@ AdalbertusCytujDrogi adalbertusie;tu nie chodzi o życie konkretnych ludzi, tylko o zbawienie dusz (przepraszam za staroświeckie słownictwo). W sprawach życiowych należy zgłosić się do poradni życia rodzinnego.Księża nie powinni robić konkurencji psychologom i socjologom, tylko zabrać się do racjonalnego katechizowania i modlenia się. W tym celu wcześniej powinni przeczytać to i owo.Moje doświadczenia - to księża specjaliści od organizowania tzw "sacrum domowego" (nie ma w kościele, zróbta se w domu) - czyli wieszania makatek z dewocjonaliami jako remedium na odchodzenie młodych od Kościoła.psświadectwo - to dzielenie się wątpliwościami i uprawianie prywatnej teologii
Nie wierze. Nie mozna spedzic 6 lat w seminarium i serwowac takich rzeczy jak banalizowanie profanacji Pana Jezusa. Chyba, ze jak mawial Franz Mauer, to zme seminarium bylo.
Nie wiem czy te braki uzupełnią odpowiednie lektury, gdyż na etapie seminariów szwankuje wiele rzeczy - wiem z doświadczenia bo sam byłem w seminarium przez 6 lat.
Ktos bardzo trafnie zauwazyl wczesniej ze Komunia nareke w Polsce to marginalny procent i to zaledwie od kilku lat praktykowana.
Chcialbym nadmienic ze profanacja to umyslne i swiadome dzialanie zakladajace zla wole. Jesli takie dzialania widziales to w sumieniu jestes zobowiazany powiadomic o nich biskupa miejsca.
2). nazywanie tego "procentem marginalnym" jest nadużyciem, każdy taki akt jest "znakiem" niewiary w Rzeczywistą Obecność a tym samym zgorszeniem publicznym wołającym o pomstę do Nieba;
Cytat: jwk w Stycznia 14, 2010, 10:04:11 am2). nazywanie tego "procentem marginalnym" jest nadużyciem, każdy taki akt jest "znakiem" niewiary w Rzeczywistą Obecność a tym samym zgorszeniem publicznym wołającym o pomstę do Nieba;Bredzi pan
Cytat: jwk w Stycznia 14, 2010, 10:04:11 am2). nazywanie tego "procentem marginalnym" jest nadużyciem, każdy taki akt jest "znakiem" niewiary w Rzeczywistą Obecność a tym samym zgorszeniem publicznym wołającym o pomstę do Nieba;Niech Pan udowodni bredni Pana jwk a nie glupio pisze.Co jest brednia?Wiara w Rzeczywista Obecnosc?
wogole nie banalizuje profanacji Ciala JHS bo to powazna rzecz podlegajaca ekskomunice latae sententiae.
komunia nareke w Polsce to marginalny procent i to zaledwie od kilku lat praktykowana.
profanacja to umyslne i swiadome dzialanie zakladajace zla wole. Jesli takie dzialania widziales to w sumieniu jestes zobowiazany powiadomic o nich biskupa miejsca.
To ze Jan Pawel II tak robil nie obliguje nas do akceptacji tej zapozyczonej od protestantow nie wierzacych w Rzeczywista Obecnosc praktyki. A rzeczywistosc jest taka, ze wlasnie swieccy aktywisci czasami za wiele moga, przyklad na zachodzie. Ta cala degrengolada wziela sie rowniez z tego, ze zaczeto klerykalizowac lud.
Nie rozumie pan znowu, chodzi o zupelny zanik sakramentu spowiedzi, zastapionego przez wlasnie takie nabozenstwa z bezprawna absolucja generalna
Jest pan typowym przykladem tego co o czym mowil Hildebrandt, ktorego panu polecano. Absolutyzacja doczesnosci i niechec dyskutowania spraw wiary, skupianie sie na czlowieku i zepchniecie kultu Boga w sfere dowolnosci. Uwazam, ze odchodzenie od Kosciola ma inna przyczyne i zapewniam pana, ze orientuje sie co sie dzieje wsrod mlodych ludzi
Jakoś nie mogę uwierzyc w to, że JPII zapożyczał cokolwiek od Protestantów albo wspierał niewiarę w Rzeczywistą Obecnośc. Gdyby tak było to raczej beatyfikacja byłaby niemożliwa.
Nie słyszałem aby gdziekolwiek poza szczególnymi przypadkami wymienianymi przez KPK była udzielana absolucja generalna. Wątpię, żeby w Polsce znalazł się ksiądz katolicki, który zamiast spowiedzi usznej zastosowałby takową absolucję.
No prosze, stu klikudziesieciu papiezy nie akceptowalo, potem trzech czy czterech akceptowalo, obecy wycofuje sie rakiem z tych naduzyc (jakos trudno panu odczytac te akurat znaki czasu jakimi sa decyzje Benedykta XVI).
Powtarzam : jezeli norma ma byc praxis kokokolwiek - proboszcza, biskupa, papieza - to by byla prosta droga do relatywizmu. Kosciol to nie system totalitarny, gdize prawo pozytywne jest najwyzszym prawem. Nad biskupami i papiezem stoi Bog. W Kosciele jest jedna norma - Objawienie, i jeden legislator - Chrystus. Ludzie Kosciola czasem sie od tego oddalaja, ale nie na dlugo. Gdyby kierowac sie pana wskazowkami, to w okresie Renesansu szczytem katolckosci byloby wyjmowanie dupa kasztanow, nie ?Całe szczęście, że to nie relatywisci, świeccy i duchowni, decyducją o tym co ma się dziac i jak w Kościele, ale jego Zalozyciel.