Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 18, 2024, 15:51:31 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231943 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 156 157 [158] 159 160 ... 190 Drukuj
Autor Wątek: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.  (Przeczytany 658927 razy)
Młody Zgred
bywalec
**
Wiadomości: 81

« Odpowiedz #2355 dnia: Kwietnia 13, 2020, 15:08:25 pm »

Chciałbym państwa zapytać, czy znają państwo jakieś szczegóły o napisanym doktoracie przez Karola Wojtyłę pod kierunkiem o. Reginalda Garrigou-Lagrange’a OP? Czy wyjaśniono przyczyny jego nieopublikowania i nie uzyskania doktoratu przez przyszłego papieża w 1948?
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 13, 2020, 16:47:39 pm wysłana przez Młody Zgred » Zapisane
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5778


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #2356 dnia: Kwietnia 13, 2020, 16:48:26 pm »

Chciałbym państwa zapytać, czy znają państwo jakieś szczegóły o napisanym doktoracie przez Karola Wojtyłę pod kierunkiem o. Reginalda Garrigou-Lagrange’a OP? Czy jego nieopublikowanie i nie uzyskanie doktoratu przez przyszłego papieża?
Nie za bardzo rozumiem co Pan tu napisał. Nieopublikowanie doktoratu nie świadczy o braku nadania tytułu doktora. Ja swojego doktoratu nie opublikowałem (może kiedyś to zrobię) a tytuł mam.
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
stary kontra
aktywista
*****
Wiadomości: 535

« Odpowiedz #2357 dnia: Kwietnia 13, 2020, 16:56:50 pm »

Przecież opublikowano w 1949 w Rzymie.
Zapisane
Młody Zgred
bywalec
**
Wiadomości: 81

« Odpowiedz #2358 dnia: Kwietnia 13, 2020, 17:02:39 pm »

Na jednej stronie przestawiającej ten temat napisano:

"Młody Ksiądz Karol Wojtyła kilka dni po święceniach, bo 15 listopada wyjechał na studia do Rzymu, gdzie na Uniwersytecie św. Tomasza z Akwinu Angelicum kontynuował prace badawcze nad mistyką św. Jana od Krzyża. Pod kierunkiem o. Reginalda Garrigou-Lagrange’a OP napisał rozprawę doktorską na temat Doctrina de fide apud S. Joannem a Cruce (tłum. Zagadnienie wiary w dziełach Św. Jana od Krzyża), którą obronił 19 czerwca 1948 r. W Rzymie nie opublikował jednak tej rozprawy i dlatego nie otrzymał dyplomu doktorskiego. Dopiero 30 lat później, w 1978 r. Janowi Pawłowi II wręczyli go przedstawiciele Angelicum. Po powrocie do Polski od 28 lipca 1948 r. jako wikariusz podjął pracę duszpasterską w parafii w Niegowici. Równocześnie przygotowywał się do egzaminu doktorskiego na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. 24 listopada 1948 r. na Wydziale Teologicznym obronił pracę magisterską: Pojecie środka zjednoczenia duszy z Bogiem w nauce św. Jana od Krzyża . Następnie raz jeszcze (16 grudnia 1948 r.) obronił rozprawę doktorską na temat Doctrina de fide apud S. Joannem a Cruce i otrzymał tytuł doktora teologii na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Syntezę doktoratu Karol Wojtyła opublikował w formie kilku artykułów w teologicznych czasopismach" - http://www.janpawel2.pl/kapan/355-kapan

Zdziwiła mnie ta informacja i chciałem dopytać Szanownych Forumowiczów o tę kwestię
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 13, 2020, 18:16:36 pm wysłana przez Młody Zgred » Zapisane
Najmłodszy syn
bywalec
**
Wiadomości: 72

« Odpowiedz #2359 dnia: Kwietnia 13, 2020, 17:05:08 pm »

