Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 17:53:25 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231860 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Neokatechumenat
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 31 32 [33] 34 35 ... 303 Drukuj
Autor Wątek: Neokatechumenat  (Przeczytany 1338188 razy)
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #480 dnia: Stycznia 20, 2010, 11:28:22 am »

Jakoś nie potrafię zrozumieć pana tkillera. Jeżeli mnie ktoś o coś pyta, a nie jest to pytanie o sprawy które z natury rzeczy muszą pozostawać tajemnicą, to odpowiadam a jeżeli, nie znam odpowiedzi to odsyłam do kogoś kto może znać.

Jak odsyłam do statutu i wywiadów z Kiko to państwu nie pasuje.
Bo takie sprawy jak plan infiltracji Kosciola katolicyzmu przez kikonska sekte z natury rzeczy muszą pozostawać tajemnicą :)


Kogoś tu wyobraźnia poniosła  ;D Ogólnie zaczynamy infiltrację od chrztu w Kościele rzymsko-katolickim.
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
pablo
aktywista
*****
Wiadomości: 536

« Odpowiedz #481 dnia: Stycznia 20, 2010, 11:53:59 am »

Z tą wyobraźnią, to prawda, nikogo nie możemy o nic podejrzewać dopóki nie mamy dowodów, choć trudno zaprzeczać infiltracji skoro DN kształci swoich duchownych i posiada już pierwszego biskupa, lecz istnienie jakiegoś konkretnego planu jest trudne do udowodnienia. Czytałem statuty, DN i wiele wywiadów z panem Arguello, tylko że na ich podstawie można dowiedzieć się jedynie ogólników. Uczestnicy zadają panu pytania dotyczące konkretnych praktyk DN, które nie są w żadnym wypadku skodyfikowane. Jeśli chodzi o eucharystię DN mam nadzieję, że jako wiernym kościoła powszechnego, wszystkim można w niej uczestniczyć. Dlatego wszystkim zainteresowanym proszę podać miejsce, i godzinę celebracji w pańskiej wspólnocie, tak by by wszyscy mogli uczestniczyć w jednej i świętej liturgii, i na własne oczy przekonać się jak jest naprawdę.   
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #482 dnia: Stycznia 20, 2010, 12:32:26 pm »

Katechezy głoszone są nie tylko w Kościołach parafialnych.
Tak kocioach rektorskich i zakonnych, oraz w domach formacyjnych "Redemptoris Mater".  Gdzie jeszcze?

Przypisując DN cel który nie jest w niej realizowany ani nie był zamiarem jej twórców.
A konkretniej?

Miedzy innymi do głoszenia orędzia chrześcijańskie we wszystkich środowiskach.
1) Do tego powinna przygotowywać katecheza przed bierzmowaniem
2) A te "inne"? Co to jest konkretnie?

Postać i krytykować to co pani zapewne najłatwiej przychodzi. A co robi zwykły parafianin w parafii, podpowiem pani nic.
:-) Majstersztyk panie TKiller.
Należę do parafii, gdzie żadnych nowych ruchów nie ma (HURRAAA!) - i niech pan sobie wyobrazi - parafia działa, zwykli wierni pracują dla Kościoła (i parafii), jest Caritas, Akcja Katolicka etc. Oczywiście ci zwykli parafianie tam nic nie robią...

Połowa lub więcej nie chodzi nawet na niedzielną mszę.
To zupełnie jak na DN - tam się chodzi na sobotniowieczorną liturgię. Niedzielna Msza jest dla niewtajemniczonych półpogan.

Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #483 dnia: Stycznia 20, 2010, 12:33:32 pm »

To gadanie o mentalności sekciarskiej jest po prostu żałosne i oszczercze w stosunku do ludzi z DN, oraz nieuprawnione.
Czy nieuprawnione?
http://www.snegdansk.pl/czytelnia/sekta.html
(Tendencyjny i manipulatorski wybór mój):
Cytuj
1. Relacja: wspólnota a wartości zewnętrzne
Może powstać konflikt wartości - komu służyć? np. dylemat wyboru między rodziną a wspólnotą albo pracą a wspólnotą albo przyjaciółmi a wspólnotą [idole]. Żeby wspólnota nie stanęła nigdy ponad moimi życiowymi zobowiązaniami trzeba zadbać o uporządkowaną hierarchię wartości. Nie ma takiego konfliktu kiedy wspólnota została rozeznana jako moje życiowe powołanie; jako dzieło, któremu służę albo miejsce, w którym żyję (np. zakon). [vide choćby rodziny w misji...]
(...)
2.  Relacja: wspólnota a wartości wewnętrzne
Może dojść do konfliktu autorytetu - za kim iść? np. dylemat wyboru: słuchać lidera wspólnoty i jego charyzmatyczności czy też słuchać biskupa (lub posłanego przez niego kapłana) i jego hierarchiczności. Słuchanie lidera stanie się sekciarstwem, kiedy jego nauczanie przestaje być "w Kościele św.", a staje "obok Kościoła św." Lider grupy chrześcijańskiej pełni rolę służebną wobec słowa Bożego i łaski Bożej i nie może nigdy wejść w rolę guru, który zaczyna prowadzić ludzi do zbawienia sam, a Kościół św. tylko do tego wykorzystuje.
[vide kwestia posłuszeństwa przepisom Kościoła odnośnie liturgii]
2 z 4

http://www.psychomanipulacja.pl/art/model-manipulacja-totalnosc.htm
Cytuj
Jak można stopniować manipulację ludzką psychiką? Kiedy jest większa, kiedy mniejsza?

Im więcej potrafimy odnaleźć przykładów dezinformowania nowicjuszy, co do faktycznych celów grupy, charakteru jej działalności bądź norm, w sposób istotny regulujących życie członków - tym pewniej możemy mówić o manipulacji w sferze poznawczej. [Wprawdzie nie kłamstwa, ale tajemnica]

Z kolei, im większą rozbieżność dostrzegamy między początkową ofertą bezwarunkowej przyjaźni a późniejszy zniewalającym przywiązaniem do grupy (doświadczanie np. strachu przed opuszczeniem grupy, poczucia winy z powodu wyolbrzymionych lub wyimaginowanych przewinień) - tym pewniej możemy mówić o manipulacji w sferze emocjonalnej.
W pewnym uproszczeniu: im większe istnieją rozbieżności pomiędzy:
- poziomem wymagań, deklarowanym przez grupę a faktycznym
- między klimatem emocjonalnym "oferowanym" w stosunku do nowicjuszy i wobec osób, myślących o odejściu z grupy - tym bardziej grupa może być destrukcyjna

http://www.psychomanipulacja.pl/art/strategie-rekrutacji-i-podtrzymywania-zaangazowania.htm
Cytuj
Gdyby osoby, zapraszane do uczestnictwa w dalszych spotkaniach grupy, posiadały o niej podstawowe informacje, decyzja o kontynuacji wizyt bądź ich zaprzestaniu, miałaby charakter świadomy.[katechezy zwiastowania] Jednak wtedy, żadna sekta nie rozwijałaby się pod względem liczby członków. Ludzie zwykle nie chcą poddawać swojego życia osobistego silnej kontroli. Jeśli już tacy są, chcą dokładnie znają znać przedmiot swojego wyboru. Raczej żadna zdrowa osoba nie wiąże się z grupą o silnej strukturze władzy, po to aby poprawić status materialny przywódców, zaspokoić ich wybujałe potrzeby władzy, itp..
(...)
Dezinformowanie rekrutowanych osób, co do istotnych aspektów funkcjonowania grupy, i jednoczesne zachęcanie ich do dalszego zaangażowania się działalność przypomina, wykorzystywaną w handlu "technikę niskiej piłki". Jej skuteczność polega na tym, że człowiek skłonny jest trzymać się oferty, która w końcu okazuje się mniej korzystna, niż wyglądała na początku.
(...)
Technika "małych kroków"

