Wieloryb mimo nazwy, że jest rybą jest ssakiem jak pan nie wie. Tak samo jest z DN.To powie mi pan pod który kanon podlega DN jesli nie jest stowarzyszeniem i na podstawie którego kanonu jest obowiązek statutu ? Zdaje się, że sam JP2 zauważył w którymś liście, że u DN statuta niet i nawet wskazał KPK i kanon.
Cytat: zwykły katolik w Maja 28, 2010, 12:57:24 pm Jeszcze jedno sprostowanie kłamliwych uwag niektórych z forumowiczów, nie będę wymieniał których. Wraca "zwykłe" ...
Jeszcze jedno sprostowanie kłamliwych uwag niektórych z forumowiczów, nie będę wymieniał których.
Proszę bardzo, jeśli nie chce się Panu zajrzec do statutu na sam początek Art.1 paragraf 3: "DN, posiadająca publiczną osobowośc prawną, składa się z zespołu dóbr duchowych...."i tu jest odnośnik do KPK, kan. 115 par.3czy starczy? czy jeszcze trzeba udowadniac, że DN nie jest stowarzyszeniem?
To nie przeczy że DN jest stowarzyszeniem ino potwierdza, że ma też osobowość prawną!!! Jedno nie przeczy drugiemu.
Przepraszam, czy trzymał Pan chociaż raz w ręku KPK?
Ćwiczenia Ignacjańskie oraz DN.
1. Stan wyższej konieczności2. To już panów twierdzenie, dla mnie to proboszcz, biskup wyższa władza duchowna. Wielu biskupów uczestniczy w rytach, więc na pewno znają te dziwne "skrypty". Moim zdaniem gdyby były aż takie heretyckie jak państwo uważają to kongregacje je badające powinny ich zakazać.3. Czy to nowe ceremonie? Proszę przeczytać, co kościół o nich pisze. Twierdzenie, o psychomanipulacji w wielu wspólnotach jest nieuprawnione i krzywdzące.4. Tradycyjnej roli kapłana to znaczy, jakiej? Jest jednym z braci a nie kolegów, w kwestii liturgii ma głos decydujący chyba nie sądzi, że ktoś groźbami zmusza ich do odprawiania w ten czy inny sposób. Ksiądz jest też szefem każdej ekipy i wbrew pozorom ma głos decydujący. Widzi pan często są to prezbiterzy z "łapanki" niezwiązani z, DN, więc pana teoria znowu jest chybiona. Ogólnie większość kapłanów w DN jest spoza, to znaczy nie są z seminariów RM.
W sprawie grubasa i chudego to nie pamięta Pan dyskusji z zeszłego roku jak prawo unijne chciało (o ile dobrze pamiętam) zakwalifikowac marchew jako owoc? albo normy unijne określały max zagięcie ogórka? Można się tutaj dużo spierac ale prawo ma swój język, wyrażenia.
1. Jaki stan wyzszej koniecznosci upowaznia DN do lamania przepisow liturgicznych? np. brak krzyza na oltarzu, Komunia na siedzaco etc2. O ile mi wiadomo badanie tych dziwnych materialych przez SA trwa. Porozmawiamy gdy te materialy zostana wydane. O ile mi wiadomo proboszcz nie ma wladzy uznawania za prawowierne zadnych zewnetrznych materialow teologicznych. Biskupi tez uczestnicza w tych katechezach i tego sluchaja?3. Skrutynia, echo slowa... Tak, wiem, juz pierwsi chrzescijanie tak postepowali, pozniej edykt, ciemnota i tak az do VII. Czy przez ostatni 1000 lat ktos to praktykowal poza DN? Czy na pewno w takiej postaci?Psychomanipulacje w DN sa faktem. Mozemy dyskutowac o skali, ale to fakt. Pan i spolka twierdzi, ze to jakies wyjatki, inni twierdza, ze to skutek tej formacji. Nawet na tym forum wypowaidali sie ludzie, ktorzy bylli psychomanipulowani w DN. 4. Wiem, ze wiekszosc kaplanow nie daje sie DN wciagnac w takie traktowanie, ale sam Pan przyzna, ze traktowanie kaplana jako jednego z was to jest u was norma. Niech Pan powie wlasnymi slowami dlaczego papiez oglosil Rok Kaplanski...
