Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 03, 2024, 19:10:02 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232510 wiadomości w 6637 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: stosowanie naturalnych metod regulacji urodzin jest grzechem
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 Drukuj
Autor Wątek: stosowanie naturalnych metod regulacji urodzin jest grzechem  (Przeczytany 51674 razy)
wiridiana
aktywista
*****
Wiadomości: 1255


gg 5253636

Ad altare Dei
« Odpowiedz #165 dnia: Stycznia 28, 2011, 10:25:56 am »

Cytuj
W te "niedozwolone" dni nie zaczyna się w ogóle, tylko poprostu jest.  ;D

Po prostu jest w niektórych wypadkach częściej.
Poza tym jak dla mnie w małżeństwie nie ma niedozwolonych dni. Jak ktoś ma ochotę niech korzysta, chyba, że sytuacja naprawde mu przeszkadza w nieposiadaniu w tej chwili dziecka.
Zapisane
http://wiridiana.blogspot.com/
W wodospadach Twych kędziorów będę nurzać dłonie,
Szept namiętny zaplatając w pasma wokół skroni. Zacałuję blaski oczu zanim znów dzień wstanie.
Bolt
aktywista
*****
Wiadomości: 999


Czasami dużo szczekam!

« Odpowiedz #166 dnia: Stycznia 28, 2011, 11:28:46 am »

chyba, że sytuacja naprawde mu przeszkadza w nieposiadaniu w tej chwili dziecka.
Można jaśniej?

A na marginesie: Portal Christianitas zamieścił artykuł polemiczny ws. NPR. Można sobie poczytać wraz z komentarzami.
Zapisane
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #167 dnia: Stycznia 28, 2011, 12:07:57 pm »



A na marginesie: Portal Christianitas zamieścił artykuł polemiczny ws. NPR. Można sobie poczytać wraz z komentarzami.

Niektóre komentarze to lepiej przemilczeć .  :-\

To jeszcze warto przeczytać.

http://pdf.christianitas.pl/23npr.pdf
« Ostatnia zmiana: Stycznia 28, 2011, 12:39:02 pm wysłana przez tkiller » Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #168 dnia: Stycznia 28, 2011, 15:45:45 pm »

Bardzo dobry artykuł, to jest dobre:
"Dalej czytamy, że planowane przez Marcinkowskich wejście do szkół z edukacją NPR sprawi, że „katolicyzm nie będzie utożsamiany z wielodzietnością, ponieważ skuteczność NPR jest bardzo wysoka”. I to jest perła tego artykułu. Nawet trudno to zdanie komentować. Może tylko zacytuję arcybiskupa Kazimierza Majdańskiego, założyciela pierwszego w świecie Instytutu Studiów nad Rodziną, który mawiał, że w takim duszpasterstwie [jak wyżej, oczywiście] nigdy nie przyszedłby na świat. Urodził się jako trzynaste dziecko w rodzinie."

No tak, cóż tu komentować. Zacytowana wypowiedź abp Majdańskiego jest podsumowaniem tego.
Zapisane
Tadeusz
uczestnik
***
Wiadomości: 212

« Odpowiedz #169 dnia: Stycznia 28, 2011, 19:20:07 pm »

Cytuj
Bo "cykl" wiąże się rownież z gotowością do aktu małżeńskiego a w dni niepłodne tej naturalnej gotowości nie ma. 

Może nie ma, bo mąż zapomina, że dla kobiety ochota nie zaczyna się na progu sypialni.

To musi Pani coś z tym mężem zrobić, aby nie zapominał.
Zapisane
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #170 dnia: Lutego 01, 2011, 00:42:00 am »

Cytuj
Bo "cykl" wiąże się rownież z gotowością do aktu małżeńskiego a w dni niepłodne tej naturalnej gotowości nie ma. 

Może nie ma, bo mąż zapomina, że dla kobiety ochota nie zaczyna się na progu sypialni.

To musi Pani coś z tym mężem zrobić, aby nie zapominał.

