Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 20, 2024, 01:11:58 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231948 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Striptiz "Matki Bożej" w teatrze w Bydgoszczy
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Striptiz "Matki Bożej" w teatrze w Bydgoszczy  (Przeczytany 1708 razy)
viribus unitis
bywalec
**
Wiadomości: 62

« dnia: Marca 09, 2009, 19:57:10 pm »

Katolicyzm chłopcem do bicia?
„Uczucia religijne a teatr”, to temat gorącej debaty, którą zorganizowano w Teatrze Polskim w Bydgoszczy

O Bydgoszczy ostatnio niezwykle głośno za sprawą projektów artystycznych, które jedni uważają za świętokradcze, inni - za dopuszczalną normę wolności twórczej.

Punktem wyjścia piątkowej debaty były kontrowersyjne sceny ze spektaklu „Turyści” (striptiz Matki Boskiej Fatimskiej), a także planowany musical „Superstar with… Jesus Christ” (widzowie za pomocą SMS-ów decydowaliby, czy ukrzyżować Chrystusa). Do dyskusji zaproszono twórców spektakli, organizacje religijne, krytyków teatralnych, widzów. Poniżej prezentujemy omówienie fragmentów debaty.

Artur Pałyga, autor „Turystów”: - Absolutnie nie chciałem nikogo obrazić, a spotkałem się z zarzutami, że tylko dla tej sceny powstał cały spektakl. To część świata przedstawionego. Nie wiem, jak można obrazić w niej uczucia religijne, skoro to fikcja? Na dodatek, jest to sen jednego z bohaterów, czyli jest to fikcja do kwadratu.

Piotr Ratajczak, reżyser „Turystów”: - Spektakl nie miał być skierowany przeciwko komukolwiek. Scena z Matką Boską, to sen katolika - nie ma w tym nic złego, że to sen erotyczny, którego treść związana jest z jednym z elementów wiary. Gdybyśmy chcieli zaszokować, posunęlibyśmy się znacznie dalej...

Krzysztof Zagozda, stowarzyszenie Unum Principium: - Ta scena była obrzydliwa. Każde dzieło sztuki w momencie, gdy zostaje upublicznione, zaczyna żyć swoim życiem. Autor powinien się z tym liczyć. Matka Boska, obojętnie czy we śnie czy na jawie, przedstawiona w takim świetle zgorszyła. Dla wychowanych w tradycji polskiej, to symbol świętości, tu została sprowadzona do poziomu ulicznicy.

Maciej Prus, reżyser: - To doskonale zagrana scena, bardzo delikatna. Gdyby pan uważnie przeczytał „Wielką Improwizację” Mickiewicza prawdopodobnie wyrzuciłby pan ten fragment na śmietnik. Bo nikt tak o swoje życie nie wadzi się z Bogiem.

Marzena Sadocha, krytyk teatralny: - Zmroziło mnie to, co się tu dzieje. Dramaturg przeprasza, reżyser tłumaczy swoje intencje, pan tłumaczy, czym jest dzieło sztuki, a to wszystko odbywa się w oparach absurdu. Artysta nie musi się tłumaczyć z tego, co zrobił! Artykuł 73 Konstytucji RP mówi, że każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury.

Katarzyna Marcysiak, moderator debaty: - Dlaczego panowie uznali, że potrzebne jest zgrupowanie sił na temat przedstawienia „Superstar with… Jesus Christ”?

Krzysztof Zagozda: - Z moimi odczuciami podzieliłem się z przyjaciółmi ze stowarzyszenia, okazało się, że je podzielają, zrodził się protest ogólnopolski. My sprzeciwiamy się ostatniej scenie musicalu. Jeśli ktoś chce sztuką szokować, niech spróbuje sprowokować inną religię. Okazuje się, że katolicyzm to taki chłopiec do bicia. Gdy w odniesieniu do spektaklu katolicy powiedzieli „stop, to nam się nie podoba”, zaczęto mówić o eksperymencie socjologicznym.

Jakub Jaworski, reżyser „Superstar with… Jesus Christ”: - Jak można mówić o czymś, co w ogóle jeszcze nie powstało? Rozumiem, gdyby musical był wystawiony, ktoś zostałby urażony, ale my jesteśmy w fazie prób.

K. Zagozda: - I niech tak pozostanie.

Roman Pawłowski, krytyk teatralny: - To, o czym tutaj mówimy, może pociągać za sobą konsekwencje prawne. Powinniśmy zadać sobie pytanie, czy sztuka w Polsce może być przedmiotem działań prokuratorskich. Przypomnę, że prawo mówi, że aby kogoś skazać za obrazę uczuć religijnych, trzeba wykazać, że miał on taki cel. W listach do rektora uczelni, na której odbywały się próby, zarzucał pan złamanie prawa. Jeśli dowiedzie pan, że autorzy mieli zamiar obrazy uczuć religijnych, uznam, że ma pan rację.

K. Zagozda: - To, że uznaliśmy, że spektakl wyczerpuje znamiona przestępstwa, nie znaczy, że złożyliśmy doniesienie do prokuratury.

M. Sadocha: - Urażone uczucia to jedno, ale problem jest w mechanizmie, który został uruchomiony. Wystosowano list biskupa, dotyczy on sfery religijnej, do której ma prawo. Gdyby jednak naciskał na działania, które mogą aktywować autocenzurę, to zagrażałoby już rozwojowi sztuki.

J. Jaworski: - Nam nie chodziło o prowokację. Nasza wersja miała być po prostu uwspółcześniona, dlatego zdecydowaliśmy się na SMS-y, jako znak naszych czasów.

Głos z sali: - A jeśli SMS-y wskazałyby odpowiedź „nie krzyżować”?!

J. Jaworski: - Po tym całym zamieszaniu zdecydowaliśmy, że głosowaliby tylko aktorzy i ludzie przez nas podstawieni. Pierwotna wersja zakładała, że głosują wszyscy.

R. Pawłowski: W Ewangelii jest mowa o tym, że to przypadkowi ludzie zdecydowali o ukrzyżowaniu, głosowanie przypadkowych widzów byłoby więc zgodne z prawdą historyczną...

Express Bydgoski z dn. 9 marca 2009 r.
Zapisane
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Striptiz "Matki Bożej" w teatrze w Bydgoszczy « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!