Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Listopada 08, 2024, 14:51:01 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232640 wiadomości w 6640 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: [Powitanie] anire
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 ... 11 Drukuj
Autor Wątek: [Powitanie] anire  (Przeczytany 42107 razy)
anire
uczestnik
***
Wiadomości: 133

« Odpowiedz #15 dnia: Czerwca 04, 2010, 18:06:44 pm »

a Sz.P. chce?  ;)
Przyznam, że jak każdy, nie jestem swoich "chcę" pozbawiona :)
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #16 dnia: Czerwca 06, 2010, 22:08:06 pm »

Lepiej nie otwierajmy tej "puszki z Pandorą", jak mawiał pewien polityk (niezupełnie) minionej epoki ;)
Oj, to o naprawdę o mnie? Zapewniam, że aż taka straszna nie jestem.... czego się Pan boi? :)
Ależ nie o Pani, tylko już zaczynała się (jałowa) dyskusja czy to forum to odpowiednie, czy może niezupełnie ...
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #17 dnia: Czerwca 07, 2010, 07:58:43 am »

Lepiej nie otwierajmy tej "puszki z Pandorą", jak mawiał pewien polityk (niezupełnie) minionej epoki ;).
Oj, to o naprawdę o mnie? Zapewniam, że aż taka straszna nie jestem.... czego się Pan boi? :)
Zbyt dużej ilości uśmiechów w postach? ;)

A poważniej - ja przynajmniej obawiam się ,że możemy opierać się na zupełnie odmiennych aksjomatach, przez co nie będzie możliwości jakiejkolwiek dyskusji. Ale - witam na forum.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
anire
uczestnik
***
Wiadomości: 133

« Odpowiedz #18 dnia: Czerwca 13, 2010, 14:44:31 pm »

Z wątku pt. "Neokatechumenat".

  -- Moderacja



Samo żebranie nie jest ujmą dla nikogo.
Przerażające stwierdzenie..... jakoś nie pasuje do akcji, które co jakiś czas są prowadzone przez Kościół, a mają na celu właśnie uświadomienie społeczeństwu, że dawanie żebrzącym nie rozwiązuje żadnego problemu. Hipokryzja?

jestem ojcem 6 dzieci i co jakiś czas zdarza mi się, że w porfelu nie ma nic więc musze pozyczac, prosic o pomoc akurat nie ma blisko mnie żadnej jadłodajni.
A co Pan powie jak zaproponuję Panu dodatkową i nieźle opłacaną pracę? W 100% legalną i nie zajmującą dużo czasu.

gitara - nie jest wykluczonym instrumentem z liturgii
Nie mam nic przeciwko gitarze, ale jeśli nowy proboszcz, wbrew woli mieszkańców, zwalnia organistę (cudownie brzmiące, zabytkowe organy stoją odłogiem na dziś od 20 lat) a zatrudniona zostaje "pani z gitarą", to nawet w mojej głowie pojawia się jeden wielki znak zapytania. Do tego rzecz się dzieje w małej wiosce. Czemu to ma służyć? Jak dla mnie to jest takie dziwne "nowe" zupełnie nie pasujące do miejsca i okoliczności mające na celu powolną zmianę mentalności i świadomości u ludzi.

najpierw jest głoszenie Ewangelii anie rozdawanie sakramentów na prawo i lewo potem kto uwierzy może przyjąc chrzest

http://www.kosciol.pl/article.php/2007051812320324

"Papież jest dobrym teologiem, ale opuścił chyba kilka lekcji historii  - powiedział teolog Paulo Suess, doradca rady ds. misji wśród Indian przy brazylijskim episkopacie. Przewodniczący Narodowej Fundacji ds. Indian twierdzi, że Jako antropolog i historyk jestem zobowiązany stwierdzić, że 500 lat temu religię katolicką siłą narzucono tubylczej ludności. Wypowiedz skrytykował również Roberto Olivares, przewodniczący organizacji promującej Indian z Oaxaca w Meksyku. Pełnomocnik ds. rasizmu w Gwatemali, gdzie 42% ludności uważa się za Indian, zarzucił papieżowi fałszowanie historii."