Co też Pan opowiada... To nie jest żaden język prawa tylko jego psucie. Oczywiście wynika to z jakiś partykularnych interesów grup lobbujących za takimi zapisami. Jak urzędnik dostanie dobrze w łapę to będzie się upierał przy tym że ropucha to ryba słodkowodna. Nie ma co się tu doszukiwać jakiegoś głębszego sensu. Niestety tego można oczekiwać od polityków ale czy prawo kościelne nie powinno być jasne i zrozumiałe? Czy nie powinno zawsze odwoływać się do prawdy zamiast używać wymyślnych i niejasnych słów zastępczych? Czy Benedykt XVI nie powinien służyć lepszym przykładem niż Donald Tusk czy Jarosław Kaczyński?
Jeśli chodzi o łamanie przepisów to zgadzam się, że nie należy tego robic.Wspomniano tutaj brak krzyża na ołtarzu. OWMR mówi, że może byc na ołtarzu lub obok niego. Z pewnością usłyszę, że odnośnie ołtarza mam rację a co ze stołem? OWMR mówi, że w przypadku użycia stołu to zawsze powinien byc nakryty obrusem, korporałem i powinien byc krzyż na nim. Pamiętam z wykładów liturgiki, gdyż sprawa ta była podnoszona a profesor tłumaczył nam, że intencją prawodawcy było to aby był krzyż a mniej ważne czy jest on na ołtarzu czy obok.
Może nieszczęśliwy przykład podałem ale faktem jest, że dla osoby bez bazowego przygotowania w kwestii słownictwa, pojęc z zakresu filozofii i teologii bardzo trudno jest rozumiec teksty prawa kanonicznego, encyklik.
Dla analizy tego tekstu najpierw należy wiedziec wg zasad katechetyki, że tekst mówiony bardzo często zabarwiony emocjami jest żywy i nie zawsze dobrze dobrane czy zestawione słowa mogą miec skojarzenia dwuznaczne.
Katechezy zwiastowania (czyli stenogram z katechez wygłoszonych przez Kiko w 1969 były badane pierwszy raz przez Kongregację d/s kleru (dział katechetyczny) w 1977 roku. Poniżej przedstawiam fragment krótkiej opinii oraz odnośnik i nr protokołu tej sprawy w Kongregacji.
Dyrektorium katechetyczne DN (wcześniej "linie orientacyjne dla Ekip Katechistów") zostały opracowane przez kongregacje (czytaj wcześniejszy post).
Statut DN jest dokumentem oficjalnym i nie posiada żadnego imprimatur (prosze wziąc do ręki jakikolwiek egzemplarz) nie wszystkie pozycje wydawane, nawet encykliki mają imprimatur. Dokładnie nie wiem od czego to zależy.
Wielokrotnie byłem przy okazji różnych etapów, czy katechez gdzie obecni byli biskupi i nigdy nie słyszałem aby bispup poprawiał czy oskarżał kogoś o herezje. W ekpie głoszącej zawsze jest kapłan, który dba o czystośc doktryny i czasami koryguje jeśli ktoś dwuznacznie lub źle coś przekazał.
Nie wiem czy warto jest się spierac czy krzyż ma stac na ołtarzu, czy obok, czy kwiaty mogą byc na ołtarzu czy świecznik ma miec taką formę czy inną.Akurat w mojej parafii gdzie nie ma DN krzyż stoi obok, zresztą jak patrzę po kościołach różnych to tak jest w dużej większości. Pamiętam z dzieciństwa z mojej parafii na wsi gdy jako ministrant służyłem krzyż stał też obok. To chyba nie jest dogmat albo element dyskwalifikujący cokolwiek.
proszę wziąc KPK oraz Statut DN, który został opracowany przez kanonistów nie z DN bo takich nie posiadamy ale z odpowiednich dykasteriów.