Metoda ta, z powodzeniem stosowana przez chińskich komunistów na amerykańskich jeńcach wojennych, jest rozciągniętą w czasie, odmianą metody "zaangażowania i konsekwencji". Cialdini pisze: "Decyzje pociągające za sobą zaangażowanie, nawet jeżeli są błędne, maja tendencję do samopodtrzymywania się dzięki temu, że 'zapuszczają korzenie'. To znaczy, ludzie często dodają nowe powody i uzasadnienia celem usprawiedliwienia już podjętych decyzji. W konsekwencji, zaangażowanie często trwa, pomimo zaniku warunków, które je początkowo wywołały" [Cialdini R., op. cit., s. 110]. W przypadku grup psychomanipulacjnych prawidłowość ta występuje wtedy, gdy w miarę upływu czasu, wymagania grupy rosną do nieakceptowanych początkowo rozmiarów a osoba nie decyduje się na jej opuszczenie, co przypisuje swojemu świadomemu i wolnemu wyborowi.

Początkowego wyznawcę bardzo szybko zachęca się do publicznego ujawniania nowych, często jeszcze nie przemyślanych poglądów. [Echo słowaCo na to psychologia społeczna? Otóż najbardziej skuteczne rodzaje zaangażowania, które wywołują późniejsze, zgodne z nim działania - mają charakter aktywny, publiczny i wymagający wysiłku [ibidem]. Jeśli zachęci się początkującego wyznawcę do dzielenia się "dobrą nowiną" z rodziną i przyjaciółmi, wynikłe z tego powodu nieporozumienia i awantury, będą tylko potwierdzać, często spotykaną w sektach tezę o wpływie demonów na osoby najbliższe. Naturalną konsekwencją opisywanych wydarzeń staje się wówczas odsunięcie się od bliskich osób i jeszcze silniejsze emocjonalne związanie się ze współ-członkami grupy, którzy zostają wówczas jedynymi powiernikami przeżywanych trudności.

Ukryty system kar i nagród

Zmianie zachowania, w kierunku wyznaczonym przez ideologię grupy, służy min. zakamuflowany system kar i nagród. Pewne zachowania - o czym początkowo nie mówi się wprost - okazują się być szczególnie aprobowane przez członków grupy (np. czytanie wyłącznie literatury guru, poświęcanie całości wolnego czasu dla grupy, posłuszeństwo) a pewne - niewskazane (np. "niezdrowa spekulacja", czyli wdawanie się w dyskusję, indywidualizm w postępowaniu, utrzymywanie kontaktów z nie-wyznawcami oraz byłymi członkami grupy).

Modelowanie zachowania za pomocą kar i nagród może odbywać się bez świadomości osoby, podlegającej temu procesowi. Komuś, kto potrzebuje wsparcia, akceptacji i zrozumienia, nierzadko wystarczy okazać w sposób niewerbalny (za pomocą gestu, spojrzenia, poświęcenia większej lub znikomej ilości czasu) aprobatę lub dezaprobatę wobec pewnych zachowań. Nowicjusz, nie zdając sobie sprawy, że w zaplanowany sposób został "popchnięty" do wykonania nowej czynności lub zaniechania innej, przypisuje zmiany własnych postaw - osobistym, niezależnym decyzjom.[Cofnięcie całej wspólnoty na niższy etap - (tu także z szantażem - cała grupa cierpi), nieprzepuszczenie po skrutinium etc.]

Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #484 dnia: Stycznia 20, 2010, 12:33:58 pm »

Cytuj
Reinterpretacja rzeczywistości

Wielokrotne powtarzanie tych samych tekstów i formułek, czytanie tych samych lektur, świadome naśladowanie znaczących w grupie postaci oraz nieświadoma identyfikacja z panującymi w grupie wzorcami - powoduje kształtowanie się zrębów nowej tożsamości (lub pseudo-tożsamości). Stopniowe przyswajanie żargonu grupy oraz nowych znaczeń, powszechnie używanych pojęć, (...)  kształtuje nowy sposób myślenia i radykalną reinterpretację rzeczywistości. [liturgia DN, judasze, ... ]