Gdzieś kiedyś czytałam wypowiedź jakiegoś "dzikiego", który powiedział mniej więcej tak "jeśli moje dzieci mają postępować tak jak wasze, to ja nie chcę Waszego boga".

Efekty nawracania na chrześcijaństwo mogą być również i takie:

http://wyborcza.pl/1,76842,7396002,Maczety_Bozej_Armii_nad_Kongiem_i_Sudanem.html

Założyciel tejże Bożej Armii uważa się za proroka, który jest wezwany przez Ducha Świętego i zaprowadzenia prawa dziesięciu przykazań. To są czasy współczesne, nie zapadłe i ciemne średniowiecze! I efekty działań katolickich misjonarzy... Czy może Pan mi powiedzieć CO konkretnie robi Pana Kościół w celu ukrócenia praktyk takich "proroków" i dlaczego w ogóle dopuszcza do powstawania takich potworków?

Benedykt XVI zwaraca coraz częściej uwagę na koniecznośc misji w Europie i reewangelizacji tego kontynentu.
A CO z tymi krajami, gdzie była zrobiona zła robota, jak choćby wspominana przez mnie wcześniej Uganda? Zamiećmy pod dywan, udawajmy, że nie ma problemu i niech się wyżynają w myśl zasady "Bóg pozna swoich"?
Reewangelizacja????? To znaczy, że co? Moje dziecko było uczone na lekcjach religii inaczej niż ja, moje wnuki będą uczone jeszcze innej wiary pod tą samą nazwą?

A jeśli chodzi o moje doświadczenie to jestem pewien, że zamiast 6 dzieci nie miałbym ich wogóle lub max 2. Skąd to wnioskuje? po moich znajomych, z których razem kiedys bylismy np we Wspolnocie Krwi Chrystusa czy w Oazie a dzisiaj oni w małżeństwach nie chcą miec dzieci bo wciąż gadają tylko o pieniądzach i braku czasu a większośc z nich z KK pożegnała się już na studiach.
Nie jest sztuką sprowadzić na świat nowe życie. Pytanie na ile to jest odpowiedzialne jeśli się nie ma do tego warunków. Dziecku trzeba dać coś jeść, wykształcić itd. To jest zadanie rodziców a nie społeczeństwa czy jakiegokolwiek kościoła. Pomijam już naturalną niemożność posiadania dzieci...

Sama obecnośc Kościoła jest zbawcza dla otaczającego go świata.Nie wszyscy będą i musza byc w Kościele. Nie wszyscy są do niego powołani
Ups..... piękne słowa. Szkoda, że tylko słowa :) Powiem Panu z praktyki, że spotykane są przypadki, kiedy dziecko jest wypraszane z mszy dlatego, bo nie chodzi na religię. Z pewnych względów rodzice sobie tego nie życzyli nie mając nic przeciwko temu, żeby uczęszczało na msze i miało każdy inny kontakt z kościołem po za nauczaniem religii w szkole. Co Pan na to? Akurat w tym przypadku, który mam na myśli było to zbawcze. Dziecko zostało do końca "wyleczone" z opowiastek o dobrym kościele i zaczęło bardzo szybko realnie patrzeć na otaczający świat. Szkoda tylko, że było to związane z traumą, która nie powinna się nigdy zdarzyć w takim miejscu.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 14, 2010, 07:13:54 am wysłana przez Bartek » Zapisane
anire
uczestnik
***
Wiadomości: 133

« Odpowiedz #19 dnia: Czerwca 13, 2010, 14:50:07 pm »

z przejawami krytycznego myślenia i wątpliwościami.
Myślałem że te procesy ustają dopiero po śmierci ;)
Przepraszam, Pan jest aby na pewno osobą wierzącą? A CO z duszą? Czy po śmierci dusza nie będzie "myśleć" krytycznie o swoim cielesnym życiu albo mieć wątpliwości. Mam nadzieję, że rozumie Pan o co mi chodzi
Cały czas baaaaaaardzo koncentrujecie się na tzw życiu doczesnym, a gdzie to co ponoć najistotniejsze - życie wieczne? Chyba właśnie o to chodzi w wierze w chrześcijańskiego Boga?

