Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 27, 2024, 13:31:39 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231963 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Neokatechumenat
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 269 270 [271] 272 273 ... 303 Drukuj
Autor Wątek: Neokatechumenat  (Przeczytany 1349441 razy)
Gabriel
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 122

« Odpowiedz #4050 dnia: Września 01, 2013, 09:49:52 am »

Mój drogi takiego przebaczenia uczy mnie przykład świętych Pańskich oraz Kościół. Przy okazji "Przebaczajcie sobie tak jak i Bóg przebaczył wam w Chrystusie.
Wybaczyć sprawcy nie oznacza nie chcieć sprawiedliwości, ale to może dla niektórych jest za trudne 
« Ostatnia zmiana: Września 01, 2013, 09:54:23 am wysłana przez Gabriel » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #4051 dnia: Września 01, 2013, 09:54:27 am »

Witam po urlopie ... o Świce odwagi!!
Zacząłem próbować to czytać ale właściwie po co? Czy dowiem się czegoś nowego? Czy "nawrócę" się na jego wiarę? No więc po co? Ciekawość to pierwszy stopień do piekła a to nawet nie jest ciekawe, to jest sztampowe, schematyczne w niczym się nie różni od pozostałtch neońskich autoapologii. Polećmy to nieszczęście Kościoła Panu Bogu, póki Jego Łaska się nie przebije wsystko inne jest biciem piany.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Pedro
uczestnik
***
Wiadomości: 218


« Odpowiedz #4052 dnia: Września 01, 2013, 11:04:40 am »

Dodam jeszcze (jest to zdanie które wyrobiłem sobie na podstawie rozmów, które prowadziłem ze znajomymi, którzy z Drogi odeszli po I scrutiniu), że powodem rezygnacji z Drogi po tym etapie nie jest w większości kwestia pieniądza. Etap ten o przede wszystkim katecheza o krzyżu i miłości do niego. I to tu ludzie nie wytrzymują (przynajmniej Ci z którymi rozmawiałem). Jesteśmy dzisiaj społeczeństwem ludzi, którzy nie wyobrażają sobie akceptować krzyż. Choroba, niski status społeczny, nadopiekuńcza matka, rozwiedzeni rodzice, śmierć kogoś bliskiego (zwłaszcza dziecka), kalectwo, bezrobocie, zły charakter współmałżonka, brak pieniędzy itp. Wszystko to są sytuację od których normalny człowiek ucieka, nie zgadza się z nimi, jest zgorszony sobą, innymi i ostatecznie Bogiem Ojcem.  Pamiętam te sytuacje. Uważam, że tu tkwi problem tego etapu i dość sporego odsiewu członków wspólnoty.

I tutaj Pan bardzo dobrze to określił - ODSIEW. Te etapy robią ludziom krzywdę duchowo-emocjonalną. Część ludzi publicznie mówi o swoich krzyżach, które często są jednocześnie bardzo ciężkimi grzechami (uznawanie, że grzech może być krzyżem, gdyż np. od lat się z nim zmagamy), których nikt nie ma przyjemności i nie powinien słuchać. Część ludzi na siłę szuka w sobie grzechów i krzyży, których nie ma lub nie widzi na tym etapie życia. Wielu czuje się przypartymi do muru, gdyż każdy dobrze wie, że albo zmusi samego siebie pod ogromną presją do zrobienia wszystkiego, co jest potrzebne (czy moje krzyże i grzechy były na tyle przekonujące), aby zostać we wspólnocie, przejść etap z ludźmi z którymi już bardzo się związał, albo...droga wolna, młodsza wspólnota, ponowna formacja. Na DN szokiem dla ludzi jest możliwość pozostania poza tą wspólnotą, bez braci, bez spotkań, bez kontaktu z pozostałymi.

Doskonale Pamiętam jedną siostrę. Miała bardzo chorego męża, którym musiała się non stop zajmować. Wszędzie modliła się o jego uzdrowienie o cud o zmianę tej sytuacji. Katechiści zasugerowali jej, że możliwe, że ta choroba jest wolą Boga, bo zbliżyła tych współmałżonków do siebie oraz dała jej możliwość opieki i służby swojemu mężowi. Kobieta się prawie zagotowała i nigdy więcej nie przyszła. Rozmawiałem z nią potem Powiedziała mi, że nie wolno mówić, że taka choroba może być dobra i ona nie ma zamiaru się z tym godzić i będzie się ciągle modlić o cud (parafrazuje bo było to 15 lat temu). Jej postawa była całkowicie naturalna, podejście do religijności również (i to jest ta słynna wyśmiewana przez wszystkich religijność naturalna ona się modliła nie szukając woli Bożej tylko ciągle chcąc Boga przekonać do swojej Woli). proszę mi wierzyć na słowo absolutnie tej kobiety nie sądzę i rozumiem jej postawę, Rozumiem jej ból i wiem, że chciała dla męża jak najlepiej. Na drodze zaproponowano jej spojrzenie na tę sytuację inaczej. Ojcze nie moja ale Twoja Wola... Nie chciała tego, życzę im dobrze i tylko się cieszę, że dziwnym Boskim zrządzeniem gdy przyjrzałem się mojemu Krzyzowi Bóg dał mi odwagę aby chociaż pomyśleć, że moje myślenie dotychczasowe było błędne.

