Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 27, 2024, 09:59:30 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231962 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Neokatechumenat
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 278 279 [280] 281 282 ... 303 Drukuj
Autor Wątek: Neokatechumenat  (Przeczytany 1348730 razy)
Kikofan
bywalec
**
Wiadomości: 57


« Odpowiedz #4185 dnia: Lutego 06, 2014, 15:35:46 pm »

Panie Bogumile, trudno się dziwić, że nie ufamy Panu Koko skoro przy poprzednich przemówieniach Papieży czy jasno sformułowanym zaleceniom listu kard. Arinze nadawano zupełnie opaczny sens.
Zapisane
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3689

« Odpowiedz #4186 dnia: Lutego 06, 2014, 15:58:49 pm »

Kolega, którego rodzice ukończyli drogę, twierdzi , że w Ziemi Świętej oni biorą ponowny chrzest wchodząc nago do rzeki. Ale nie chce mi się w to wierzyć.
Też mi się nie chce wierzyć, zeby we wspólnocie katolickiej takie rzeczy.
Taka kąpiel na golasa zdarza się u naszych braci grekokatolików, w święto Chrztu Pańskiego.
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Bogumil
*NOWICJUSZ*
adept
*
Wiadomości: 16

« Odpowiedz #4187 dnia: Lutego 06, 2014, 19:10:36 pm »

Może jestem za głupi, ale czegoś tu nie rozumiem
Cytuj
Przyjeżdża katechista i mówi: "jesteście nienawróceni"

Mnie zawsze uczono, że człowiek ciągle sie nawraca....upada bo słaby jest, podnosi sie bo Bóg okazuje mu Miłosierdzie w Sakramencie pokuty....ale żeby tak jakis facet przyszedł do mnie i powiedział "jesteś nawrócony" :o Tego nie rozumiem. Skąd on to może wiedzieć. Skąd u niego ta pewnośc, że jutro znów nie upadne, że nie dam sie skusić złemu ?

No i ta "publiczna spowiedź" z grzechów. Hmmm to oceniaja wszyscy? A gdzie rozgrzeszenie? Jest tam przynajmniej jakis ksiądz, który może mi go udzielić?
W ekipie katechistów jest ZAWSZE ksiądz i musi być obrecnyna każdym spotkaniu
Zapisane
Pedro
uczestnik
***
Wiadomości: 218


« Odpowiedz #4188 dnia: Lutego 06, 2014, 20:09:08 pm »

Mnie zawsze uczono, że człowiek ciągle sie nawraca....upada bo słaby jest, podnosi sie bo Bóg okazuje mu Miłosierdzie w Sakramencie pokuty....ale żeby tak jakis facet przyszedł do mnie i powiedział "jesteś nawrócony" :o Tego nie rozumiem. Skąd on to może wiedzieć. Skąd u niego ta pewnośc, że jutro znów nie upadne, że nie dam sie skusić złemu ?

To wynika z widzimisię katechistów. Oni są zwykłymi ludźmi, często bez żadnego przygotowania teologicznego. Do katechizowania zazwyczaj wybierane są małżeństwa cechujące się wyrazistym charakterem, albo po prostu neokatechumenat takimi ich czyni przez te lata.
Pan ma rację - nikt nie może zmierzyć czegoś takiego jak poziom nawrócenia drugiego człowieka. Ale w neo potrafią. Wystarczy, że ktoś się buntuje i pyskuje, zwraca uwagę na bałagan, niedbalstwo, spóźnienia, chaos, brak kultury - tacy są określani mianem nienawróconych, gdyż "nie akceptują bliźniego i nie są pokorni". Tak to widzę, że w neo ktoś może na głowę zrobić mi g*** i powinienem to akceptować i jeszcze prosić tego delikwenta o przebaczenie, że źle o nim i jego zachowaniu myślałem i źle się czułem w tej sytuacji i miałem do niego ukryty żal i pretensje. Nie raz takie prośby o przebaczenie i przeprosiny słyszałem. 

No i ta "publiczna spowiedź" z grzechów. Hmmm to oceniaja wszyscy? A gdzie rozgrzeszenie? Jest tam przynajmniej jakis ksiądz, który może mi go udzielić?
To nie jest spowiedź tylko taka opowieść o sobie, gdzie trzeba się przyznać do swoich problemów i słabości. Pikantnych szczegółów nikt nie wymaga. Wielu przy tym pierwszy raz publicznie komuś potrafi zwierzyć się ze swojej przykrej przyszłości. Tu nie chodzi tylko o grzechy, ale często o brak akceptacji w rodzinie, wśród bliskich, jakieś porażki, smutki, przełomowe wydarzenia w życiu. Tego nikt poza wspólnotę nie wynosi, ale czy mam taką pewność, że jakaś plotkara nie opowie o mnie innym osobom? Znam przypadki fałszywego oskarżania kogoś, udawania, ściemniania, banalizowania problemu lub wykorzystywania takiej wiedzy przeciwko komuś.
To jest bliskie patologii, ale tego ludzie nie widzą i nie czują, jeżeli wiele lat związali się emocjonalnie z pozostałymi we wspólnocie. Nie potrafią się wyrwać, bo to jest ich jedyne środowisko, w którym mają złudne poczucie bezpieczeństwa - pozostałe środowiska siłą rzeczy zostają wykruszone. Nie mówię już o problemach, kiedy jeden członek rodziny chodzi od wspólnoty, a pozostali nie chcą i oczywiście jest wielki lament, jak to nam źle, jak to nas oddala od siebie, jak to dzieli. Często słyszałem jak młodzież mówiła - jeżeli poznam swoją drugą połówkę, a ta nie będzie chciała wstąpić do wspólnoty, to żadnego narzeczeństwa i ślubu nie będzie.