Obraz rzeczywistości istniejącej poza grupą, staje się przeładowany negatywnymi wydarzeniami: przestępczość, wojny, agresja, uzależnienia, samobójstwa, nietrwałość rodzin, itp. Aby ocalić swoje życie, należy przyjąć w całości system przekonań grupy i pozyskiwać nowe osoby. W ten sposób uchroni się je przed nieszczęściem, śmiercią duchową lub np. spodziewanym końcem świata. Pewne osoby lub instytucje zyskują piętno złych, głupich, w każdym bądź razie takich, których należy się wystrzegać: np. "biologiczni" rodzice, psycholog lub psychiatra, byli członkowie grupy, wszyscy krytykujący grupę.

Radykalnej reinterpretacji ulega również przeszłość członka grupy psychomanipulacyjnej. Zostaje ona niemal całkowicie pozbawiona pozytywnych cech, ale za to przeładowana przykrymi zdarzeniami, porażkami, krzywdami, grzechami, które są wyolbrzymiane bądź nieprawdziwe.   [wypisz wymaluj - redittio symboli czy jak się toto zwie]Znajdują doskonałe zastosowanie tak w pogłębianiu kryzysu dawnej tożsamości i wzbudzaniu poczucia winy jak i przy budzeniu motywacji do poprawy, według wzorca grupowego.

Szantaż emocjonalny

Susan Forward na określenie manipulacji ludzkimi uczuciami, takimi jak lęk, strach, poczucie winy, poczucie zobowiązania, ukuła termin "szantaż emocjonalny". Autorka pisze: "U podłoża każdego szantażu tkwi jedna podstawowa groźba, którą można wyrazić na wiele sposobów, np. tak: Jeśli nie będziesz zachowywał się tak jak chcę, to będziesz cierpiał (...) Posługująca się nim osoba wie, jak bardzo cenny dla nas jest związek z nią. Zna nasze słabości i największe sekrety (...) Wiedząc, że potrzebujemy miłości i aprobaty, grozi że nas ich pozbawi, albo też swoim zachowaniem utwierdza nas w przekonaniu, że musimy sobie na nie zasłużyć (...) szantażysta bardzo się stara, byśmy nie dostrzegli, co się dzieje" [Forward S. i Fraizer D., Szantaż emocjonalny. Jak obronić się przed manipulacją i wykorzystaniem, Gdańsk 1999, s. 12]. [znowu - degradacja na niższy poziom...

Szantaż emocjonalny na trwałe wpisuje się w strukturę grupy psychomanipulacyjnej. Jest metodą podporządkowywania jednostki wymogom grupy i uzależnienia jej od totalitarnego środowiska. Podstawowe zastosowanie metody szantażu to wzbudzanie strachu przed wyimaginowanym wrogiem (rodzice, psychiatrzy, deprogramatorzy, UOP, Kościół) i karą za opuszczenie grupy. Wielu członkom sekt towarzyszy lęk przed opuszczeniem grupy. U niektórych pojawiają się fobie. Dzieje się tak wskutek wielokrotnego powtarzania opowieści i plotek o nieszczęściach, jakie spotkały byłych członków, z powodu odejścia. Niebezpieczeństwa, które mogą się spełnić w wypadku odejścia z grupy to np.: choroba psychiczna, uzależnienie od narkotyków lub alkoholu i samobójstwo, odejście na stronę Szatana, wypadek samochodowy, zawał serca.

Autocenzura myślenia

Z czasem członkowie grup psychomanipulacyjnych przekonują się, że indywidualizm w myśleniu nie prowadzi do właściwego celu. Samodzielne, racjonalne myślenie zostaje trwale skojarzone z "czczą spekulacją", "materialnym myśleniem", "brakiem wiary", "starymi schematami myślenia", itp.