Św. Monika modliła się o nawrócenie swojego syna do końca. Czy jej postawa była naturalnym podejściem do religijności, a więc próbującym narzucić Bogu swoją wolę? Czyż mamy zaniechać modlitw o coś dobrego, jak uzdrowienie, pomimo że mijają lata i Bóg nie odpowiada na te modlitwy? Jak w naszej wierze ocenić czas, po którym lepiej przestać się modlić?

Katechiści nie oni są od tego, aby sugerować komuś co jest wolą Boga, a co nie jest. Pan Jezus mówiąc o nawracaniu się mówił dosłownie o zmianie myślenia, lecz jest to bardzo intymna i personalna sprawa w każdym przypadku. Dzięki modlitwie, sakramentom i wsparcia duchowieństwa oraz Kościoła można w jakimś stopniu pojąć pewne wydarzenia z naszego życia, zwłaszcza sens cierpienia, krzywdy, niesprawiedliwości, porażki, jednak do tego wszystkiego potrzebna jest odpowiednia perspektywa i dystans czasowy. Bóg nie jest winny cierpienia człowieka i nie jest jego wolą, aby człowiek cierpiał. Bóg wyprowadza z każdego zła dobro i do tego potrzebuje odrobiny współpracy z naszej strony. Dlaczego ta współpraca nie mogłaby polegać na nieustannej modlitwie o uzdrowienie?

Akceptacja swojego życia, swoich krzyży, cierpienia, nie może odbywać się pod przymusem.
« Ostatnia zmiana: Września 01, 2013, 11:07:22 am wysłana przez Pedro » Zapisane
Franciszek
uczestnik
***
Wiadomości: 144

Św. Franciszku, módl się za nami!

« Odpowiedz #4053 dnia: Września 01, 2013, 12:14:15 pm »

Mój drogi takiego przebaczenia uczy mnie przykład świętych Pańskich oraz Kościół. Przy okazji "Przebaczajcie sobie tak jak i Bóg przebaczył wam w Chrystusie.
Wybaczyć sprawcy nie oznacza nie chcieć sprawiedliwości, ale to może dla niektórych jest za trudne

i po co ten argument "ad homini"? Zna mnie Pan?

Zaś o przykłady świętych, którzy wybaczali zbrodniarzom zbrodnie czynione innym osobom niż oni sami to poproszę. Im więcej i bardziej konkretne tym lepiej.
Zapisane
Nie umiem czytać między wierszami i staram się nie pisać między wierszami.
Gabriel
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 122

« Odpowiedz #4054 dnia: Września 01, 2013, 13:41:22 pm »

Gwałt na mojej córce byłby też zbrodniom zrobioną mnie jako Ojcu. Ona musiała by mu przebaczyć ale ja też, jeśli tego Pan nie rozumie to znaczy, że nie ma Pan dzieci. Ale to nie Pana wina wiec tę sprawę może zakończmy.

Panie Pedro. Skoro sam Pan zauważył, że na pewnym momencie następuje odsiew to powinien Pan wiedzieć, że przeczy się to ze stwierdzeniem, że ludzie nie potrafią z Drogi odejść. Proszę mi wierzyć potrafią.

