Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 02:48:32 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Sakrament Pokuty - pytania i odpowiedzi
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 23 24 [25] 26 Drukuj
Autor Wątek: Sakrament Pokuty - pytania i odpowiedzi  (Przeczytany 161744 razy)
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #360 dnia: Listopada 05, 2017, 19:45:03 pm »

Aaaaaa, to ilu uchodzców juz masz w domu?
Zapisane
conservative revolutionary
aktywista
*****
Wiadomości: 602


« Odpowiedz #361 dnia: Listopada 05, 2017, 20:43:10 pm »

Aaaaaa, to ilu uchodzców juz masz w domu?

Proponuję trochę więcej miłości bliźniego.
Zapisane
Tradycjonalizm jest najbardziej rewolucyjną ideologią naszych czasów.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #362 dnia: Listopada 05, 2017, 21:02:12 pm »

A ja proponuje wiecej konsekwencji
Zapisane
ratio
rezydent
****
Wiadomości: 488

« Odpowiedz #363 dnia: Listopada 06, 2017, 14:28:32 pm »

Jeszcze tragiczniej przedstawia się spowiedź OSÓB STARSZYCH NIEPEŁNOSPRAWNYCH, którym trudno jest o zgięcie kolan na stopniach konfesjonału i prawie "leżą" na ścianie konfesjonału. To jest dopiero umartwienie.
A znam kościoły w swojej okolicy, w których są obok zakrystii salki parafialne, w których można by ustawić konfesjonał i krzesło dla penitenta.
Aż nieraz przykro patrzeć, na ułomną osobę podprowadzaną do konfesjonału, która potem musi "przykleić się do kratek"  ???
Zapisane
Darek
rezydent
****
Wiadomości: 353


Deus caritas est

« Odpowiedz #364 dnia: Listopada 06, 2017, 15:21:24 pm »



Powinien byl pan poinformować odpowiednie władze- zarówno dla dobra kapłana, jak i wiernych.
Co do meritum argumentacje tego księdza skandaliczne
A kogo i jak mam powiadomić kurię? Bo biskupa to chyba ciężko?
Zapisane
Pamiętajcie, nowa Polska nie może być Polską bez dzieci Bożych! Polską niepłodnych lub mordujących nowe życie matek! Polską pijaków! Polską ludzi niewiary, bez miłości Bożej!
Prymas Stafan Kard. Wyszyński
prosty_czlowiek
rezydent
****
Wiadomości: 267

« Odpowiedz #365 dnia: Maja 23, 2022, 21:52:53 pm »

Wczoraj tvp pokazała  I odcinek serialu o ks. Zieji. Był tam wątek, że gdy był jeszcze młody (czyli w czasach mocno przedsoborowych) odprawił pogrzeb samobójczyni i za to trafił na "dywanik". To rozumiem.
Mam jednak pytanie: ta samobójczyni umierała na raty, samobójstwo sie nie udało i trafiła do szpitala, tam spotkała ks. Zieję, który ją wyspowiadał (lub przynajmniej porozmawiał i chciał to zrobić później). Ta dziewczyna zmarła kilka dni później.  I księdzu zarzucano również tę spowiedź, że nie powinien...  I tego nie rozumiem. To nie mógł nawrócić grzesznika? W takim przypadku (nieudanego samobójstwa)  nie można było już człowiekowi, który żałował, udzielić rozgrzeszenia?
Zapisane
cogito
bywalec
**
Wiadomości: 94

« Odpowiedz #366 dnia: Maja 24, 2022, 14:30:11 pm »

Wczoraj tvp pokazała  I odcinek serialu o ks. Zieji. Był tam wątek, że gdy był jeszcze młody (czyli w czasach mocno przedsoborowych) odprawił pogrzeb samobójczyni i za to trafił na "dywanik". To rozumiem.
Mam jednak pytanie: ta samobójczyni umierała na raty, samobójstwo sie nie udało i trafiła do szpitala, tam spotkała ks. Zieję, który ją wyspowiadał (lub przynajmniej porozmawiał i chciał to zrobić później). Ta dziewczyna zmarła kilka dni później.  I księdzu zarzucano również tę spowiedź, że nie powinien...  I tego nie rozumiem. To nie mógł nawrócić grzesznika? W takim przypadku (nieudanego samobójstwa)  nie można było już człowiekowi, który żałował, udzielić rozgrzeszenia?
Samobójcom nie wyprawiało się katolickich pogrzebów nie z tego powodu, że jako samobójcy na pewno trafili do piekła (co jest bzdurą, ponieważ nikt nie może zbadać, czy podcinający sobie żyły w ostatniej chwili nie wzbudził w sobie żalu doskonałego), tylko dlatego, ze sam czyn samobójczy jest tak odrażającym grzechem, że aby przestrzec innych przed nim, KK piętnuje samobójców nawet po śmierci. Stąd "represje" za pochowanie niedoszłej, ale zawsze, samobójczyni. Wyspowiadała się - prawdopodobnie uratowała swoją duszę, ale w świadomości społeczeństwa była "tą samobójczynią", i ze względu na to, by uniknąć zgorszenia, nie należał się jej katolicki pogrzeb (brak katolickiego pogrzebu nie zamyka bram Raju!).

