Jeszcze odnośnie porównywania NOMu do zoo:http://breviarium.blogspot.com/2007/04/novus-ordo-schodzi-na-psy.html
Poza tym, NOM odprawiony w/g rubryk, bez nadużyć jest tak samo godny jak KRR - wszak obie formy są dopuszczone, poprawne, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską i uznane za godne. Jest Pan mądrzejszy (świętszy / lepiej poinformowany) od Papieża?
Autorzy wpisu dali tytuł: "Novus Ordo schodzi na psy", więc chyba tj NOM, co zdaje się potwierdzać to zdjęcie: Na stole jest coś jakby puszka...?
Na jesieni zaprosiłem parafian na mszę ze zwierzętami, które potem pobłogosławiłem.
Oki, to "tylko" nabożeństwo. Gdyby ktoś chciał NOM dla zwierząt, to zaprasza go proboszcz Smetanig: http://breviarium.blogspot.com/2009/03/diecezlalny-iluzjonista-bogosawi.html
to mimo wszystko jest poprawny
Proszę bardzo, napisze o moim podówrku: prawie stałe stosowanie II ME, w największe święta, jak wigilia paschalna - III ME,
połowa przepisanych gestów,
gigantyczne komentarze,
zamienianie tekstów liturgicznych na własną twórczość,
infantylne piosenki -
to nie jest brzydota, to coś gorszego - postawienie fantazji celebransa i jego ekipy w centrum liturgii.
O ignorowaniu chorału i łaciny, które powinny być stosowane już nie wspomnę... Brzydota szat i muzyki to przy tym mały drobiazg.
A wie Pani, czemu używam tak ciętego języka pisząc o NOMie? Nie ze względu na Tradycjonalistów przecież... Owóż podobno to forum czyta sporo osób, w tym księża. Mam nadzieję, że te posty, wraz z masą podobnych, kimś wstrząsną i pomogą mu się obudzić!!!!
Myślę, że jednak daleko nam do Linzu.
Proszę mi wierzyć, że obrał Pan złą drogę. Jeśli chce Pan kogokolwiek "nawrócić" to trzeba to robić z miłością, a nie z jadem na ustach. Proszę postudiować co nieco psychologii... albo Pisma św.. I nie mówię tu o aprobacie pewnych zachowań, lecz o upominaniu pełnym delikatności. Niczego Pan nie osiągnie w ten sposób poza jeszcze większą niechęcią do środowiska Tradycji.
właśnie po to by nie były one infantylne.
Duży wpływ na moje nawrócenie miała Kronika Novus Ordo i nie tylko na moje. Idę wypróbowaną drogą, przynoszącą dobre owoce
Przykład z wczoraj: "We wszystkie noce śpimy, idziemy spać po kolacji, a tej nocy nie, tej nocy nie idziemy spać po kolacji" i tak kilka razy pod rząd. Mi się to wydaje szczytem infantylizmu.
Przepraszam, co to za parafia? Kto jest tam organistą? I co to za śpiew? to jakaś scholka dziecięca? ;-) /