Panie pięknowłosy zastanawiam się dlaczego ta rozmowa z Panem to ciągłe odbijanie piłeczki. Czy naprawdę członkowie Drogi oraz jej założyciele muszą się ze wszystkiego ciągle tłumaczyć. Jakoś nie wymaga się tego od zgromadzenie dlaczego mają takie a nie inne zapisy w swoich regułach. Ani nie rozkłada Pan z pretensjami rekolekcji ignacjańskich zażucając im np. stopniowość i tajemniczość następnych etapów.
Zarzuca mi Pan celowe przemilczenia ale widzę u Pana podobną praktykę. Mógł Pan dodać, że kolekta konweniencji Schema w której jest się zaproszony to wyrzucenia wszystkiego co ma się w portfelu następuje PO uregulowaniu wszelkich opłat za konweniencję. Możliwe, że jest Pan człowiekiem który nosi w portfelu po 1000 albo i więcej złoty ale u mnie we wspólnocie takich ludzi nie ma (wogóle takich ludzi jest chyba niewielu). U nas łącznie zebrano chyba koło 500zł (dokładnie nie pamiętam bo było to lata temu). Fascynująca kwota na ponad 50 osób. Mógł Pan też powiedzieć na co idą te pieniądze. Konto Schema jest międzynarodowe a Pieniądze tam zgromadzone są wydawane na koszty związane z transportem dla wędrownych. I tyle od cała wielka tajemnica. 
Co do 10% po II Scrutinium. Jak już kiedyś napisałem wspólnota ma być rodziną na wzór tej z Nazaret. Istnieje więc taki zwyczaj. Pieniądze dostaje odpowiedzialny i rozdziela na potrzeby braci ze wspólnoty. Są to zwykle leki dla osób starszych lub jakiś niezapłacony rachunek gdy ktoś ma problem. W wielu krajach istnieje zwyczaj, że jeśli pieniądze nie zostaną wydane odpowiedzialny wrzuca je do puszki w Kościele na biednych. U nas nie ma takiej zasady bo kasa kończy się szybciej niż do końca tygodnia. Pieniądze te n ie należą do nikogo z zewnątrz wspólnoty (jak katechiści) tylko do braci. Od cała kolejna tajemnica. Moje pytanie co w tym złego, że zgadzam się, żeby cześć mojej wypłaty szła na pomoc dla ludzi na których mi zależy. To takie haniebne? Ja nie ma z tym żadnego problemu. Wole to niż widzieć kolejny 3 już samochód mojego proboszcza w ciągu 5 lat. W przeciwieństwie do tego co Pan insynuuje wiem na co idą te pieniądze. owszem odpowiedzialny nie rozlicza się jawnie dostałem tyle a tyle tyle dostała ta siostra tyle ten brat. Ale wiem, na kogo to idzie. Ufam mu bo dlaczego miałbym tego nie robić skoro znam go tyle lat. Co w tym takiego oburzającego dla Pana?
I jeszcze na koniec odniósł się Pan do mojego tłumaczenia, że biedni to nie katechiści i pieniądze te mają być oddane w tajemnicy. Ale podaje Pan linka do jakiś wywodów w których autor insynuuje, że pieniądze z I Scrutinium należy przekazać na prywatne konto katechistów. Dlatego to napisałem i cieszę się, że Pan sam stwierdził, że tych Pieniędzy należy pozbyć się inaczej choć napisał Pan, że wierzy tej osobie
« Ostatnia zmiana: Września 01, 2013, 13:44:09 pm wysłana przez Gabriel » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #4055 dnia: Września 01, 2013, 15:51:26 pm »

Czy naprawdę członkowie Drogi oraz jej założyciele muszą się ze wszystkiego ciągle tłumaczyć.
Muszą. Dopóki są wątpliwości, a wątpliwości są, to muszą.
Jakoś nie wymaga się tego od zgromadzenie dlaczego mają takie a nie inne zapisy w swoich regułach.
Jak nie ma wątpliwości i zostało to zatwierdzone legalnie to po co?
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Gabriel
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 122

« Odpowiedz #4056 dnia: Września 01, 2013, 17:27:11 pm »

A Droga nielegalnie?
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #4057 dnia: Września 01, 2013, 21:50:55 pm »

A Droga nielegalnie?
Raczej wcale. Słyszałem o statucie zwanym "statutami" ale o jakiejś regule  ???
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #4058 dnia: Września 02, 2013, 16:34:24 pm »

Albo gorzej gdyby została zgwałcona nie wiem czy potrafiłbym zachować się jak prawdziwy chrześcijanin i wybaczyłbym sprawcy.
"Chętnie przebaczać - to znaczy będąc pewnym skruchy sprawcy.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #4059 dnia: Września 02, 2013, 18:43:41 pm »

W neokatechumenacie wygląda to 'nieco' inaczej.
Trzeba samemu iść do sprawcy i go jeszcze przeprosić za to, że śmiało się źle o nim pomyśleć z powodu krzywd, które wyrządził. Zalecenia katechistów na II skrutinium, w tym również dla osób molestowanych w dzieciństwie - nakaz szukania sprawców i przepraszania ich, "proszenia o przebaczenie".
... nienormalne ... jakieś żałosne pozerstwo na obraz i podobieństwo Pajaca Założyciela

Albo gorzej gdyby została zgwałcona nie wiem czy potrafiłbym zachować się jak prawdziwy chrześcijanin i wybaczyłbym sprawcy.
... takie gdybania są po prostu chore ... kuszenie Pana Boga, czy co?
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
romeck
aktywista
*****
Wiadomości: 1710


« Odpowiedz #4060 dnia: Września 03, 2013, 09:30:07 am »

Trzeba samemu iść do sprawcy i go jeszcze przeprosić za to, że śmiało się źle o nim pomyśleć z powodu krzywd, które wyrządził.
... nakaz szukania sprawców i przepraszania ich, "proszenia o przebaczenie".
????
TO JEST CHORE.