Śmiało proszę zgłaszać na policję że ktoś 13 do Kościoła zaprasza, będą mieli ubaw.
Doprawdy ubaw? Czyżby nie znał Pan naszej Konstytucji i prawa? Ograniczona zdolność do czynności prawnych nie oznacza, że dziecko może sobie co i gdzie chce wbrew woli rodzica. Zapewnia Pana, że jeśli jakiś rodzic się uprze, to w końcu ktoś kiedyś będzie miał "pozamiatane" za takie praktyki.... do tego raczenie 13tolatka alkoholem (ilość nie ma najmniejszego znaczenia!!!!) w ramach "praktyk religijnych". Hmmmm....

Katechistów czy prezbiterów "nakłaniających" nasze dzieci do wstapienia do DN bez naszej zgody propobuje kopać w d..e cytując im w/w fragmenty Katechizmu Kościoła Katolickiego
Gratuluje podejścia a jak namawiają na pielgrzymkę...
Ja przepraszam a CO 13tolatek ma do szukania na pielgrzymce sam, bez opieki rodziców? Kolejność Drogi Panie powinna być następująca: najpierw rodzic i jego zgoda na jakiekolwiek działanie na dziecko a dopiero potem działanie z dzieckiem, o ile taka zgoda istnieje. I nie ważne jakiej religii, czy jej odłamu dotyczy. To rodzic kształtuje dziecko a nie obcy ludzie. Im wara od tego i od jego duszy!

Czytał pan przynajmniej statut? Tam jest wszystko opisane.
Zaraz.... dopiero teraz do mnie dotarło..... STATUT? Przepraszam, jaką organizację Pan reprezentuje? Bo pierwszy raz słyszę o statucie dotyczącym wiary i że ma się ona na takowym opierać..... chyba dla chrześcijanina, a tym chyba z racji wiary Pan jest, na pierwszym miejscu jest Biblia a nie jakiś statut..... o Tradycji i posłuszeństwie dla papieża zamilczę z racji nie bycia nawet chrześcijanką  a co dopiero katoliczką

....nawrócenie jest celem DN opisanym w statucie :)
A co jest w takim razie opisane w Biblii i katechizmie? Czy ten "statut" został napisany pod wypływem Ducha Świętego? Jak tak, to kto to stwierdził?
Zapisane
anire
uczestnik
***
Wiadomości: 133

« Odpowiedz #20 dnia: Czerwca 13, 2010, 14:55:04 pm »

To jak, robimy test z doktryny KK i orzekamy kto ma wiarę a kto nie?
Mozemy zrobic test i orzec kto wiary nie ma.
A jeśli znam doktryny a nie mam wiary, to co wtedy? Mogę się mylić, ale chyba oprócz znajomości doktryn (bo tych niewątpliwie można się nauczyć) itp jest potrzebne to "COŚ" w duszy i to ONO jest najważniejsze. Śmiem nawet twierdzić, że są ludzie, którzy rodzą się bez tego i w sposób naturalny są pozbawieni możliwości "wiary w bogów". Ale to oczywiście moje prywatne zdanie.

Sama obecnośc Kościoła jest zbawcza dla otaczającego go świata. Nie wszyscy będą i musza byc w Kościele. Nie wszyscy są do niego powołani.
Kto nie jest powołany do bycia w Kościele???
Hmmm..... ja....

Święty Kościół NIGDY nie orzeka, że ktoś został/zostanie potępiony
Proszę mnie zaskoczyć. Nawet apostata?

