Wywiad z kl. Mateuszem IBP

O i cóś takiego sie ukazało na stronach pokoleniabxvi

...  Już od dzieciństwa słyszałem o tym, że Sobór Watykański II zmienił liturgię. I zawsze chciałem wiedzieć jak ją odprawiano przed Soborem. W czasie gdy uczęszczałem do gimnazjum, dowiedziałem się, że w kościele p.w. Najświętszej Maryi Panny na Piasku, we Wrocławiu – moim rodzinnym mieście, odprawia się Mszę świętą właśnie tak, jak przed Soborem. Zacząłem na nią uczęszczać i w miarę zagłębiania się w nią, czułem do niej coraz większą miłość. Odnalazłem sakralność, której mi brakowało w liturgii Pawła VI. Tradycyjna liturgia rzymska ma to do siebie, że pochłania człowieka, który zaczyna kochać każdy jej gest i chce go strzec jak źrenicy oka.

Teraz uczestniczy Ksiądz wyłącznie w Mszy trydenckiej. Jak to doświadczenie systematycznego kontaktu z liturgią w jej nadzwyczajnej formie oddziałuje na przebieg formacji kapłańskiej?

- W tradycyjnej liturgii kapłan nie może robić tego, co mu się podoba, co sam uważa za lepsze. Niemal każdy ruch, każde słowo są określone przez bardzo dokładne przepisy liturgiczne. Pomaga to osobom przygotowującym się do kapłaństwa uświadomić sobie, że w przyszłości, jeżeli Bóg tego zechce, będą działać w osobie Chrystusa – in persona Christi. Należy więc zapomnieć o samym sobie, swojej własnej osobowości, swoich pomysłach na liturgię, by robić to, czego wymaga Kościół, Oblubienica tegoż Chrystusa. Tradycyjna liturgia kształtuje więc charakter, oraz jego ważne cechy. W sposób naturalny przekazuje wiarę, nadzieję i miłość, ale także staranność, dokładność, posłuszeństwo.

Dlatego, kiedy w czasie prób liturgicznych słyszymy, że należy wykonać taki a nie inny gest, bo rubryki, czyli przepisy liturgiczne, tak nakazują, to musimy sobie uświadomić, że nie chodzi tylko o sztywne trzymanie się litery prawa, ale o coś więcej. Chodzi także, a może przede wszystkim, o szacunek i posłuszeństwo wobec osób, które te przepisy nam dały, czyli względem Papieży i Świętych Kongregacji Rzymskich. Niestety, niektórzy duchowni sprawujący liturgię Pawła VI, w sposób mniej lub bardziej świadomy okazują brak szacunku wobec Ojca Świętego, kiedy zamieniają święte czynności w widowisko z nimi samymi w roli głównej...

całość tu: http://www.pokoleniebxvi.pl/?p=1210

Tak, to nasz były ministrant z Piasku jesli by kto pytał.