W ramach takich reinterpretacji znaczeń nigdy nie znajdzie się wystarczająco uzasadniony powód dla krytyki grupy Sekty wypracowują sposoby radzenia sobie z przejawami krytycznego myślenia i wątpliwościami. Jednym z nich jest "wyciszanie myślenia", polegający na wykorzystywaniu modlitwy, mantrowaniu, technik medytacyjnych do tłumienia wątpliwości, dotyczących lidera, grupy, norm współżycia w grupie, itd. "Wyciszanie myślenia" z czasem może stać się na tyle automatyczną czynnością, że członkowie grup psychomanipulacyjnych nie pamiętają już nawet, jakie to "złe myśli" spowodowała odruch mantrowania lub medytacji.

http://www.psychomanipulacja.pl/art/etapy-zdobywania-kontroli-na-umyslem.htm
Cytuj
W jaki sposób następuje uzależnienie od sekty destrukcyjnej? To pytanie zadają sobie często zatroskani rodzice. Spróbujmy pokrótce udzielić na nie odpowiedzi. Trzeba wiedzieć, że uzależnienie nie jest zjawiskiem nagłym, lecz procesem, a każdy proces można podzielić na kilka etapów.

Pierwszym krokiem jest uwiedzenie, czyli doprowadzenie do tego, aby potencjalny adept zachwycił się grupą, a przynajmniej wykazał zainteresowanie.[katechezy zwiastowania] Jeśli to już nastąpiło, sekta rozpoczyna proces zdobywania kontroli nad jego umysłem. Na drodze kontroli umysłu sekta zniewala jednostkę, niszcząc po drodze jej autonomię i indywidualność.
(...)
Tymczasem kontrola umysłu jest metodą bardziej wyszukaną i subtelną. Jednostka poddawana temu procesowi nie przyjmuje na ogół postawy obronnej, bo jest przekonana, że ma do czynienia z osobami przyjaźnie do niej nastawionymi. Mimowolnie zaczyna współpracować z ludźmi, którzy chcą uzyskać nad nią kontrolę, wprowadza ich w swoje sprawy i dostarcza tym samym informacji, nie mając świadomości, że mogą być one wykorzystane przeciw niej.

http://www.psychomanipulacja.pl/art/reguly-cialdiniego.htm
Cytuj
Robert B. Cialdini, profesor psychologii Arizona State University, spędził ponad 15 lat na naukowych badaniach procesów poprzez które ludzie są przekonywani i podejmują decyzje, i wyliczył 6 podstawowych społecznych i psychicznych zasad, będących podłożem tysięcy taktyk, których używają praktycy od przekonywania i nakłaniania do ustępstw. Jest autorem książki "Wywieranie wpływu na ludzi", która stała się bestsellerem w USA.
Reguła wzajemności

Jedna z najbardziej rozpowszechnionych i podstawowych norm ludzkiej kultury jest zawarta w zasadzie wzajemności; ta zasada wymaga, by w jakiś sposób rewanżować się za to, co od kogoś otrzymujemy; poprzez zobowiązanie tego, kto otrzymuje, do odpłacenia czymś w przyszłości, zasada ta pozwala dawać w zaufaniu, że nie jest to stracone; poczucie zobowiązania na przyszłość czyni możliwym powstawanie stałych relacji, transakcje i wymiany, które są korzystne dla społeczności; dlatego wszyscy są od dziecka ćwiczeni, by jej przestrzegać, inaczej spotkają się z poważną dezaprobatą; decyzja zgody na czyjeś żądanie jest często pod wpływem tej zasady; dlatego jedną ze skutecznych taktyk jest danie czegoś, zanim się poprosi; wyzyskiwanie przez tę taktykę udaje się dzięki trzem właściwościom zasady wzajemności:
    * jest skrajnie silna, często przewyższająca wpływ innych czynników
    * zasada działa nawet na te decyzje, o które jeszcze nikt nie prosi
    * może dawać nierówną wymianę - zysk dużo większy od "prezentu"; odmianą tej metody jest zaoferowanie ustępstwa, by wzamian uzyskać inne ustępstwo - jedną z procedur jest żądanie czegoś, czego ktoś na pewno nie zechce dać, a potem zmniejszenie żądania, "ustąpienie", by ten ktoś też ustąpił, i dał to, o co tak naprawdę chodziło; dodatkowo przy metodzie tej większa jest szansa zgody na przyszłe żądania;
[np. jak ktoś słyszy czyjeś intymne "świadectwo" - czuje się zobowiązany odpłacić podobną szczerością]

