Co powiedziała "Matka Boska" w Medjugorie?

Co powiedziała "Matka Boska" w Medjugorie?

Witam, wszystko to co pisze na tym forum w tej kwestii już wiem, ale dalej nie wiem:
1) co takiego powiedziała "Matka Boska" w Medjugorie?
2) W ogóle skąd wiadomo że to nie była Matka Boska?
3) Czy i dlaczego sprawy te są utajnione?

Pytam się o to ponieważ uczciwie przyznam, że to nie jest żadna prowokacja, ale po prostu nie wiem tego. Bedę wdzięczny za odpowiedź. Bóg zapłać.

ad1: Mówiła wiele rzeczy. I wiele z tych rzeczy było niezgodnych z nauką i Tradycją Kościoła.
ad2: Nikt nie powiedział, że to była Matka Boża , a niektóre rzeczy przemawiają za tym, że to tylko "podróbka", np. brak stóp,
ad3: nic nie jest utajniane jeśli chodzi o te "objawienia"

ad1: Mówiła wiele rzeczy. I wiele z tych rzeczy było niezgodnych z nauką i Tradycją Kościoła.

Stąd moje pytanie: co takiego powiedziała "Matka Boska" w Medjugorie?

Musi sobie Pan poszukać w necie. Gógiel wszystko znajdzie.

ad1: Mówiła wiele rzeczy. I wiele z tych rzeczy było niezgodnych z nauką i Tradycją Kościoła.

Stąd moje pytanie: co takiego powiedziała "Matka Boska" w Medjugorie?

Np. w artykule  Marii K.Kominek Ops "Fenomen Medjugorie" m.in. są takie sprawy wyszczególnione:

W orędziu z 1 października 1981 r. czytamy m.in.: "Wszystkie religie są równe i można osiągnąć zbawienie w każdej religii. To ludzie stworzyli podziały religijne, gdy Bóg panuje nad nimi wszystkimi. Należy szanować wyznanie każdego i respektować jego sumienie. Duch Boży działa we wszystkich wspólnotach, nawet jeśli nie wszędzie z taką samą mocą" Wydawałoby się, że ten cytat nie wymaga komentarza - jednak jakoś umyka uwagi rzeszy zwolenników Medjugoria. Jednak biskupi dobrze znają naukę Kościoła i dogmat: chrzest konieczny jest do zbawienia, by ograniczyć się tylko do tego. I nic więc dziwnego, że nie dają zgody na Medjugorie.

W dniu 24 lipca 1982 r. Gospa mówi: "po śmierci ciało wzięte z ziemi ulega rozkładowi i nigdy nie odżyje. Człowiek otrzymuje ciało przemienione". Jest to bardzo podchwytliwe - doświadczenie ludzkie świadczy o rozkładzie ciała po śmierci, kościół mówi o przemianie ciała. Niby wszystko w porządku. Niestety nie - całkiem nie jest w porządku, bo jest to zaprzeczenie wiary w zmartwychwstanie ciał. Kościół niezmiennie naucza, że właśnie to ciało - oddane teraz ziemi - zmartwychwstanie. Przekaz Gospy przypomina teorię ciał astralnych, głoszonej prze spitritualistów.

Inna niezgodność z nauką Kościoła: 22 sierpnia 1981 r. Gospa mówi: "Jezus był prześladowany za swą wiarę" - jest to jawne zaprzeczenie ofiary zbawczej Chrystusa i sugeruje, że Chrystus był zwykłą ofiarą prześladowań religijnych. Przykładów można mnożyć.

Zacytujmy jeszcze zdarzenie z 24 czerwca 1986 r. W tym dniu zjawa przekazała każdemu z obecnych w Medjugorie "specjalne błogosławieństwo". Każdy pielgrzym może go udzielać innym, a ci następnym itd. "Błogosławieństwo" to polega na nakładaniu rąk na głowę lub nakreśleniu krzyżyka na czole z wypowiedzeniem formuły (jedynie w myślach): "Przekazuję tobie specjalne błogosławieństwo Matki Bożej Królowej Pokoju z Medjugorie, a ty przekaż je innym. Otrzymujesz w tym momencie łaskę macierzyńską Maryi, siłę nawrócenia, uzdrowienia wewnętrznego i fizycznego. Od dziś żyj głównym przesłaniem i orędziami".