Co do rozgrzeszenia - komu potrzebne lekarstwo, jak nie choremu? Trudno mi jednak uwierzyć, że "czepili" się tego księdza za udzielenie rozgrzeszenia.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #367 dnia: Maja 24, 2022, 15:34:28 pm »

Oglądałem ten film o ks. Zieji w samolocie LOTU. Rozumiem, że zrobili teraz dłuższą wersję w formie serialu.

Moje impresje były bardzo pozytywne, i nawet byłem mile zaskoczony, że LOT wstawił taki film do repertuaru pokładowego. Film jest jak dla mnie na cztery gwiazdki z pięciu. Główny minus to prawie-kanonizacja Kuronia w końcowej części filmu, połączona z przekazem, że nie jest ważne, czy się jest katolikiem ani nawet wierzącym w Boga, najważniejsze być dobrym człowiekiem. Taki typowy dobroludzizm.

Co do samobójstwa, to bardzo możliwe, że ksiądz miał nieprzyjemności za wyprawienie pogrzebu katolickiego samobójczyni. W mojej rodzinie było samobójstwo w czasach międzywojennych i samobójczyni nie pochowano nawet na głównym cmentarzu, ale na przyległej parceli pod płotem. O katolickim pogrzebie nie było mowy.

W filmie nie było 100% jasne, że ta dziewczyna "umierała na raty", ja miałem wrażenie, że zmarła w wyniku drugiej próby. Pewnie w serialu pokazali więcej szczegółów.
« Ostatnia zmiana: Maja 24, 2022, 15:54:42 pm wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
prosty_czlowiek
rezydent
****
Wiadomości: 267

« Odpowiedz #368 dnia: Maja 24, 2022, 16:31:16 pm »

Dziękuje za wyjaśnienie.

Co do filmu to tak mi się wydawało, że "umierała na raty" bo po pierwsze siostra zakonna ze szpitala chciała by ksiądz ją wyspowiadał "szybko", a po drugie zmarła w szpitalu wiec  chyba za bardzo nie miała możliwość na "drugie samobójstwo". Poza tym nawet nie powiedziano o metodzie.

Pierwszy odcinek serialu będzie powtórzony w niedzile o 18:30 w TVP1, a drugi będzie po nim i po wiadomościach, czyli o 20:15. Trzeci, ostatni, za tydzień.
Zapisane
Michal260189_T
aktywista
*****
Wiadomości: 1483

« Odpowiedz #369 dnia: Maja 24, 2022, 21:25:23 pm »

Oglądałem ten film o ks. Zieji w samolocie LOTU. Rozumiem, że zrobili teraz dłuższą wersję w formie serialu.

Moje impresje były bardzo pozytywne, i nawet byłem mile zaskoczony, że LOT wstawił taki film do repertuaru pokładowego. Film jest jak dla mnie na cztery gwiazdki z pięciu. Główny minus to prawie-kanonizacja Kuronia w końcowej części filmu, połączona z przekazem, że nie jest ważne, czy się jest katolikiem ani nawet wierzącym w Boga, najważniejsze być dobrym człowiekiem. Taki typowy dobroludzizm.

Co do samobójstwa, to bardzo możliwe, że ksiądz miał nieprzyjemności za wyprawienie pogrzebu katolickiego samobójczyni. W mojej rodzinie było samobójstwo w czasach międzywojennych i samobójczyni nie pochowano nawet na głównym cmentarzu, ale na przyległej parceli pod płotem. O katolickim pogrzebie nie było mowy.

W filmie nie było 100% jasne, że ta dziewczyna "umierała na raty", ja miałem wrażenie, że zmarła w wyniku drugiej próby. Pewnie w serialu pokazali więcej szczegółów.
Czy choć za nią odprawiono Mszę św? - Pewna starsza pani którą znam osobiście - jej mąż w latach 70tych popełnił samobójstwo. Ona musiała się starać o pozwolenie.
Zapisane
Sancte Michael Archangele, defende nos in proeli.....
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #370 dnia: Maja 25, 2022, 00:04:37 am »

Czy choć za nią odprawiono Mszę św? - Pewna starsza pani którą znam osobiście - jej mąż w latach 70tych popełnił samobójstwo. Ona musiała się starać o pozwolenie.

Nawet tego dokładnie nie wiem, a ci, którzy wiedzieli, już nie żyją. To był wstyd, nikt o tym nie mówił, ta osoba prawie została wymazana z pamięci.  Do tego stopnia, że teraz już nikt nie wie, gdzie jest (czy też był) jej grób. Ja o całej sprawie nie wiedziałem, bo nikt mi nigdy nie powiedział, dopiero kiedy byłem dojrzałym człowiekiem i zacząłem się interesować genealogią rodziny, dowiedziałem się o tym. W każdym razie daję na mszę za nią czasami - Pan Bóg już tam będzie wiedział, co z taką intencją zrobić.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #371 dnia: Maja 25, 2022, 09:39:56 am »

Cytuj
To był wstyd, nikt o tym nie mówił, ta osoba prawie została wymazana z pamięci.  Do tego stopnia, że teraz już nikt nie wie, gdzie jest (czy też był) jej grób.

