W nawiązaniu m. in. do tematu sede, gdzie jedna wypowiedź papieża miałaby jakoby natychmiast usuwać go z Kościoła, nadeszła mnie taka wątpliwość. Czy jeżeli ktoś, dajmy na to z niewiedzy bądź po prostu z wartkości rozmowy wypowiedziałby słowa podpadające pod anathemę, to jest od razu ekskomunikowany? Czy to nie jest tak, że najpierw musi być jakieś upomnienie ze strony innych, możliwość refleksji? Jeden moment nieuwagi i już anathema? Proszę o rozjaśnienie sprawy.
Kan. 1323 - Nie podlega żadnej karze, kto w chwili przekraczania ustawy lub nakazu:1° nie ukończył jeszcze szesnastego roku życia;
Ode mnie pytanie, nad którym się zastanawiam. Mianowicie, czy katolikowi wolno odmawiać modlitwy protestanckie?
Tym bardziej, że dużo modlitw mamy takich samych jak np. luteranie... ,,Credo"