Obrona
nie odrzucenie "prezentu", lecz przyjęcie go w dobrej wierze, i reinterpretacja kiedy dający prezent pokaże, że chce na tym zyskać - to pozwala nie odczuwać otrzymania prezentu jako zobowiązania.

Reguła konsekwencji

Ludzie pragną być konsekwentni w swoich słowach, wierzeniach, celach i czynach - ta tendencja ma trzy źródła:
    * dobra osobista konsekwencja jest wysoko ceniona w społeczeństwie
    * konsekwentne zachowanie korzystne podejście do codziennego życia
    * konsekwentna orientacja pozwala na cenny skrót poprzez komplikacje współczesnej rzeczywistości; przez konsekwencje wobec wcześniejszych decyzji, zmniejsza się potrzeba, by na przyszłość wciąż od nowa zastanawiać się jak postąpić w podobnej sytuacji - można przypomnieć sobie wcześniejszą decyzję i postąpić konsekwentnie względem niej;

kluczem do wykorzystania jej do presji jest początkowe zobowiązanie: potem ludzie są bardziej skłonni zgodzić się spełnić żądanie, które "trzyma się" z poprzednim zobowiązaniem; wielu "przekonywaczy" stara się nakłonić ludzi do przyjęcia początkowej pozycji pasującej do tego, czego zamierzają później się domagać od nich; takie zobowiązania są bardziej skuteczne, gdy są aktywne, publiczne, wymagają wysiłku, by je podjąć, i są widziane jako wewnętrznie umotywowane (niewymuszone); skoro raz ktoś przyjmie pozycję, ma naturalną tendencja do zachowania się w sposób będący uporczywą konsekwencją tej pozycji; chęć by być i wyglądać na konsekwentnego staje się bronią o dużych możliwościach wywierania wpływu, często powodująca działanie jawnie przeciwne swoim najlepszym interesom; decyzje o zobowiązaniu, nawet błędne, mają tendencję do utrwalania się, ludzie dodają na uzasadnienie słuszności wcześniejszych decyzji nowe powody i usprawiedliwienia; w konsekwencji zobowiązania działają nawet długo po zmianie warunków, ze względu na które zostały podjęte; to zjawisko wyjaśnia skuteczność pewnych oszukańczych praktyk uzyskiwania ustępstw;
[Znowu - "rozciągłość" drogi. Skoro spędziłem tam x lat, to nie będę się przez głupstwo wycofywał...]

Obrona
aby rozpoznać i oprzeć się nieuczciwym wpływom nacisku konsekwencji na nasze decyzje by ustąpić, powinniśmy wczuwać się w sygnały pochodzące z dwóch miejsc w nas: z żołądka i z serca; sygnały z żołądka występują, gdy dociera do nas, że jesteśmy popychani przez zobowiązanie i konsekwencję do zgody na żądania, o których wiemy że nie chcemy ich spełniać; znaki z wnętrza serca najlepiej powiedzą, zanim to będzie dla nas jasne, że początkowe zobowiązanie wynikło z wprowadzenia w błąd; wtedy należy zapytać samych siebie: czy wiedząc to, co teraz wiemy, wtedy - czy byśmy podjęli takie samo zobowiązanie?

(...)