Na przyklad wstawić wygodną kanapę do drugiego pokoju... ;)
Zapisane
Andris krokodyl różańcowy
aktywista
*****
Wiadomości: 1371


« Odpowiedz #171 dnia: Grudnia 02, 2011, 13:14:12 pm »

Cytuj
Mam przemiłą sąsiadkę, nie pracuje zawodowo, mąż jest [pracujący]. Mają 10 dzieci. Dzieci grzeczne, uśmiechnięte, dobrze wychowane, czyste, zadbane. Dwójka najstraszych studiuje, córka licealistka ostatnio zdała egzamin na prawo jazdy...
Wszyscy się zastanawiają jak oni sobie radzą

Są takie instytucje, jak Ośrodki Pomocy Społecznej. I po kolei wszystko i wszystkie zasiłki, jakie tylko przewidziano (pomoc, dodatki rodzinne, dodatek mieszkaniowy, dodatek na opał, niepełnosprawność, stypendium, wyprawki, dożywianie w szkołach,...). Mając rodzinę wielodzietną, można się tak ustawić, że "hoho".
Przykład: rozmowa z bezrobotnym, za ile zgodziłby się pójść do pracy? - Za 5000 na rękę. - Dlaczego? - Z samych zasiłków mam 4900. Aby opłacało mi się z nich zrezygnować. musiałbym zarabiać więcej.

Czy jest grzechem notoryczne odmawianie współżycia współmałżonkowi?
Zapisane
Początkowo zamierzaliśmy nie odpisywać na Pański list, ale ponieważ Pan nalega, pragniemy poinformować, że nie odpowiemy na zadane pytanie.
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #172 dnia: Grudnia 02, 2011, 14:06:37 pm »

Są takie instytucje, jak Ośrodki Pomocy Społecznej. I po kolei wszystko i wszystkie zasiłki, jakie tylko przewidziano (pomoc,
Połowa różnicy pomiędzy dochodami na osobę w rodzinę a kwotą 351zł (czyli przy braku dochodu pomoc to 175zł i 50gr)

dodatki rodzinne,
80zł na dziecko (trzecie i następne. Na Pierwsze i drugie jest niższy)... Dla 10 dzieci niech będzie 800zł

dodatek mieszkaniowy,
W wysokości faktycznie poniesionych kosztów mieszkania (przy braku dochodów...)

dodatek na opał,
260zł (raz w roku = 21,66/mc)

niepełnosprawność,
Nie każdy spełnia...

stypendium,
90-130zł socjalne +90-150zł wyżywienie.

wyprawki,
Na podstawie kosztów, nie więcej niż 185zł (1-3) lub 325zł (wyżej) raz w roku.
2*185+4*325=1670
1670/12=139,17/mc

dożywianie w szkołach,...).
2,5zł/dzień w dni nauki. 50zł/dziecko miesięcznie = 500zł

Mając rodzinę wielodzietną, można się tak ustawić, że "hoho".
1920zł dochodów. Ho, ho ho...

Przykład: rozmowa z bezrobotnym, za ile zgodziłby się pójść do pracy? - Za 5000 na rękę. - Dlaczego? - Z samych zasiłków mam 4900. Aby opłacało mi się z nich zrezygnować. musiałbym zarabiać więcej.
Chyba się panu rząd wielkości (albo kraj) pomylił... Zasiłek to 582zł.

Czy jest grzechem notoryczne odmawianie współżycia współmałżonkowi?
Zależy od okoliczności...
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Andris krokodyl różańcowy
aktywista
*****
Wiadomości: 1371


« Odpowiedz #173 dnia: Grudnia 02, 2011, 14:35:37 pm »

Dzięki, że mi Pan policzył. Wyliczenia wskazują, że tamten musiał dorabiać na szaro.
Zapisane
Początkowo zamierzaliśmy nie odpisywać na Pański list, ale ponieważ Pan nalega, pragniemy poinformować, że nie odpowiemy na zadane pytanie.
Pedro
uczestnik
***
Wiadomości: 218


« Odpowiedz #174 dnia: Sierpnia 16, 2013, 13:41:51 pm »

Kiedyś przeczytałem cały ten wątek i ta słowna przepychanka właściwie niczego mi nie rozjaśniła, a temat jest dla mnie szalenie istotny.

Będąc w neokatechumenacie, przynajmniej w moich wspólnotach, był jeden pogląd na temat współżycia małżeńskiego - albo wstrzemięźliwość, albo współżycie. Żadnych antykoncepcji, żadnych naturalnych regulacji, żadnego rozróżniania dni płodnych od niepłodnych. Bóg błogosławi dziecmi i to od niego zależy, czy dziecko się pocznie, czy też nie, a małżonkowie powinni współżyć, gdy oboje tego chcą. Mniej więcej tak to leci w neokatechumenacie.