Krąży taka tradi-historia, że praca doktorska ks. Wojtyły została odrzucona w Rzymie.
https://youtu.be/pxuAK24gWKU?t=532
Zapisane
Młody Zgred
bywalec
**
Wiadomości: 81

« Odpowiedz #2360 dnia: Kwietnia 13, 2020, 18:32:59 pm »

Wypowiedź ks. Woźnickiego jest w większości mało merytoryczna. Czy istnieje bardziej merytoryczne przedstawienie tych teorii? Czy to tylko wymysły ks. Woźnickiego?
Zapisane
Najmłodszy syn
bywalec
**
Wiadomości: 72

« Odpowiedz #2361 dnia: Kwietnia 13, 2020, 23:50:08 pm »

Tu jakaś dyskusja się w tym temacie toczyła.
http://magazynier.szkolanawigatorow.pl/sw-jan-pawe-ii-swietosc-i-polityka#121509
Pozwolę sobie zacytować dwie najważniejsze wypowiedzie
Cytat: krzysztof-laskowski
Więcej tu: https://www.youtube.com/watch?v=RLoDtIS1VE0 od 9:30. Doktorat księdza Wojtyły nie został opublikowany w latach czterdziestych. Znam panią doktor Annę i przecztałem jej doktorat.
Cytat: jestnadzieja
Nie wiem o jakim opracowaniu mowi pani Mandrela (szkoda i troche nieladnie, ze jednak nie powolala sie na zrodlo, mowi: "to tylko wiemy z jednego opracowania, ze Garrigou-Lagrange nie byl zadowolony z tej rozprawy.."). Ja natomiast mam przed oczami fragmenty ksiazki:"Karol Wojtyla : un papa venuto dall'Angelicum con la tesi dottorale in lingua latina: Doctrina de fide apud sanctum Ioannem a Cruce / Giuseppe Marco Salvati - Alberto Lo Presti (edd.). - Roma : Citta Nuova, 2009."

Autor jednego z rozdzialow tej ksiazki, karmelita o.Jesus Castellano Cervera, pisze o "spotkaniu" z jedna z pierwszych kopii doktoratu, egzemplarzu nalezacym do o.Garrigou-Lagrange , ktory dzieki staraniom innego karmelity trafil do biblioteki Teresianum. Pisze, ze zawiera ona uwagi i notatki promotora, oraz ze zachowaly sie nienaruszone cztery strony opinii ojca Garrigou-Lagrange, "(...)napisane po łacinie przez tego wybitnego teologa, eleganckim i wyraznym pismem, i prawdopodobnie posluzyly mu do oceny pracy podczas publicznej obrony tezy. Strony te zawierają bardzo pochlebna opinie o pracy."

Pierwsza wzmianka o pracy doktorskiej Wojtyly oraz obszerna jej synteza, autorstwa Fr.Tomasa de San Juan de la Cruz - kolegi ze studiow , ukazala sie w hiszpanskim czasopismie "El Monte Carmelo"nr 52 w 1948 r.

Nie znam dobrze jezyka wloskiego, i nie czytalam rozprawy doktorskiej Karola Wojtyly, jednak czytajac pobieznie fragmenty tej ksiazki,  prozno doszukiwac sie w niej wzmianek o negatywnym stosunku ojca Garrigou-Lagrange do mysli przyszlego papieza. Wrecz przeciwnie.

Odnosze wrazenie, ze tradycjonalisci szukaja "haka" na sw.Jana Pawla II juz w kazdym okresie Jego zycia, nawet tam, gdzie nie ma sie doprawdy o co przyczepic.

Z rozmowy pani Mandreli z panem redaktorem z CEP niezorientowani mogliby wywiesc niesluszne wnioski jakoby praca doktorska Wojtyly byla jakos "nie bardzo" i nawet mu jej nie wydrukowali. A praca uzyskala 50 punktow na 50 mozliwych i bardzo dobre oceny. Przyczyna byla prawdopodobnie bardzo prozaiczna- Wojtyle nie stac bylo na wydanie jej drukiem. Kilka miesiecy pozniej Wojtyla nostryfikowal swoj doktorat na macierzystej uczelni - UJ.

