Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Maja 21, 2009, 08:00:46 amTego nie wiadomo. Tu akurat wiadomo, tak było z grupą kielecką w końcu ubiegłego stulecia. Tyle herezji nawalili na stronie internetowej, że w końcu zażądali od moderacji usunięcia tego pod groźbą wyprowadzenia ludzi z Kościoła. Wierzchołek góry lodowej opisany jest w książce Księdza Prałata Skotnickiego, który jako Proboszcz próbował ratować ludzi przed herezjami 'katechistów'.
Tego nie wiadomo.
A w takim razie co trzyma tradycjonalistę przy kościele?
CytujA w takim razie co trzyma tradycjonalistę przy kościele? Odpowiedź jest w nazwie tradsa - tradycjonalista, czyli ktoś trzymający się tego w co zawsze Kościół wierzył i czego nauczał. KRR to ryt starożytny, w którym znajdujemy liturgię od najstarszych sakramentarzy rzymskich, ryt, który stopniowo powstawał w Kosciele, budowany przez wiarę stuleci, powoli, stopniowo bez pospiechu typowego dla czysto ludzkiej aktywności. Kościół lepiej rozumiał jakąś prawdę wiary, lokalnie pojawiała się ona w liturgii, rozszerzała - dobrowolnie przyjmowana, z czasem potwierdzali ją papieże. Prościej: tradycjonalistę trzyma przy Kościele wiara, że Kościół jest dziełem boskim, trwajacym niezmiennie mimo zawirowań świata. Dlatego tradsi tak odrzucają dzisiejszy aktywizm i jego potomstwo, w tym antropocentryczną liturgię. Bo wierzą w Kościół, który trwa za sprawą woli i łaski Bożej a nie ludzkiego kombinowania. Przynajmniej ja tak to rozumiem.
A w takim razie co trzyma tradycjonalistę przy kościele? Czytując to forum, można dojść do wniosku, że tylko i wyłącznie KRR (czyli jedna konkretna forma) - wszystko inne w Kościele niż KRR to pomysł piekielny, czyli takim tokiem rozumowania wychodzi na jedno, że też nie wiara...
To ja już wolę tkillera...
Cytat: Przyjdźcie radośnie w Maja 21, 2009, 15:59:08 pmA w takim razie co trzyma tradycjonalistę przy kościele? Czytując to forum, można dojść do wniosku, że tylko i wyłącznie KRR (czyli jedna konkretna forma) - wszystko inne w Kościele niż KRR to pomysł piekielny, czyli takim tokiem rozumowania wychodzi na jedno, że też nie wiara...To ja już wolę tkillera...
Grupa kielecka, jakas jedna grupa, rozumiem, zle sie stalo.
Ktos moglby tez napisac o ratowaniu ludzi przed sedekami i FSSPX ... Watpliwosci co do FSSPX i sedekow ...
Rozumiem, ze neoni i tradycjonalisci znajduja sie na dwoch przeciwnych biegunach, ale dla wiekszosci katolikow obie te grupy sa pewnego rodzaju skrajnymi skrzydlami.
Ci tylko szczerze i publicznie wypowiedzieli to co "trojka" ich wodzów rozważała w trakcie "wojny o statut" i puszczała w obieg jako przecieki. Przeczekanie pontyfikatu albo właśnie wyjście CAŁOŚCI.
Nikt przy zdrowej wiedzy w temacie nie wypowiada tego jednym tchem, więc albo Pan jest niedoinformowany albo manipuluje,
Nawet sedewakantyści, w przeciwieństwie do kikocarmenatu, nie głoszą niczego sprzecznego z katolicką doktryną więc po co Pan powołuje się na opinie ukształtowane przez modernistyczne kręgi a będące zwykła manipulacją?
Panie JGP w Kaliszu też odeszła z Kościoła cała wspólnota ok 500 osób a w Kościele pozostała garstka. To była Odnowa która za przyzwoleniem praktycznie władzy duchownej głosiła swoje herezje całkiem oficjalnie.
Sedecy sa dla mnie zwyklymi heretykami, a przynajmniej schizmatykami, nie sa nawet czescia KK na wlasne zyczenie.