I to wszystko ma oficjalne poparcie Watykanu i Hierarchów???
Styl działania kojarzy mi się raczej z jakąś sektą...

Co Pan ma na myśli jako oficjalne poparcie? Hierarchia zazwyczaj zna tylko ogóły. W naszym Kościele jest straszna dezinformacja, ile jest różnego rodzaju dziadostwa i patologii nawet w zakonach żeńskich i męskich, w różnego rodzaju zgromadzeniach i wspólnotach, tego nikt nie zliczy i nie sprawdzi. Dzisiaj każdy coś tam działa i po swojemu mówi. Jest papier to jest "legal". Jak są problemy - mamy demokrację, rozmawiamy, poprawiamy i tyle, działamy dalej. Jak biskup przyjeżdża z wizytą, to wszystko jest pięknie, na kościele itd. Jak biskup znika, to wracamy do piwnic i zapchlonych dziur.

Tutaj podkreśliłbym szczegółowe dopytywanie o sferę seksualną każdego członka wspólnoty.
Nie zawsze, nie zawsze jest tak szczegółowo, ale fakt - ludzie pod naciskiem potrafią wygadać się o swoich grzechach i słabościach.

Im jest się mniej wylewnym i otwartym, tym jest się gorzej ocenianym we wspólnocie. Nikt na głos tego nie mówi, ale ciche i wrażliwe osoby mają masakrę. Jeżeli mało mówisz, to znaczy, że coś ukrywasz przed sobą, nie chcesz się do czegoś przyznać i tak dalej. Nacisk jest coraz większy, bo w końcu jak iść dalej, skoro niewiele mówię, nie mam takich "soczystych" doświadczeń i problemów jak pozostali. Wtedy zazwyczaj z igły robi się widły, czyli koloryzuje i rozdmuchuje zwykłe słabostki do rangi ciężkich grzechów i wielkich problemów.
« Ostatnia zmiana: Lutego 06, 2014, 20:12:41 pm wysłana przez Pedro » Zapisane
marekkoc
aktywista
*****
Wiadomości: 924

« Odpowiedz #4189 dnia: Lutego 06, 2014, 21:16:44 pm »

chodzi m właśnie o formalne dokumenty.
Zwróćmy uwagę z jaką swobodą działa Neokatechumenat  z jednej strony, a szczególna dbałość o prawidłowość Liturgii, specjalną instrukcję w Polsce dotyczącą Summorum Pontificum..
Zapisane
"od wszelkiego zła się powstrzymujcie" (1Tes 5:21 BT)
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #4190 dnia: Lutego 06, 2014, 21:41:57 pm »

To ciekawe:


Pudełeczko ze zwoikiem Tory, żeby koszerny neon "miał Prawo Pańskie przed oczami albo przybił je sobie na odrzwiach", czy gdzieś tam ...
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5780


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #4191 dnia: Lutego 06, 2014, 21:47:02 pm »

Lepiej niech sobie przybije na czole.
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
zenko
uczestnik
***
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #4192 dnia: Lutego 06, 2014, 22:04:18 pm »

Lepiej niech sobie przybije na czole.

Taki Neo-tefilin
Tylko czy to będzie naprawde koszer?  ;D

Albo nie.....Kikolakteria! Tak sie zwac to bedzie. Trzeba oddac należyta cześć "Ojcu Założycielowi"
« Ostatnia zmiana: Lutego 06, 2014, 22:06:03 pm wysłana przez zenko » Zapisane
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5780


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #4193 dnia: Lutego 06, 2014, 22:15:02 pm »

Lepiej niech sobie przybije na czole.