To w sumie ciekawe, bo w latach 20-tych i 30-tych samobójstwa - szczególnie z biedy, bezrobocia i nieszczęśliwej miłości - były codziennością; przynajmniej wśród mas ludowych. Wystarczy przeglądnąć gazetę taką jak np. warszawska i zarazem żydowska, ale wydawana po polsku "5-ta rano". Dzień w dzień: "bezrobotna służąca wypiła jodynę", "pomocnik szewca powiesił się z powodu długów", "dwoje kochanków rzuciło się do rzeki", "osiemnastolatka w ciąży skoczyła pod pociąg", "zbankrutowany kupiec zastrzelił się" itd. Oczywiście to nie kłóci się bezpośrednio z tym, co pan napisał, no ale naturalne byłoby przechodzenie z tym do porządku dziennego, jeżeli chodzi o odbiór społeczny.
Zapisane
Hubertos
aktywista
*****
Wiadomości: 816


Swiecki katolik ;)

« Odpowiedz #372 dnia: Maja 25, 2022, 09:56:02 am »

Cytuj
To był wstyd, nikt o tym nie mówił, ta osoba prawie została wymazana z pamięci.  Do tego stopnia, że teraz już nikt nie wie, gdzie jest (czy też był) jej grób.

To w sumie ciekawe, bo w latach 20-tych i 30-tych samobójstwa - szczególnie z biedy, bezrobocia i nieszczęśliwej miłości - były codziennością; przynajmniej wśród mas ludowych. Wystarczy przeglądnąć gazetę taką jak np. warszawska i zarazem żydowska, ale wydawana po polsku "5-ta rano". Dzień w dzień: "bezrobotna służąca wypiła jodynę", "pomocnik szewca powiesił się z powodu długów", "dwoje kochanków rzuciło się do rzeki", "osiemnastolatka w ciąży skoczyła pod pociąg", "zbankrutowany kupiec zastrzelił się" itd. Oczywiście to nie kłóci się bezpośrednio z tym, co pan napisał, no ale naturalne byłoby przechodzenie z tym do porządku dziennego, jeżeli chodzi o odbiór społeczny.


U mnie na cmentarzu byla sekcja zrobiona w latach 30. - pod plotem. Tam chowano (i do dzis sie chowa dzieci). Jednak kiedys zauwazylem, ze wsrod grobow dzieci, sa tez pojedyncze groby doroslych. I rozmawialem z owczesnym proboszczem - okazuje sie, ze zamysl "bocznej sekcji" byl taki, zeby tam chowac niedojrzalych katolikow (do bierzmowania) i wlasnie samobojcow. Ale nie odmawiano (ksiadz sprawdzil to w ksiegach parafialnych) im katolickiego pogrzebu (ale bez Mszy pogrzebowej!).
Zapisane
Nie jestem osoba duchowna - ale bylem w zakonie :D
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #373 dnia: Maja 25, 2022, 14:05:58 pm »

U mnie na cmentarzu byla sekcja zrobiona w latach 30. - pod plotem.

W mojej miejscowości było właśnie całkiem podobnie. Do cmentarza przylegała parcela również należąca do parafii, ale odgrodzona płotem. Tam chowano samobójców, tuż pod płotem. Obecnie to miejsce jest już częścią cmentarza.

Cytuj
To był wstyd, nikt o tym nie mówił, ta osoba prawie została wymazana z pamięci.  Do tego stopnia, że teraz już nikt nie wie, gdzie jest (czy też był) jej grób.

To w sumie ciekawe, bo w latach 20-tych i 30-tych samobójstwa - szczególnie z biedy, bezrobocia i nieszczęśliwej miłości - były codziennością; przynajmniej wśród mas ludowych.

Myślę, że to jednak bardzo zależy od miejsca. Może w Warszawie i dużych miastach samobójstwa były codziennością, ale w małych wsiach raczej nie. Przeglądałem niedawno całkiem sporo międzywojennej prasy z regionu Podhala, i nie przypominam sobie zbyt wielu notek o samobójstwach. Znacznie częstsze są relacje że ktoś kogoś zadźgał nożem na weselu...
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5771


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #374 dnia: Maja 25, 2022, 14:11:01 pm »

A nie uważacie Państwo, że te samobójstwa to taka trochę propaganda mająca na celu wywołanie taniej sensacji? Coś jak Fakt, czy inny Superexpress, o COVIDzie, czy też małpiej ospie nie wspomnę.
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
Strony: 1 ... 23 24 [25] 26 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Sakrament Pokuty - pytania i odpowiedzi « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!