Jeżeli biskup biega z łyżeczką od parafii do parafii i wyskrobuje maleńkiego Chrystusa narodzonego na naszych ołtarzach pod postacią chleba i osłoną starej liturgii, - to nie jest dla mnie godny szacunku. A który biskup tak biega to nasi forowicze sami wiedzą.Biskupów - aborterterów, reagującym alergicznie na każdą informację, że gdzieś, ktoś, pragnie uczestniczyć w tych narodzinach "trydenckich" - nie szanuję.
Mozna krytykowac poglady biskupa, ale sugerowanie, ze moze udzielac niewaznych sakramentow jest zarzutem wielkiego kalibru. Jesli nawet ktos mialby na to jakies dowody lub poszlaki to powinien to zglosic wladzom koscielnym, a nie gawedzic o tym na forum. Zwlaszcza, ze takie dywagacje obrazaja takze ks. Marka - kogos kto zdecydowal sie cale zycie poswiecic tradycyjnemu kaplanstwu i duszpasterstwu takich ludzi jak my.
A ja stawiam kryterium b. proste: Czy bp. zgadza się na Mszę Wszechczasów, która tak bardzo leży nam na sercu.
Cytat: rysio w Czerwca 02, 2011, 16:55:07 pmJeżeli biskup biega z łyżeczką od parafii do parafii i wyskrobuje maleńkiego Chrystusa narodzonego na naszych ołtarzach pod postacią chleba i osłoną starej liturgii, - to nie jest dla mnie godny szacunku. A który biskup tak biega to nasi forowicze sami wiedzą.Biskupów - aborterterów, reagującym alergicznie na każdą informację, że gdzieś, ktoś, pragnie uczestniczyć w tych narodzinach "trydenckich" - nie szanuję.To jedna z najlepszych myśli, jakie kiedykolwiek napisano na tem forum !!
Jest mowa o tym, że chociaż biskup nie może zwolnić proboszcza to przysyła swojch, jak to określił Ks bp Pieronek, "siepaczy"
(...)Dlatego niniejszym, wirtualnie przechodzę do obozu progresistów , i to środowiska progresistów będą adresatami listów, i kopii listów w sprawie KRR.
Taki progresista abp Gocłowski bardzo chciał rozmawiać...
"Wielu biskupów uważa, że ma władzę większą od papieża. Nie leży w ich mocy zwalnianie proboszczów przed wiekiem emerytalnym, więc posyłają do proboszcza siepaczy, którzy podyskutują z nim, póki nie podpisze rezygnacji. To straszliwy brak myślenia w długiej perspektywie: kryzys kapłaństwa już dotknął Polskę, będzie się pogłębiać, i starsi proboszczowie mogliby popracować kilka lat. Ale młode wilki już skaczą na stanowiska. Tylko, że znajdą się w końcu w sytuacji, kiedy nie będzie miał kto im pomóc, więc będą na parafii pracować sami."cytat z wywiadu z bp Tadeuszem Pieronkiem "Zejście z piedestału" z Tygodnik powszechnego nr 23(3230) /.../