Taki Neo-tefilin
Tylko czy to będzie naprawde koszer?  ;D

Albo nie.....Kikolakteria! Tak sie zwac to bedzie. Trzeba oddac należyta cześć "Ojcu Założycielowi"
Nu jak się wykrwawi to będzie bardziej niż koszer ;D
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #4194 dnia: Lutego 06, 2014, 22:21:38 pm »

My tu sobie gadu-gadu a kiknięta niewiarygodne wygibasy wyczyniają: http://www.fronda.pl/forum/skandal-w-neokatechumenacie-sfalszowano-wypowiedz-papieza%2C54563.html
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #4195 dnia: Lutego 06, 2014, 22:26:10 pm »

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,3012.msg180491.html#msg180491
Zapisane
Pedro
uczestnik
***
Wiadomości: 218


« Odpowiedz #4196 dnia: Lutego 07, 2014, 09:57:43 am »

Cieszmy się, że w tym Internecie można coś jeszcze sprawdzić. Jak DN powstawała i wiele lat później, to wszystko się prześlizgnęło bez weryfikacji osób trzecich.
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #4197 dnia: Lutego 07, 2014, 10:29:35 am »

Cieszmy się, że w tym Internecie można coś jeszcze sprawdzić. Jak DN powstawała i wiele lat później, to wszystko się prześlizgnęło bez weryfikacji osób trzecich.
Niektóre ciekawe kwiatki były i zniknęły. Na przełomie stuleci trafiłem na tekst Ojca Świętego Jana Pawła II do neonów (list albo przemówienie, już dawno to było) po którym był podobnej objętości tekst objaśniający autorstwa Wielkiego Gura co tak naprawdę miał na myśli Papież kierując do nich te słowa.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
superfluus
rezydent
****
Wiadomości: 428

« Odpowiedz #4198 dnia: Lutego 07, 2014, 21:12:43 pm »

Cytuj
Nacisk jest coraz większy, bo w końcu jak iść dalej, skoro niewiele mówię, nie mam takich "soczystych" doświadczeń i problemów jak pozostali. Wtedy zazwyczaj z igły robi się widły, czyli koloryzuje i rozdmuchuje zwykłe słabostki do rangi ciężkich grzechów i wielkich problemów.

o to to.
spotkałem się z opinią, że im bardziej masz popaprane życie, im bardziej jesteś daleki od Boga, tym bardziej do ciebie trafi taka katecheza (jakie to głoszą seriami, by utworzyć nowe wspólnoty).
chciałem raz pójść z ciekawości, ale koleżanka, która była bliska wstąpienia (ostatecznie, Deo gratias, nie poszła tam), właśnie tak mi powiedziała. jeśli masz w miarę normalne (nawet subiektywnie, bo dla neonów to i tak najpewniej będzie religijność pierwotna i pogaństwo) życie i pobożnośc, to nie zrozumiesz i przenigdy tam nie pójdziesz.
no chyba, że jesteś koniunkturalistą - nie jest tajemnicą, że w diecezji siedleckiej, żeby wkupić się (przypodobać się lub po prostu mieć spokój) w łaski biskupa, "opłacało się" wejść na DN (czy to jako ksiądz, czy jako świecki w jakiś sposób związany/zatrudniony w instytucjach kościelnych). piszę w czasie przeszłym, bo co będzie teraz, to jeszcze nie wiadomo...
Zapisane
zenko
uczestnik
***
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #4199 dnia: Lutego 08, 2014, 11:56:23 am »

Cytuj
spotkałem się z opinią, że im bardziej masz popaprane życie, im bardziej jesteś daleki od Boga, tym bardziej do ciebie trafi taka katecheza (jakie to głoszą seriami, by utworzyć nowe wspólnoty).

Czyli typowa technika dzialania sekt wszelkiej maści.
Człowiek jest załamany bo cos złego w jego zyciu sie dzieje, nie widzi dla siebie miejsca, ma problemy psychiczne, emocjonalne. Jest samotny, nieszczęsliwy i wtedy......pojawiaja sie specyficzni pocieszyciele, którzy bombarduja go "miłoscią". Taki ktos daje sie łatwo złapac na haczyk......jest mu coraz lepiej, czuje sie potrzebny, wysłuchany, otoczony "kochajacymi" ludźmi, a potem.....potem jest już za późno by sie wycofać.

Wiem jak działaja sekty, gdyz miałem kiedys kumpla, który w taki sposób wpadł w sidła Świadków Jehowy....na mnie tez próbowali zarzucic sieć, ale na szczęście na mnie takie techniki nie działaja, a wręcz odwrotnie odrzucaja. Kumpel wsiaknął, gdzieś tam wyjechał i kontakt sie urwał. Prawdopodobnie odcieli go ode mnie....to też sposób działania sekt - oderwanie od dawnego środowiska, przyjaciół. Jednak gryzie mnie to, bo nie zareagowałem w sposób zdecydowany, bo byłem obojetny i pozwoliłem na to, pozwoliłem na utrate człowieka.....młody i głupi wtedy byłem :(

Nie wiem czy w ten sam sposób działaja Neoni, ale z tego co tutaj czytam schemat jest podobny i równie skuteczny wobec osób nie radzących sobie w życiu.
Zapisane
Strony: 1 ... 278 279 [280] 281 282 ... 303 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Neokatechumenat « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!