4. W pracy blisko współpracuję z dwoma kolegami, jeden jest świadkiem jehowy, a drugi zielonoświątkowcem. Niestety musze z nimi rozmawiać, ale tylko na tematy służbowe - nigdy na tematy religijne. Czy wypada mi podawać im rękę na powitanie, życzyć udanego weekendu czy urlopu, a może powinienem zmienić prace...
To o czym Pan pisze, to praca w korporacji. Póki co w Polsce wedle prezesowskich zarządzeń wewn. w korporacjach obowiązuje teoretyczny papierowy zakaz rozmów na tematy religijne, polityczne i natury osobistej, zaś na razie nie ma zakazu noszenia krzyżyków i medalików. -
Cóż, jaka modlitwa, jaka wiara, taka robota.
- np. protestancka etyka pracy zdaje się przewyższać katolicką pod pewnymi względami.
2. Mam w domu remont. Zatrudniłem tzw. fachowca. Kolega, który go polecał ostrzegł mnie, że to świadek Jehowy. Facet przyszedł, przygotował sie do pracy i powiedział: "no przed robotą sie trzeba pomodlić,a by dobrze wyszła". Pomyślałem "szacun, człowiek wielkiej wiary, kto teraz tak robi, niezależnie od religii". Facet pomodlił sie, zabrał sie do roboty i ... wszystko równo popsuł. Cóż, jaka modlitwa, jaka wiara, taka robota.
Cytat: Regiomontanus w Lipca 04, 2010, 16:01:47 pm - np. protestancka etyka pracy zdaje się przewyższać katolicką pod pewnymi względami.?A skad Pan o tym wie?
U nas nie ma zakazu, po prostu na te tematy nie rozmawiam. Po pierwsze czuję sie trochę zasałaby w dysputach teologicznych z kolegami innowiercami, a po drugie prywatnie uwazam za brak profesjonalizmu rozmowę w pracy na tematy z nią nie zwiazane.