W seminarium będąc na I roku nikt mi nie utrudniał dostępu do wiedzy tego czego uczył się mój brat na V czy koledzy diakoni na VI roku. To co katolickie nie jest ukryte.
Myślę, że chyba jednak dla zwykłego, szarego człowieka nie wszystko nie jest ukryte? Swego czasu szukałam pewnej wiedzy u katolickiego księdza i.... dostęp do tej wiedzy został mi odmówiony  :)

Ojciec święty Paweł VI nazwał najpierw Wspólnotami Katechetycznymi, potem z inicjatywy Ojca Świętego Jana Pawła II utrwaliła się nazwa Wspólnoty Neokatechumenalne, bo jak powiedział ów papież, że chodzi o odkrycie wagi i wartości Chrztu Świętego podobną drogą jak robił to Kościół Pierwszych Wieków.
Śliczne tłumaczenie. Szkoda tylko, że zapomina się przy nim dodać choćby to, że w tych Pierwszych Wiekach Chrześcijaństwa nie było czegoś takiego jak kanon Biblii. Albo tego, że ewangelii, które uznawano za prawdziwe było zdecydowanie więcej niż te cztery, które zostały wybrane dość pokrętnie przez Ireneusza. Ani tego, że gnoza nie była uznawana za coś złego a współistniała sobie obok postrzegania, które mniej więcej znamy do dziś a nawet się te dwa nurty przeplatały. Ewangelie czytane były po domach z racji nie istnienia czegoś takiego jak kościół (w sensie budynek). Czy spotkał się Pan gdzieś z propozycjami do powrotu do tych źródeł? Nie? Ja też nie. Dlatego twierdzę, że nie jest to żaden powrót a wykoślawiona droga prowadząca nie wiadomo gdzie i tworząca nowego chrześcijańskiego boga...

Ups.... pytanie do moderatorów: fakty historyczne chyba nie są herezją?

nikt nie opluwał tradycjonalistów, ponieważ nikt nie zajmował się marginaliami KK. Przeciętny neokatechumen nawet nie wie o ich istnieniu.
Współczuję w takim razie braku znajomości własnej wiary i swojego kościoła....
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #21 dnia: Czerwca 13, 2010, 15:57:12 pm »

Święty Kościół NIGDY nie orzeka, że ktoś został/zostanie potępiony
Proszę mnie zaskoczyć. Nawet apostata?
Nawet ...
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
anire
uczestnik
***
Wiadomości: 133

« Odpowiedz #22 dnia: Czerwca 13, 2010, 21:17:31 pm »

Święty Kościół NIGDY nie orzeka, że ktoś został/zostanie potępiony
Proszę mnie zaskoczyć. Nawet apostata?
Nawet ...
To mnie Pan zaskoczył. Proszę mi to jeszcze wytłumaczyć, przecież to grzech śmiertelny, do tego popełniany bardzo świadomie.
Zapisane
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5826


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #23 dnia: Czerwca 13, 2010, 21:21:44 pm »

Ale zawsze w ostatniej godzinie życia może Pani westchnąć z miłoscią do Pana Jezusa.
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
Kamil
aktywista
*****
Wiadomości: 1368


« Odpowiedz #24 dnia: Czerwca 13, 2010, 21:38:27 pm »

Święty Kościół NIGDY nie orzeka, że ktoś został/zostanie potępiony
Proszę mnie zaskoczyć. Nawet apostata?
Nawet ...
To mnie Pan zaskoczył. Proszę mi to jeszcze wytłumaczyć, przecież to grzech śmiertelny, do tego popełniany bardzo świadomie.
Do końca życia można się nawrócić, nawet w ostatniej sekundzie.
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #25 dnia: Czerwca 13, 2010, 22:13:46 pm »