Z "Kalendarium zycia Karola Wojtyly" fragment:

"10 XI (data na pieczątce Dziekanatu) Podanie o dopuszczenie do egzaminu doktorskiego:

Do Dziekanatu Wydziału Teologicznego UJ w Krakowie. Podpisany załączając rozprawę pt. De fide apud S. Joannem a Cruce prosi o dopuszczenie do egzaminu doktorskiego. Rozprawa została wypracowana podczas studiów na rzymskim Uniwersytecie Papieskim „Angelicum”, owszem, była nawet tam broniona w letniej sesji egzaminów roku bieżącego. Niemniej zapoczątkowanie powyższej pracy miało miejsce już w czasie studiów na Wydziale Teologicznym UJ w Krakowie. Na tym też wydziale posiada stopień magisterski, którego dokument załącza, jak również dokumenta stwierdzające wyniki uzyskane w „Angelicum”. Ks. Karol Wojtyła (Niegowić k. Bochni).

Wyniki uzyskane w Angelicum (według notatki ks. Karola Wojtyły sporządzonej dla Dziekanatu Wydz. Teologicznego UJ i załączonej do podania o dopuszczenie do egzaminu doktorskiego):

pro examine praevio 50 pkt. na 50 możliwych,

pro defensionae dissertationis 50/50,

wynik ogólny 100/100 tj. summa cum laude."
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3938


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #2362 dnia: Kwietnia 14, 2020, 00:41:05 am »

Chciałbym państwa zapytać, czy znają państwo jakieś szczegóły o napisanym doktoracie przez Karola Wojtyłę pod kierunkiem o. Reginalda Garrigou-Lagrange’a OP? Czy jego nieopublikowanie i nie uzyskanie doktoratu przez przyszłego papieża?
Nie za bardzo rozumiem co Pan tu napisał. Nieopublikowanie doktoratu nie świadczy o braku nadania tytułu doktora. Ja swojego doktoratu nie opublikowałem (może kiedyś to zrobię) a tytuł mam.

W krajach wyższej kultury publikacja w nakładzie nie mniejszym niż tysiąc sztuk jest obowiązkowa. Co prawda w tych krajach "Dr" jest wpisywane do dokumentu przed nazwiskiem. Daje także przywileje honorowe np w urzędach.
Naśladujmy najlepszych.
Zachęcam Pana do podjęcia się publikacji doktoratu.
W imię Prawdy, tej z triady pojęć zasadniczych dla naszej cywilizacji.
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Młody Zgred
bywalec
**
Wiadomości: 81

« Odpowiedz #2363 dnia: Kwietnia 14, 2020, 09:14:55 am »

Dziękuję za pomoc i przesłane linki. Dzięki nim o wiele lepiej poznałem sprawę, która mnie zainteresowała
Zapisane
Talerpimmut
uczestnik
***
Wiadomości: 132

« Odpowiedz #2364 dnia: Kwietnia 14, 2020, 12:00:40 pm »

Gdzie mógłbym znaleźć rzetelne katolickie opracowanie rozwoju/upadku protestantyzmu od czasów Marcina Lutra, Jana Kalwina i innych im współczesnych? W ,,Obronie religii katolickiej" św. Józefa Sebastiana Pelczara jest co nieco na temat, ale książka uwzględnia stan do 1920 roku i zawiera mało szczegółów. Może i jest Wikipedia, ale tam piszą głównie miło i przyjemnie. Piszą, że zbór taki i taki wierzy w Jezusa Chrystusa, że umarł na krzyżu za nasze grzechy, że jakiś np. chrzest w Duchu Świętym, że zbawienie za samą wiarę bez uczynków itd. Miło i przyjemnie, ale nie wiadomo, w co katolickiego nie wierzą. Poszukuję takiego całościowego spojrzenia na rozwój/upadek protestantyzmu. Czy współczesne wspólnoty pentekostalne to jest to samo, co kwietyści lub irwingianie? Czy to jest coś bardzo podobnego i historia się powtarza, czy dalej zaszły niż kwietyści lub irwingianie?
Zapisane
Ulikkaluttuinnarpoq. Ullut 4o-t unnuallu 40-t siallersorujussuujuarpoq. Kiisa qaqqat portunerit allaat ulugussaapput. Inuit uumasullu umiarsuarmiinngitsut tamarmik ajunaarput, soorlu Guuti oqarsimasoq. umiarsuarmiittulli annapput.
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #2365 dnia: Kwietnia 14, 2020, 14:34:15 pm »