Reguła autorytetu
Badania Milgrama nad posłuszeństwem wykazały wielka skłonność do ustępstw wobec żądań autorytetów (chodziło w nich o podawanie komuś bodźców prądem - duża część badanych doszła do zagrożenia życia - tak naprawdę było ono symulowane); siła tendencji do podporządkowania się uznanym autorytetom pochodzi z systematycznej praktyki nakierowanej na wpajanie ludziom poczucia, że takie posłuszeństwo tworzy właściwe postępowanie; dodatkowo, jest to dostosowanie się do tego, że ci, którzy mają autorytet, zwykle mają wiedzę, mądrość, i siłę; z tych powodów, zdanie się na autorytet może wystąpić bez namysłu, jako odruch przy decydowaniu; gdy reaguje się na autorytet w automatyczny sposób, jest tendencja by reagować raczej na symbol autorytetu, niż na rzeczywisty autorytet; badania pokazały, że trzy typy symboli są tu skuteczne: tytuły, ubiór, samochody; oraz, że osoby, na które wpływano w ten sposób, nie doceniały tego wpływu na ich decyzje;
[TO niezupełnie to, ale autorytet "natchnionych" katechistów]

Obrona
Obrona przed szkodliwymi skutkami tego wpływu - przez zapytanie się:
    * czy ten autorytet rzeczywiście jest ekspertem?
    * na ile można mieć do niego zaufanie (np. do jego uczciwości)?

pierwsze pytanie odciąga uwagę od symboli, a kieruje ją na dowody, że to jest autorytet; drugie doradza, że nie tylko wiedza się liczy; trzeba też ostrzec przed techniką "poprawiania zaufania", najpierw ktoś sugeruje drobną negatywną cechę siebie, by stworzyć percepcję siebie jako uczciwego, i przez to dalsze informacje wyglądały na bardziej wiarygodne dla osoby przekonywanej.

Reguła niedostępności

Według tej zasady, ludzie bardziej cenią możliwości, które są mniej osiągalne; użycie tej zasady polega na zasugerowaniu, że oferta jest ograniczona w czasie; zasada działa z dwóch powodów:
    * ponieważ rzeczy trudniejsze do zdobycia są zwykle cenniejsze, brak osiągalności danej rzeczy świadczy o jej jakości
    * gdy rzeczy przestają być osiągalne, tracimy możliwość wyboru; według teorii reakcji psychologicznej, odpowiadamy na utratę możliwości chceniem by coś mieć, bardziej niż przed tą utratą;

badania pokazały, że ograniczony dostęp do wiadomości powoduje, że ludzie bardziej chcą ją otrzymać, bardziej ją cenią, i ona bardziej ich przekonuje; gdy jest cenzura, to zjawisko występuje nawet wtedy, gdy wiadomość nie zostanie odebrana; gdy jest odebrana, skuteczność jest większa, gdy jest odczuwana jako zawierająca informację, która jest dostępna tylko dla wybranych (np. "tylko my mamy prawdę"); są dwie okoliczności zwiększające skuteczność działania tej zasady:

    * to, co ostatnio przestaje być osiągalne, ceni się najwięcej
    * bardziej przyciąga niedobór czegoś, o co konkuruje się z innym trudno jest ustalić poznanie wobec nacisku niedoboru, ponieważ ma on zdolność budzenia emocji, które utrudniają myślenie;
[znowu - etapy drogi - nie przejdziesz, nie będziesz wiedział]

Obrona
można próbować odczytać jako alarm pośpiech wzbudzony przez sytuację, gdy jest niedobór, i skoro jesteśmy zaalarmowani, możemy podjąć kroki by ochłonąć z emocji i ocenić meritum tej propozycji.

Na pierwszym Forum Krzyż wklejałem francuską stronę poświęconą psychomanipulacji - o "Drogowcach". Było tego dużo więcej...

Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #485 dnia: Stycznia 20, 2010, 12:37:52 pm »

Jeśli chodzi o eucharystię DN mam nadzieję, że jako wiernym kościoła powszechnego, wszystkim można w niej uczestniczyć. Dlatego wszystkim zainteresowanym proszę podać miejsce, i godzinę celebracji w pańskiej wspólnocie, tak by by wszyscy mogli uczestniczyć w jednej i świętej liturgii, i na własne oczy przekonać się jak jest naprawdę.   