Prezbiterzy po Archidiecezjalnym Seminarium Misyjnym Redemptoris Mater nie są święceni dla DN
Seminarium RM jest własnością (w Polsce) Arcybiskupa Warszawskiego a powołania do niego są z całego świata ze wspólnot DN.
2. To już panów twierdzenie, dla mnie to proboszcz, biskup wyższa władza duchowna. Wielu biskupów uczestniczy w rytach, więc na pewno znają te dziwne "skrypty". Moim zdaniem gdyby były aż takie heretyckie jak państwo uważają to kongregacje je badające powinny ich zakazać.
3. Czy to nowe ceremonie? Proszę przeczytać, co kościół o nich pisze. Twierdzenie, o psychomanipulacji w wielu wspólnotach jest nieuprawnione i krzywdzące
1. Jaki stan wyzszej koniecznosci upowaznia DN do lamania przepisow liturgicznych? np. brak krzyza na oltarzu, Komunia na siedzaco etc
Jeśli chodzi o łamanie przepisów to zgadzam się, że nie należy tego robic.
Wspomniano tutaj brak krzyża na ołtarzu. OWMR mówi, że może byc na ołtarzu lub obok niego. Z pewnością usłyszę, że odnośnie ołtarza mam rację a co ze stołem? OWMR mówi, że w przypadku użycia stołu to zawsze powinien byc nakryty obrusem, korporałem i powinien byc krzyż na nim. Pamiętam z wykładów liturgiki, gdyż sprawa ta była podnoszona a profesor tłumaczył nam, że intencją prawodawcy było to aby był krzyż a mniej ważne czy jest on na ołtarzu czy obok. Z reguły jeśli używa się stołu tzn, że nie jest to przestrzeń kościelna i nie posiada się wszystkich elementów, które pomogą we właściwej organizacji przestrzeni liturgicznej stąd wymienione są rzeczy konieczne czyli minimum.
W/s Komunii Św. na rękę i na siedząco każdorazowo była ona za zgodą i aprobatą biskupa. Pierwszy zezwolił na taki sposób przyjmowania Komunii Paweł VI w Rzymie.
Jeżeli wg OWMR "Biskup diecezjalny bowiem, pierwszy szafarz Bożych misteriów w powierzonym mu Kościele, jest opiekunem, zwierzchnikiem i stróżem całego życia liturgicznego" wyraża zgodę na taki sposób udzielania Komunii Św. a także sam sprawuje Eucharystię w taki sposób to wierni nie mieli podstaw aby się temu przeciwstawiac.
W diecezjach gdzie biskup nie zezwalał na taki sposób udzielania Komunii Św. odbywało się tak jak pozwalał.
Prezbiter jest zawsze głową zgromadzenia i zajmuje przez to należne mu miejsce.Poza liturgią jeśli spotyka się z bracmi jest jednym z nas. Jak można traktowac prezbitera, który wyrósł np z mojej wspólnoty. poznawaliśmy się przez wiele lat zanim został wyświęcony ale to dzięki Bogu nie postawiło sztucznych barier.
Nie rozumiem jak dobra duchowe mogą być stowarzyszeniem? wielkie kuriozum. Wydawało mi się, że tylko ludzie podpadają pod stowarzyszenia. Wygląda na to, że Pan Serpico umie stowarzyszyc nawet drzewa Panowie są dwa przypadki w historii Kościoła gdzie mówi się o fundacji dóbr duchowych: Ćwiczenia Ignacjańskie oraz DN.Nikt chyba nie ma wątpliwoście, że uczestnicy Ćwiczeń Ignacjańskich nie należą do żadnego stowarzyszenia, prawda?Więc tą samą kalkę proszę nałożyc na DN.