Tu jakaś dyskusja się w tym temacie toczyła.
http://magazynier.szkolanawigatorow.pl/sw-jan-pawe-ii-swietosc-i-polityka#121509
Pozwolę sobie zacytować dwie najważniejsze wypowiedzie
Cytat: krzysztof-laskowski
Więcej tu: https://www.youtube.com/watch?v=RLoDtIS1VE0 od 9:30. Doktorat księdza Wojtyły nie został opublikowany w latach czterdziestych. Znam panią doktor Annę i przecztałem jej doktorat.

Doktorant Karol Wojtyła
2 stycznia 1999


W listopadzie 1948 r. wikariusz parafii w Niegowici ks. Karol Wojtyła zwrócił się do dziekana Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego z prośbą o dopuszczenie go do egzaminu doktorskiego; do podania dołączona została 296—stronicowa praca doktorska w języku łacińskim pt. „Doctrina de fide apud S. Joannem de Cruce”.

     Ks. Karol Wojtyła zaznaczył w podaniu, iż właściwie rozprawa nt. zagadnień wiary w dziełach św. Jana od Krzyża „...została wypracowana podczas studiów na rzymskim Uniwersytecie Papieskim Angelicum” _i _„... była nawet tam broniona w letniej serii egzaminów roku bieżącego. Niemniej zapoczątkowanie powyższej pracy miało miejsce już w czasie studiów na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Na tym też Wydziale podpisany posiada stopień magisterski, którego dokument załącza, jak również dokumenta stwierdzające wyniki uzyskane w Angelicum”.

Na podstawie wspomnianej rozprawy ks. Karol Wojtyła uzyskał tytuł naukowy doktora teologii na Wydziale Teologicznym UJ. Dyplom doktorski ks. Wojtyły podpisali: ks. prof. dr Aleksy Klawek, prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, ks. prof. dr Józef Kaczmarczyk, prodziekan Wydziału Teologicznego UJ oraz promotor, ks. prof. dr Władysław Wicher.

     Dyplom nosi datę 16 grudnia 1948 r.

https://dziennikpolski24.pl/doktorant-karol-wojtyla/ar/1982888




https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TH/THO/znak_2010_kalendarium_jp2_06.html
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 14, 2020, 14:43:35 pm wysłana przez Anna M » Zapisane
Młody Zgred
bywalec
**
Wiadomości: 81

« Odpowiedz #2366 dnia: Kwietnia 17, 2020, 11:22:28 am »

Ostatnio często w moich dyskusjach z osobami, które deklarują się jako katolicy, słyszę argument: "Wiara Wiarą, a życie życiem".
Próbuję im wytłumaczyć niezasadność tego argumentu, ale zwykle pojawia się u osoby, z którą rozmawiam, ściana, której nie mogę pokonać.
Czy państwo również spotkali się z podobnymi sytuacjami? Czy istnieją argumenty, które potrafią "zbić" ten argument tzw. "życiowy", który potrafiłby dotrzeć do takich osób?
Proszę o radę, Drogich Forumowiczów
Zapisane
jotef
bywalec
**
Wiadomości: 54

« Odpowiedz #2367 dnia: Kwietnia 17, 2020, 22:14:19 pm »

Odpowiedź: wiara to życie.