Gdy zacząłem rozważać tę sprawę we własnym sumieniu, bardzo się zasmuciłem. To wynika z rozumu, że współżyjąc "na ślepo" można dać życie dziecku z niemal coroczną regularnością i tak też to sprawdzało się we wspólnotach. Ale pomijając neo-bełkot zawsze chciałem się dowiedzieć, jak ta sfera współżycia małżeńskiego jest rozumiana w Kościele. Nigdy nie ufałem poglądowi, że akt zjednoczenia małżeńskiego powinien być wyłącznie nastawiony na poczęcie i to tyle razy w życiu, ile jest się dzieci w stanie wychować i utrzymać. Zaczęło mi to pachnieć zezwierzęceniem aktu zjednoczenia, z tą różnicą, że jak się już nie chce mieć więcej potomstwa, to w porównaniu do zwierząt można się powstrzymać.

Bywałem na rekolekcjach Ruchu Czystych Serc, słuchałem konferencji o. Adama Szustaka, ks. Pawlukiewicza, o. Pelanowskiego. Jakiś czas później trafiłem na naukę i stronę o. Knotza i wtedy pomyślałem, że wszystko już jest jasne. Jednak nadal coś mnie gryzło, coś mi nie pasowało. W wielu miejscach nauka o. Knotza jest obrzydliwa. Mijały miesiące i trafiłem na stronę ks. Pawła Leksa SCJ. Wreszcie ksiądz, którego słowa z godnością omawiały sprawę zjednoczenia małżeńskiego i postawiły wysoką poprzeczkę.

Ale co w końcu z tą naturalną regulacją poczęć? Najczęściej słyszę argument, żeby rozważyć we własnym sumieniu, ale jeżeli wszystko miałbym tak rozważać, to założyłbym własny kościół z własną nauką. Znam już kilka osób, które w wyniku tego całego zamieszania związanego z NPRem mają ogromne lęki przed małżeństwem i współżyciem w małżeństwie i nie ma na prawdę nikogo, kto mógłby te sprawy uporządkować. Nie mam tutaj na myśli osób, które boją się mieć więcej dzieci, a stać ich na utrzymywanie dużego psa, drogiego samochodu czy ogromnej willi oraz regularne wycieczki zagraniczne. Czy to na prawdę jest grzeszne, żeby obserwować w małżeństwie cykl płodności kobiety i decydować o tym kiedy i ile dzieci można przyjąć i godnie wychować?
Zapisane
gnome
aktywista
*****
Wiadomości: 1849


« Odpowiedz #175 dnia: Sierpnia 16, 2013, 14:10:44 pm »

Będąc w neokatechumenacie, przynajmniej w moich wspólnotach, był jeden pogląd na temat współżycia małżeńskiego - albo wstrzemięźliwość, albo współżycie. Żadnych antykoncepcji, żadnych naturalnych regulacji, żadnego rozróżniania dni płodnych od niepłodnych. Bóg błogosławi dziecmi i to od niego zależy, czy dziecko się pocznie, czy też nie, a małżonkowie powinni współżyć, gdy oboje tego chcą. Mniej więcej tak to leci w neokatechumenacie.
Pewien doskonale znający problematykę rodzinną kapłan powiedział mi kiedyś, że takie podejście to jest "teologia podwórkowa" i nie am żadnych podstaw.
Zapisane
Podczas jednej z ceremonii w Bazylice św. Piotra, gdy wnoszono na sedia gestatoria papieża św. Piusa X, lud rzymski żywiołowo zareagował oklaskami, Papież widząc entuzjazm wiernych rozkazał zatrzymać pochód. Gdy tłum się uciszył rzekł do wiernych, że *nie należy czcić sługi w domu jego Pana.
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #176 dnia: Sierpnia 16, 2013, 18:23:08 pm »

Dobrze wiedziec, ze neoni przecza nauczaniu Kosciola katolickiego.

A co do meritum, to ma pan teksty Piusa XII na ten temat, nadzwyczaj jasne.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3660


« Odpowiedz #177 dnia: Sierpnia 16, 2013, 20:22:17 pm »

A co do meritum, to ma pan teksty Piusa XII na ten temat, nadzwyczaj jasne.

Nadzwyczaj jasne? Chyba nie bardzo. Np. w przemówieniu do włoskich położnych Pius XII powiedział, że unikanie współżycia w okresach płodnych jest moralnie dopuszczalne, jeśli istnieją ku temu "motywy bardzo poważne". Jednak nie powiedział konkretnie, co to takiego owe "poważne motywy".