To mnie Pan zaskoczył. Proszę mi to jeszcze wytłumaczyć, przecież to grzech śmiertelny, do tego popełniany bardzo świadomie.
Mamy przykład Dobrego Łotra, który dopiero w ostatnich godzinach życia uznał swoją winę przed Zbawicielem. Wierzymy, że każdy zmarły staje w Prawdzie przed Bogiem i sam ocenia, czy może przebywać z Nim, czy powinien gdzieś indziej. Kościół może nauczać żywych i dostarczyć im środków (nazywamy to Sakramentami), by przez dobre życie przygotowali się jak najlepiej na ten moment. Trwanie w grzechu, poza Kościołem, w sekcie itp to niepotrzebne narażanie najwyższego dobra jakim jest Zbawienie Wieczne. Zdarza się, że ludzie błądzą ciągle czegoś szukając, obrażeni na Pana Boga a On pozwala do czasu na to. Jest wolna wola, Bóg na pewno nie ustawia pułapek na drodze powrotu do Niego ale jak ktoś się zaprze ... Wierzymy, że ze względu na tę wolną wolę tylko Matka Najświętsza za Bożym Przyzwoleniem może taką wierzgającą owieczkę pociągnąć ku Niebieskiemu Ojcu. Jeśli Jej się wyrwie ...   Oby nie.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
romeck
aktywista
*****
Wiadomości: 1710


« Odpowiedz #26 dnia: Czerwca 14, 2010, 00:32:44 am »

nikt nie opluwał tradycjonalistów, ponieważ nikt nie zajmował się marginaliami KK.
Przeciętny neokatechumen nawet nie wie o ich istnieniu.
Współczuję w takim razie braku znajomości własnej wiary i swojego kościoła....

Niestety, przeciętny katolik także nic nie wie o tradycjonalistach, abp Lefevbre, itp.
Ani nawet o Drodze Neokatechumenalnej.
I co to ma do "znajomości swojej wiary"?
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #27 dnia: Czerwca 14, 2010, 03:01:09 am »

Przepraszam, Pan jest aby na pewno osobą wierzącą? A CO z duszą? Czy po śmierci dusza nie będzie "myśleć" krytycznie o swoim cielesnym życiu albo mieć wątpliwości. Mam nadzieję, że rozumie Pan o co mi chodzi
Ona nie będzie "myśleć krytycznie" a widzieć

Kto nie jest powołany do bycia w Kościele???
Hmmm..... ja....
Powołana Pani jest. To - co Pani zrobi z tym powołaniem to inny problem.

Proszę mnie zaskoczyć. Nawet apostata?
odpowiedzieli poprzednicy.

Myślę, że chyba jednak dla zwykłego, szarego człowieka nie wszystko nie jest ukryte? Swego czasu szukałam pewnej wiedzy u katolickiego księdza i.... dostęp do tej wiedzy został mi odmówiony  :)
Na takie np. pytanie - "z czego spowiadała się przed chwilą Maryśka" - odpowiedzi nie będzie...

Śliczne tłumaczenie. Szkoda tylko, że zapomina się przy nim dodać choćby to, że w tych Pierwszych Wiekach Chrześcijaństwa nie było czegoś takiego jak kanon Biblii.
Był. To znaczy - były - lokalnie.

(1)Albo tego, że ewangelii, które uznawano za prawdziwe było zdecydowanie więcej niż te cztery(1), które (2)zostały (3)wybrane dość pokrętnie(3) przez Ireneusza.(2)
(1) Zdanie niby prawdziwe. Ale...
Ewangelii które powszechnie uznane za prawdziwe było 4 (a przynajmniej - my dziś znamy 4, które znano powszechnie w pierwszych wiekach). Lokalnie znano czasem więcej, czasem mniej.
(2) Przecenia pani "wpływy" św. Ireneusza...
(3) Co do pokrętności - myli się Pani.

Ani tego, że gnoza nie była uznawana za coś złego a współistniała sobie obok postrzegania, które mniej więcej znamy do dziś a nawet się te dwa nurty przeplatały.
Twierdzenie nieprawdziwe.Była zwalczana od samego początku.

Ewangelie czytane były po domach z racji nie istnienia czegoś takiego jak kościół (w sensie budynek).
1) Był (i to dość długi) okres, że ewangelia nie mogła być czytana z tej prostej przyczyny, ze nikt jej nie zapisał.
2) W 99r po Chr. w Edessie była powódź. W jej wyniku zniszczona została "świątynie chrześcijańska" (za "Kroniki Edessy"). Jak to możliwe, skoro nie istniała?

