Benedykt XVI wymógł na Nicolasie Sarkozym, by zostawił żonę w domu - pisze brytyjski "Daily Telegraph". Watykan chciał uniknąć zestawiania we włoskiej prasie zdjęć papieża i roznegliżowanych fotografii francuskiej Pierwszej Damy - pisze prasa nad Sekwaną. "Carla Sarkozy nie jest mile widziana w Watykanie". SMS o takiej treści miała wysłać do Pałacu Elizejskiego watykańska dyplomacja przed 30 - minutową audiencją francuskiego prezydenta u papieża na początku października - piszą francuskie media." Stolica Apostolska chciała uniknąć pierwszych stron gazet okraszonych wspólnymi zdjęciami Carli i papieża obok starszych - lecz ostrzejszych - zdjęć (Pierwszej Damy -red.) - napisał francuski satyryczny tygodnik "Le Canard Encha^né".Telefoniczna dyplomacja watykańska okazała się skuteczna - podczas, gdy Nicolas Sarkozy bawił w Watykanie, Carla została w Paryżu. Pałac Elizejski nie skomentował nieobecności żony prezydenta Francji w Watykanie.Sarkozy chce odzyskać głosy katolikówWedług obserwatorów Sarkozy zabiegał o audiencję u papieża, by zyskać popularność wśród francuskich konserwatywnych katolików po tym, jak jego wizerunek nadszarpnęła kontrowersyjna akcja wydalenia z Francji przebywających tam nielegalnie Romów. Według sondaży popularność prawicowego prezydenta w tej grupie spadła w ostatnim roku z 61 do 47 proc. Choć zastrzeżenia Watykanu skupiły się na osobie jego żony, sam wychowany w katolickiej rodzinie Sarkozy również nie miał czym pochwalić się papieżowi - jest dwukrotnym rozwodnikiem
B.dobra informacja. I to jest istotna roznica miedzy zeszlym a obecnym pontyfikatem.
To ważniejszy jest protokół, czy kwestia nazwijmy to przyzwoitości i potępiania grzechu??
Dziś ,,katolik soborowy" pan prezydent Komorowski gościł w Watykanie
Cytat: ryszard1966 w Października 16, 2010, 12:40:31 pmDziś ,,katolik soborowy" pan prezydent Komorowski gościł w WatykaniePowiedział - Rzeczpospolita pisała - że chce zaprosić papieża do Polski i nie widzi problemu żeby się z tym kryć.
A mi się przypomniała historia z Janem Chrzcicielem i Herodiadą- "nie wolno Ci mieć żony brata Twego". Brawo, Benedetto!
Oj, żeby nie skończyło się tak jak z Janem Chrzcicielem