Prawda jest taka, że na pytanie P. Pedo "Czy to na prawdę jest grzeszne, żeby obserwować w małżeństwie cykl płodności kobiety i decydować o tym kiedy i ile dzieci można przyjąć i godnie wychować?" nikt nie potrafi dać jednoznacznej i precyzyjniej odpowiedzi.

Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
gnome
aktywista
*****
Wiadomości: 1849


« Odpowiedz #178 dnia: Sierpnia 17, 2013, 08:24:06 am »

A co do meritum, to ma pan teksty Piusa XII na ten temat, nadzwyczaj jasne.

Nadzwyczaj jasne? Chyba nie bardzo. Np. w przemówieniu do włoskich położnych Pius XII powiedział, że unikanie współżycia w okresach płodnych jest moralnie dopuszczalne, jeśli istnieją ku temu "motywy bardzo poważne". Jednak nie powiedział konkretnie, co to takiego owe "poważne motywy".

Prawda jest taka, że na pytanie P. Pedo "Czy to na prawdę jest grzeszne, żeby obserwować w małżeństwie cykl płodności kobiety i decydować o tym kiedy i ile dzieci można przyjąć i godnie wychować?" nikt nie potrafi dać jednoznacznej i precyzyjniej odpowiedzi.
A Ja nie rozumiem tego co Pan napisał.
Skoro mamy napisane czarno na białym to co tu jest niejasne?
Oczywiste jest, że katolik nie może powiedzieć (np.) "nie chce mieć więcej dzieci, więc unikam dni płodnych" a jednocześnie ma prawo powiedzieć (np.) "moja żona według wskazań lekarzy może nie przeżyć kolejnej ciąży/porodu, więc unikam dni płodnych".

Chyba się nie spodziewamy sporządzonej przez papieża listy scenariuszy w których wolno nam bądź nie wolno nam unikać dni płodnych?
Zapisane
Podczas jednej z ceremonii w Bazylice św. Piotra, gdy wnoszono na sedia gestatoria papieża św. Piusa X, lud rzymski żywiołowo zareagował oklaskami, Papież widząc entuzjazm wiernych rozkazał zatrzymać pochód. Gdy tłum się uciszył rzekł do wiernych, że *nie należy czcić sługi w domu jego Pana.
Pedro
uczestnik
***
Wiadomości: 218


« Odpowiedz #179 dnia: Sierpnia 17, 2013, 11:55:17 am »

Oczywiste jest, że katolik nie może powiedzieć (np.) "nie chce mieć więcej dzieci, więc unikam dni płodnych" a jednocześnie ma prawo powiedzieć (np.) "moja żona według wskazań lekarzy może nie przeżyć kolejnej ciąży/porodu, więc unikam dni płodnych".

Scenariusz z narażaniem zdrowia i życia matki jest bezdyskusyjny, nie musimy go omawiać.

A dlaczego katolicy nie mieliby prawa powiedzieć: "nie chcemy mieć więcej dzieci i unikamy dni płodnych, gdyż nie jesteśmy w stanie zapewnić im odpowiedniej opieki, mamy małe M3, kredyt na xx lat, ledwie mieścimy się tutaj z dwójką-trójką dzieci, nie wiemy, czy będziemy mieli zagwarantowaną pracę w tym samym zakładzie jak nasi przodkowie aż do emerytury, nie chcemy unikać siebie stosując wstrzemięźliwość do końca życia"? Przecież nie można takim powiedzieć - "trzeba było nie zakładać rodziny i nie budować małżeństwa"?

Proszę, żeby Państwo mnie zrozumieli - nie chcę rozmawiać o wydumanych powodach takich jak potrzeba zakupu nowego mercedesa zamiast przyjęcia kolejnego dziecka.

Z drugiej strony dojdziemy do absurdu, kiedy trzeba będzie tłumaczyć młodym narzeczonym przed ślubem, że ich stan majątkowy, obecny i przewidywany, pozwala mniej więcej na godne utrzymanie dwójki dzieci, a więc albo zdecydują się na długie okresy wstrzemięźliwości do czasu poprawy stanu majątkowego (być może nigdy się nie poprawi), albo niech lepiej zrezygnują z małżeństwa i zostaną samotni, gdyż współżyjąc w wyznaczanych różnymi metodami dniach niepłodnych będą grzeszyli.
Zapisane
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: stosowanie naturalnych metod regulacji urodzin jest grzechem « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!