"Nic się nie bój tego, co masz cierpieć. Oto diabeł wtrąci niektórych z was do więzienia, abyście byli doświadczeni, i będziecie znosić ucisk przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę życia." (Obj 2:10 )


Są to słowa Pana Jezusa. Objawione umiłowanemu uczniowi - Janowi Apostołowi. Skierowane do biskupa miasta Smyrna. Bóg mówi, że biskup ma cierpieć. Bóg mówi, że diabeł wtrąci niektórych chrześcijan ze Smyrny do więzienia. I wyjaśnia, dlaczego Bóg do tego dopuszcza: "abyście byli doświadczeni". I wreszcie Pan mówi, że jeśli biskup zachowa wierność do śmierci (jej zapowiedź), weźmie koronę życia. Jeżeli więc jakiś niedouk mówi, że wiara wiarą, a życie życiem, to odpowiedź na to jest taka, że życiem prawdziwym jest tylko życie wieczne. Każdy inny rodzaj życia w pokoju jest krótkotrwały, a więc iluzoryczny, nic nie znaczący w obliczu wieczności. I Bóg do biskupa mówi: uwieńczę cię nagrodą - życiem wiecznym - pod warunkiem, że będziesz wierny aż do śmierci. A zatem tylko życie wieczne jest życiem prawdziwym, a dar życia wiecznego Bóg obwarował warunkiem, żeby nie odwrócić się od Niego nawet pod groźbą śmierci. Dziś mamy do czynienia z odwróceniem się od Boga (od Jego Kultu, od Eucharystii) nawet nie pod wpływem bezpośredniej groźby śmierci, ale pod wpływem samej groźby choroby, która może, ale nie musi przyczynić się do śmierci. Tacy upadli powinni być potraktowani jako nieuformowani i powinni otrzymać od duchownych naukę, bez której nie mogą dokonać świadomego wyboru Chrystusa albo Jego odrzucenia. Tę naukę zawiera powyższy werset, ale i poniższe, wyszukane na szybko:

"Błogosławiony człowiek, który znosi próbę, bo gdy zostanie wypróbowany, otrzyma koronę życia, którą obiecał Pan tym, którzy go miłują." (Jak 1:12)

"...przez wiele ucisków musimy wejść do królestwa Bożego." (Dz. Ap 14:22)

"...jeśli tylko z nim cierpimy, abyśmy też z nim byli uwielbieni." (Rzym. 8:17)

"Jeśli cierpimy, z nim też będziemy królować, jeśli się go wyprzemy, i on się nas wyprze." (2Tm 2:12)

"Jak jest napisane: Z powodu ciebie przez cały dzień nas zabijają, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź.  Ale w tym wszystkim całkowicie zwyciężamy przez tego, który nas umiłował." (Rzym. 8:36-37)

"Z tego się radujecie, choć teraz na krótko, jeśli trzeba, zasmuceni jesteście z powodu rozmaitych prób;  Aby doświadczenie waszej wiary, o wiele cenniejszej od zniszczalnego złota, które jednak próbuje się w ogniu, okazało się ku chwale, czci i sławie przy objawieniu Jezusa Chrystusa;" (1 Ptr 1:6-7)

"Umiłowani, nie dziwcie się temu ogniowi, który na was przychodzi, aby was doświadczyć, jakby was coś niezwykłego spotkało;  Lecz radujcie się z tego, że jesteście uczestnikami cierpień Chrystusa, abyście i podczas objawienia jego chwały cieszyli się i weselili." (1 Ptr 4:12-13)

"Poczytujcie to sobie za największą radość, moi bracia, gdy rozmaite próby przechodzicie;  Wiedząc, że doświadczenie waszej wiary wyrabia cierpliwość. Cierpliwość zaś niech dopełni swego dzieła, abyście byli doskonali i zupełni, niemający żadnych braków." (Jak 1:2-4)