Ups.... pytanie do moderatorów: fakty historyczne chyba nie są herezją?
Tak kontrowersyjne - wymagają co najmniej podania wiarygodnego źródła.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 14, 2010, 07:11:59 am wysłana przez szkielet » Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
anire
uczestnik
***
Wiadomości: 133

« Odpowiedz #28 dnia: Czerwca 15, 2010, 19:54:51 pm »

Ale zawsze w ostatniej godzinie życia może Pani westchnąć z miłoscią do Pana Jezusa.
Można całe życie być łajdakiem a i tak to ostatnia godzina zadecyduje o wszystkim? Mało motywujące to jest do bycia tzw dobrym człowiekiem. Zbawiony zostanie i kat (jeśli w ostatniej godzinie się nawróci) i jego ofiara (lub nawet niekoniecznie)? A gdzie jest w takim razie Sprawiedliwość?
Zapisane
anire
uczestnik
***
Wiadomości: 133

« Odpowiedz #29 dnia: Czerwca 15, 2010, 19:59:28 pm »

Wierzymy, że każdy zmarły staje w Prawdzie przed Bogiem i sam ocenia, czy może przebywać z Nim, czy powinien gdzieś indziej.
Zadziwia mnie Pan coraz bardziej... Zawsze usiłowano mnie straszyć, że to ja po śmierci zostanę osądzona... natomiast samoświadomość na każdym etapie życia jak najbardziej do mnie przemawia (dla mnie śmierć jest kolejnym etapem życia)

Kościół może nauczać żywych i dostarczyć im środków (nazywamy to Sakramentami), by przez dobre życie przygotowali się jak najlepiej na ten moment.
Pytanie który kościół... nawet katolickie kościoły się różnią między sobą, co dopiero jak się popatrzy szerzej... kiedy się Wierzy Sakrament jest czymś bardzo znaczącym. Może też stanowić swoistą ochronę. Przynajmniej ja jestem tego zdania. Ale też myślę, że dużo zależy od osoby, która tych Sakramentów udziela, sposobu w jaki są udzielane też. A nawet intencji. Znam ludzi, którzy nie będąc wierzącymi ochrzcili dziecko w celu ochrony a nie znaku przynależności do danej wiary, czy określonego boga. Myślę, że to wbrew pozorom ma sens.

Trwanie w grzechu, poza Kościołem, w sekcie itp to niepotrzebne narażanie najwyższego dobra jakim jest Zbawienie Wieczne.
Grzech to pojęcie dość względne. Natura człowieka jest dualna..... myślę, że przeplatanie się dobra i zła jest czymś naturalnym i pozwala na pełne zrozumienie choćby siebie. Ważne jest natomiast, żeby była pomiędzy nimi równowaga. Ale wracając do apostaty i grzechu. Dokonując aktu apostazji traci się łaskę uświęcającą a konsekwencją tego jest utrata zbawienia, przynajmniej taka jest moja wiedza. Tylko niezbyt to mi pasuje do samo oceniającej się duszy a wygląda na pośmiertny wyrok za życia.

Zdarza się, że ludzie błądzą ciągle czegoś szukając, obrażeni na Pana Boga a On pozwala do czasu na to. Jest wolna wola, Bóg na pewno nie ustawia pułapek na drodze powrotu do Niego ale jak ktoś się zaprze ... Wierzymy, że ze względu na tę wolną wolę tylko Matka Najświętsza za Bożym Przyzwoleniem może taką wierzgającą owieczkę pociągnąć ku Niebieskiemu Ojcu. Jeśli Jej się wyrwie ...   Oby nie.
Czy nie jest tak, że nawet będąc bardzo daleko od Boga i świadomie rezygnując z pewnych doczesnych "dobrodziejstw" przynależności "do" może się być dużo bliżej Niego niż niejeden, który to co niedzielę do kościoła chadza? Celowo mówię "chadza".
« Ostatnia zmiana: Czerwca 15, 2010, 20:01:17 pm wysłana przez anire » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 11 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: [Powitanie] anire « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!