdyby nie wojna, kto wie, jakby wygladala nasza obyczajowosc. Znowu gdybanie...
Zapisane
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #38 dnia: Lutego 10, 2009, 23:17:19 pm »

ktoś może wie w którym roku obcięto kiecki do kostek?

Akurat cytacik ze wspomnianego już przeze mnie artykułu: "O ile w 1919 roku stosunek odległości rąbka spódnicy od ziemi do przeciętnego wzrostu wynosił 10 procent, to w 1920 już 20 procent, a w 1927 przekroczył 25 procent - czyli inaczej mówiąc spódnica sięgnęła kolan i utrzymała się na tym poziomie niemal do końca roku 1929. To oczywiście tylko statystyka, bo na przykład w stanie Utah jeszcze w 1921 roku planowano ustawę przewidującą grzywny i więzienia dla kobiet noszących w miejscach publicznych spódnice krótsze niż trzy cale powyżej kostki." - zdaje się, że te liczby dotyczą Stanów.
Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2523


« Odpowiedz #39 dnia: Lutego 11, 2009, 08:11:03 am »

Podobno przed wojna w Warszawie byl taki updaek obyczajow, ze najwieksza  ilosc aborcji w Europie to wlasnie byla w Warszawie. Warszawiacy nie zawierzyli Bogu sprawy Powstania Warszawskiego tak jak sprawy Bitwy Warszawskiej, totez przegrali.

Ciekawy tekst Ziemkiewicza o Polakach:

http://www.rp.pl/artykul/252827.html

fragment:
"Ale szkoła, media, elity kulturalne, jeśli nie starają się nas w ogóle odpolaczyć, potrafią nam tylko podsuwać obrazki ułanów i konspiratorów przygotowane na użytek tamtego dawnego narodu, który już nie istnieje, bo jak żaden inny na świecie popełnił samobójstwo. I z którym łączy nas pewnie więcej niż współczesnych Włochów z Rzymianami, ale, szczerze mówiąc, niewiele więcej."

Gdy obyczaje staczaly sie po rowni pochylej, jaki byl w historii mechanizm, ze jednak sie to odbijalo  od dna? Oczywiscie jeden mechanizm to np. wyparcie posteuropeejskiej homo-antykoncepcyjnej kultury przez kulture islamu.
Zapisane
bogna
uczestnik
***
Wiadomości: 170

http://www.bognabialecka.pl

« Odpowiedz #40 dnia: Lutego 17, 2009, 22:48:49 pm »

Jakiś czas temu szukałam danych do artykułu o antykoncepcji i dowiedziałam się m.in. że protestanci dopuścili antykoncepcję dopiero na początku XX wieku. Przedtem też byli zdecydowanie przeciw.
Zagadką dla mnie było - dlaczego dopuścili. Gdzieś tam wyszperałam, że jedną z przyczyn była chęć zatrzymania ludzi, którzy odchodzili od wiary. Musiałabym przeglądnąć materiały, bo źródła nie pamiętam.
Zapisane
Strony: 1 2 [3] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Czy w innych wyznaniach wierni są wciąż wierni? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!