Twierdzi  pan iż był pan członkiem DN, wiec zadzwoni pan do swoich eks współbraci i zapyta sie o której Eucharysia. Następnie zaprosi pan forumowiczów na nią :)
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
Serpico
aktywista
*****
Wiadomości: 654

« Odpowiedz #486 dnia: Stycznia 20, 2010, 12:41:38 pm »

jp7 to co pokazujesz jest przerażajace.
Jak zneutralizować taka sektę?
Zapisane
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #487 dnia: Stycznia 20, 2010, 12:54:19 pm »

jp7 to co pokazujesz jest przerażajace.


Ta manipulacja pana jp7 pan przeraziła?
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #488 dnia: Stycznia 20, 2010, 13:04:33 pm »

Ta manipulacja pana jp7 pan przeraziła?
Panie tekiler, to pan z siebie błazna robi, nikt na takie plewy się nie nabierze.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #489 dnia: Stycznia 20, 2010, 13:17:11 pm »

Panie tekiler, to pan z siebie błazna robi, nikt na takie plewy się nie nabierze.

A pan się łapie  8) Błazen to chyba komplement.
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #490 dnia: Stycznia 20, 2010, 14:30:48 pm »

jp7 to co pokazujesz jest przerażajace.
Jak zneutralizować taka sektę?
Już jest znacznie zneutralizowana - z woli samego Kiko. tym niemniej elementy niebezpieczne nadal tam są...

Ta manipulacja pana jp7 pan przeraziła?
A Pana nie?
Przypomnę cytat:
Cytuj
W ramach takich reinterpretacji znaczeń nigdy nie znajdzie się wystarczająco uzasadniony powód dla krytyki grupy Sekty wypracowują sposoby radzenia sobie z przejawami krytycznego myślenia i wątpliwościami.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #491 dnia: Stycznia 20, 2010, 14:35:59 pm »

z przejawami krytycznego myślenia i wątpliwościami.
[/quote]

Myślałem że te procesy ustają dopiero po śmierci ;)
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
Serpico
aktywista
*****
Wiadomości: 654

« Odpowiedz #492 dnia: Stycznia 20, 2010, 15:07:17 pm »

Jeden z moich kolegów neonów(juz neonem nie jest) zapytał w Neo
cytuję:
Cytuj
Kiedyś zapytałem moich katechistów, dlaczego nie ma na Eucharystii "Baranku Boży" (to było jeszcze przed listem Arinze). Katechista w odpowiedzi powiedział, że to demon podsuwa mi takie wątpliwości. Potem to samo pytanie zadałem cenionemu w naszym regionie prezbiterowi. On w odpowiedzi powiedział, że nie uważałem na konwiwencji założycielskiej i zakończył sprawę. Tak się akurat złożyło, że niedługo później na konwiwencję założycielską pojechał mój kolega. Poprosiłem go o to by uważał i dał mi odpowiedź. Co takiego on usłyszał - "na kolejnych etapach drogi wszystko będzie wyjaśniane - wtedy zrozumiecie". I tak w koło Macieju. 
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #493 dnia: Stycznia 20, 2010, 15:18:52 pm »

Panie tekiler, to pan z siebie błazna robi, nikt na takie plewy się nie nabierze.
A pan się łapie  8) Błazen to chyba komplement.
Ot i cała pańska szkoła konwersacji.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
tomekzan
rezydent
****
Wiadomości: 329

« Odpowiedz #494 dnia: Stycznia 20, 2010, 17:08:25 pm »

Coż, rozmowy z panem Tkillerem są jałowe. Nie da sie dyskutować z osobą która na każdę pytanie badź wątpliwość odpowiada " sprawdźcie sobie sami" albo "mylicie się "  - i nic ponadto. Szczerze zresztą panu Tkillerowi współczuje - brak jakichkolwiek wątpliwości znamionuje osoby całkowicie zmanipulowane i poddane intensywnemu praniu mózgów - podobne zjawisko widać wyraźnie u Świadków Jehowy.

Zapisane
Strony: 1 ... 31 32 [33] 34 35 ... 303 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Neokatechumenat « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!