A więc żyj przesłaniem i orędziami (chodzi o orędzia z Medjugoria). Nie ewangelią, nie nauką Kościoła a przesłaniem o niepewnej wartości. Czy Matka Boża mogłaby tak powiedzieć? I jeszcze jedno - czy ci, którzy byli obecni wtedy i którzy z zapałem później przekazywali to "błogosławieństwo" nie mieli wystarczającej wiedzy katechizmowej, by zauważyć, że "coś tu nie gra"? Myślę, że mieli. Tylko następuje jakby pewne zaćmienie rozumowania i ludzie są przekonani, że do nich właśnie należy przekazywanie "błogosławieństwa". No cóż - w świecie jest już wystarczająco dużo osób, które otrzymało lub i przekazało dalej to "błogosławieństwo". Niedługo księża i biskupi nie będą potrzebni i zamiast przed księdzem, uklękniemy przed powracającym z Medjugoria, by prosić o błogosławieństwo. Czy nie widać złych zamiarów? Czy potrzeba więcej przykładów?

http://forums.v3v.org/viewtopic.php?p=164&sid=77232f78ba4f975ea7b4754b05ab6a61

Ten artykuł: "Medjugorie"
http://www.antyk.org.pl/wiara/miediugorje/miediugorje.htm#_ftnref10

jest dobry, jest tam rozdział; "Nauczania „Gospy” a doktryna Kościoła Katolickiego" - zbieżne z tym co porusza pani Kominek.

Przeczytałem niektóre wypowiedzi istoty duchowej z Medjugorie.
Z pewnoscią treści te nie mieszczą się w obrebie nauki katolickiej, no może bardziej w duchu TAIZE. Albo w ogole jest to zupełny bełkot religijny, pozbawiony znaczenia i zjawisko w swoim charakterze podobne do seansu spirytystycznego, gdzie nic nie jest wiadomo. Być może też jest to pierwotne zjawisko religijne niechrześcijańskie jak kult Wicca czy Druidyzm, sabat czarownic itp. (szczególnie pasuje z tym przenoszeniem w przestrzeni).
Albo z drugiej strony, wypowiedzi istoty duchowej przekazane przez widzących nie zostały po prostu zmanipulowane i ocenzurowane, a wystarczyło je nieco zniekształcić, zmanipulować a dzieciom zabronić się o tym wypowiadać, jak to było z La Salette. Najwidoczniej nie dało się ubezwłasnowolnić widzących.
Określenie że "objawienia w Medjugorie nie miały charakteru nadprzyrodzonego" to również zdanie pozbawione znaczenia, czyli bełkot. Czy to znaczy że były to zjawiska naturalne, które są przedmiotem poznania nauk przyrodniczych?   

Wystarczy przyjżeć się "zwykłym" "orędziom". Czasem są to takie pierdółki  (często powtórzenia, lepszego słowa nie znalazłem), że najnudniejszy list KEPu przy nich to zapiera dech w piersiach". Czy naprawdę ktoś wierz, że Matka Boga ukazywała by się bez powodu?

Benedykt powołał komisję, to wyjaśni.
JPII wierzył w Medjugorie.

[Filozofów się nazlatywało]

Benedykt jeszcze jako kardynał nie był zwolennikiem Medjugorie podobnie jak biskupi miejsca.
Jan Paweł robił wiele rzeczy a to nie znaczy że we wszystkimi trzeba się zgadzać i nie każde jego słowo i czyn to dogmat Wiary.
O co chodzi z tymi filozofami?

Skoro papież Jan Paweł II "wierzył w Međugorje" to dlaczego go nie "zalegalizował"?

JPII nigdy też nie był w Medjugorie, mimo bardzo dużej ilości podróży po świecie, do końca nie wiem więc czy był ,,fanem" tych ,,objawień"

JPII wierzył w Medjugorie.

A ja gópi myślałem że JPII wierzył w Boga w Trójcy Świętej Jedynego a tu Pani circ twierdzi że w Medjugorie. No ładne kwiatki   Ciekawe bo wczoraj odmawiałem Credo ale nic tam o Medjugorie nie było.

Tu nasuwa się pytanie. Czy katolik musi wierzyć w objawienia maryjne nawet te uznane np. Lourdes, La Salet, Fatima czy Gietrzwałt u nas?

Nie musi.