W Niemczech właśnie teraz (2013) stanął przed sądem jakiś 92-u letni esesman za zbrodnie wojenne (1939-45).
Jak rozumiem, Polacy, którzy się z nim "zetknęli" powinni udać się do niego, przeprosić, że (wtedy) źle o nich pomyśleli oraz prosić o przebaczenie?
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #4061 dnia: Września 03, 2013, 10:54:23 am »

I natłuką do głów takiej "chorej" miłości Boga i bliźniego, ciągłego mea culpizmu i tak jest. Proponuję do wysłuchania:

Ks. Łukasz Szydłowski

Miłość Pana Boga i bliźniego, porządek miłości, hierarchia miłości - czas 10'46''

http://www.gloria.tv/?media=494428


Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #4062 dnia: Września 03, 2013, 13:37:20 pm »

... podają rózne przykłady , z jakimi się zetknęli w czasie swojej 'kariery' katechistów - np. ojciec i córka w jednej wspólnocie, jakże wspaniale mu córka(przy całej wspólnocie) przebaczyła to, że ją molestował ...
Przecież to jest totalne zboczenie wielopoziomowe.
1). Założenie, że w ogóle do takich sytuacji publicznie może dochodzić.
2). Pochwała czegoś takiego.
3). Niewyartykułowana explicite zachęta do popełniania czynów lubieżnych w rodzinach. Przypomina to  doktrynę niejakiego Rasputina, który zachęcał, im więcej będziesz grzeszył, tym więcej Pan Bóg będzie ci przebaczał ...
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
gnome
aktywista
*****
Wiadomości: 1849


« Odpowiedz #4063 dnia: Września 03, 2013, 14:52:04 pm »

... podają rózne przykłady , z jakimi się zetknęli w czasie swojej 'kariery' katechistów - np. ojciec i córka w jednej wspólnocie, jakże wspaniale mu córka(przy całej wspólnocie) przebaczyła to, że ją molestował ...
Przecież to jest totalne zboczenie wielopoziomowe.
1). Założenie, że w ogóle do takich sytuacji publicznie może dochodzić.
2). Pochwała czegoś takiego.
3). Niewyartykułowana explicite zachęta do popełniania czynów lubieżnych w rodzinach. Przypomina to  doktrynę niejakiego Rasputina, który zachęcał, im więcej będziesz grzeszył, tym więcej Pan Bóg będzie ci przebaczał ...

Co za chore jazdy. Totalne szury.... BLE
Zapisane
Podczas jednej z ceremonii w Bazylice św. Piotra, gdy wnoszono na sedia gestatoria papieża św. Piusa X, lud rzymski żywiołowo zareagował oklaskami, Papież widząc entuzjazm wiernych rozkazał zatrzymać pochód. Gdy tłum się uciszył rzekł do wiernych, że *nie należy czcić sługi w domu jego Pana.
Gabriel
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 122

« Odpowiedz #4064 dnia: Września 04, 2013, 08:44:53 am »

to już widzę temat trochę się zmienił. Powinniśmy zadać pytanie czy chrześcijanin powinien wybaczać zawsze, czy chrześcijanin musi wybaczać zawsze.
Nie musi ale może. Kiko w swoim życiu niezwykle mocno kontemplował postać cierpiącego Sługi Jahwe. Wzorem jest Chrystus. Podali państwo przykłady, które pasują do znanych mi sytuacji. Na przykad prześladowania w szkole. Czy taki adept Drogi ma iśc i powiedzieć, przepraszam, że mnie biłeś. No bez przesady:) Ale może ic i powiedzieć: człowieku przebaczam Ci nawet jeśli tamten nie chce tego przebaczenia. Może. Nabijają się państwo z proszenia o przebaczenia. Ale taki człowiek bity w dzieciństwie może wejść na drogę nienawiści w sercu swoich oprawców. Życzyć im śmierci, chcieć zemsty i zła dla nich. Nienawidzić w sercu. Te postawy trzeba wyleczyć bo niszczą dusze człowieka który w obiektywnego punktu widzenia jest ofiarą.
Zapisane
Strony: 1 ... 269 270 [271] 272 273 ... 303 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Neokatechumenat « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!