@RaSz
Pan ryszard 1966 tylko udaje, ze nie wie. On doskonale zrozumiał, ze chodzi o Mszę śpiewaną...nieśpiewaną
tylko poczucie obowiązku każe mu zasypać pytanie słowotokiem.
Pan Barcikowski by zasypał nas paragrafami i rubrykami - bo dobrze pływa w tym temacie. "Koledzy" drobniejszego płazu są od zasypywania pytań szlamem i "ochrony dobrego imienia
Partii, tzn. Kurii"
Na fk jest wątek "Msza cicha - sposoby uczestniczenia".
Taki cytat na zachętę z ks. K.Najmowicza:
To jest kolejny sposób podtrzymywania nieustannego procesu zmian. A ja nie widzę potrzeby zmian, bo ryt Mszy jest na tyle harmonijny i zwarty, że dodawanie do niego jakiś zmian niszczy automatycznie harmonię i porządek.
Ja nie wierzę w "katolizację NOMu". Postawienie na ołtarzu krzyża i ubranie się w ładniejsze ornaty niczego nie zmienia. Odsyłam do Krótkiej Analizy Krytycznej NOM. Jedyna droga, to powrót do Mszy św.
Warto wrócić i poczytać, choć o Mszy śpiewanej-nieśpiewanej tam niewiele. Ale o tym Duchu sprawczym
wiele.
Ja w dobre intencje aparatczyków kurialnych uwierzę, gdy zobaczę odprawiony publicznie NOM - sumę, versus Deum bez mikrofonu.