"A oni [Apostołowie] odchodzili sprzed Rady, ciesząc się, że stali się godni znosić zniewagę dla imienia Jezusa." (Dz. Ap. 5:41)

"Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie." (Mat 5:10 )

"Wtedy wydadzą was na udrękę, będą was zabijać i będziecie znienawidzeni przez wszystkie narody z powodu mego imienia. A wówczas wielu się zgorszy, będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić. (...) Lecz kto wytrwa aż do końca, ten będzie zbawiony." (Mat 24:9-13)

Te fragmenty i podobne powinny być z odpowiednim komentarzem głoszone ludziom nieuformowanym, żeby mieli możność dokonania świadomego wyboru. Po to jest Kościół, żeby właśnie dawać możliwość wyboru. Część słuchaczy te fragmenty przyjmie, część odrzuci. Odrzucą to ludzie, którzy z powodu swego ego nie pozwoliliby żyć w szczęściu wiecznym innym, dlatego takich Bóg  nie chce wpuścić do wiecznego życia. Kto umie poświęcić swoje życie dla Boga, ten będzie umiał ograniczać siebie dla innych w wieczności. Taki człowiek będzie miał całą wieczność dla poprawiania siebie, dlatego nieśmiertelność otrzymać mogą tylko tacy właśnie ludzie, którzy redukują siebie dla dopasowania się do Stwórcy i społeczeństwa wykonującego Jego wolę. Tacy mają chęć kształtowania swego sumienia tak, by dostosować je do Stwórcy i bliźnich. Dla pozostałych ważniejsze od Boga i bliźnich jest ich ego. Ego tak silne, że nie pozwala im ono nawet umrzeć przedwcześnie czy zachorować. JA JESTEM - odpowiadają. JA JESTEM, JA BĘDĘ, JA MUSZĘ BYĆ, MUSZĘ ŻYĆ MIMO KORONAWIRUSA. Tacy upadli nie powiedzą, że JA JESTEM. Oni powiedzą, że ich mama JEST, ich rodzina JEST, ich bliźni JEST. Oni powiedzą: miłość bliźniego. To oszustwo jest zdemaskowane przez fakt, że miłość bliźniego jest możliwa do realizacji tylko poprzez miłość Boga. Gdy spojrzymy na bliskich, to oni starzeją się i właściwie umierają. I my. Spójrzmy na stare fotografie czarno białe. Same trupy. Spójrzmy w lustro i na bliskich. Trupy. I wtedy przypomnijmy sobie: Chrzest, Bierzmowanie, Sakramenty, Kult Boga. A zatem oni żyją i my żyjemy. Ale w Bogu. Póki trwają w Kulcie Boga, żyją. Jeśli miłuję Boga, czego aktem jest Kult, i modlę się za bliskich, miłuję ich. W momencie, jeśli odwrócę znaczenia i powiem, że Kult Boga trzeba porzucić dla bliźnich, to w rzeczy samej zabijam ich. Bo ich życie w Bogu i żyją o tyle, o ile sprawują Kult oni albo ja, który się za nich modlę. "Miłość bliźniego", która by deptała Kult, to tylko pudrowanie ego. Płytka sztuczka Złego.
Zapisane
Młody Zgred
bywalec
**
Wiadomości: 81

« Odpowiedz #2368 dnia: Kwietnia 17, 2020, 22:38:58 pm »

Dziękuję za bardzo rozbudowaną odpowiedź, Panie jotef.
Niestety moi rozmówcy inaczej rozumieją termin "życie".
Może dzięki Pańskim radom mi się uda im wytłumaczyć , więc dziękuję.

Zapisane
jotef
bywalec
**
Wiadomości: 54

« Odpowiedz #2369 dnia: Kwietnia 17, 2020, 23:54:57 pm »

Najważniejsze, czy Pan da radę. Czy dadzą radę ludzie pełni chęci wierności.
Zapisane
Strony: 1 ... 156 157 [158] 159 160 ... 190 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne. « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!