Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 27, 2024, 11:11:08 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231962 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Neokatechumenat
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 261 262 [263] 264 265 ... 303 Drukuj
Autor Wątek: Neokatechumenat  (Przeczytany 1348986 razy)
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #3930 dnia: Czerwca 28, 2013, 14:49:13 pm »

Znam ten ból (bul - jak pisuje pewien prezydent pewnego kraju) - też mi "katechezy zwiastowania" przepadły.
Właśnie o publiczność chodzi - bo bez tego jest "jesteśmy cacy, papież wszystko zatwierdził"...
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #3931 dnia: Czerwca 28, 2013, 15:12:52 pm »

Tu jakieś konwiwencje są do poczytania - str. 95:

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php?topic=3012.1410
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #3932 dnia: Czerwca 28, 2013, 21:34:23 pm »

Jan Paweł I około tematu:


Dyscyplina w Kościele
przemówienie do duchowieństwa diecezji rzymskiej

Serdecznie dziękujemy Kardynałowi Wikariuszowi za życzenia, które skierował do mnie w imieniu wszystkich tu obecnych. Wiem, jak cenna i wierna była pomoc, którą niósł memu niezapomnianemu poprzednikowi. Mam, nadzieję, że również ze mną w ten sposób będzie współpracował. Serdecznie pozdrawiam Wikariusza Generalnego, biskupów pomocniczych, personel różnych ośrodków i służb watykańskich, wszystkich księży opiekujących się duszami tej diecezji i metropolii, proboszczów, wikariuszów, zakony a poprzez nich rodziny chrześcijańskie i wiernych.

Może zauważyliście, że gdy zwracałem się do kardynałów w Kaplicy Sykstyńskiej wspomniałem wielką dyscyplinę Kościoła, która powinna być zachowana w życiu księży i wiernych. Mój czcigodny poprzednik często o tym mówił i chciałbym poruszyć tę kwestię w sposób bardzo zwięzły, w sposób ufny i braterski.

Istnieje "mała" dyscyplina, która ogranicza się do zupełnie formalnego i zewnętrznego przestrzegania norm prawnych. Ja jednak pragnę mówić o "wielkiej" dyscyplinie. Istnieje ona jedynie wówczas gdy przestrzeganie form zewnętrznych jest owocem głębokiego przekonania, jeśli jest swobodnym i radosnym wyrazem życia ściśle związanego z Bogiem. Chodzi, pisze Don Chautard, o ciągłe reagowanie w celu powściągnięcia swych złych instynktów i stopniowego nabycia przyzwyczajenia od osądzania i postępowania w każdych okolicznościach zgodnie z Ewangelią i dyscypliną Jezusową. "Powściągnięcie instynktów" - oto dyscyplina. Zaś słowo "stopniowe" przypomina o stałym, długotrwałym i trudnym wysiłku. Anioły ze snu jakubowego nie fruwały, lecz stopniowo budowały drabinę. Podobnie jest z nami, biednymi ludźmi, którzy nie posiadają skrzydeł.

"Wielka" dyscyplina wymaga odpowiedniego klimatu, przede wszystkim zaś skupienia. Pewnego dnia, na stacji w Mediolanie, widziałem tragarza, który spokojnie spał oparłwszy głowę na worku z węglem. Pociągi odjeżdżały z gwizdem, zatrzymywały się z hukiem, głośniki nieustannie ryczały, ludzie biegali tu i tam, hałasowali. On jednak spał wydając się mówić: Róbcie co chcecie, ja potrzebuję spokoju. My, księża, powinniśmy w pewnym stopniu czynić tak samo. Znajdujemy się pośród nieustającego ruchu. Ludzie, gazety, radio, telewizja, zalewają nas słowami. Z kapłańskim umiarem i dyscypliną musimy powiedzieć: Powyżej pewnej granicy, dla mnie, kapłana Bożego, nie istniejecie; potrzebuję trochę ciszy dla mej duszy; odrywam się od was aby połączyć się z mym Bogiem.

Dziś, wielu wiernych pragnie mieć dobrych kapłanów, którzy w ich odczuciu byliby zawsze połączeni z Bogiem. Rozumują jak ten adwokat z Lyonu, który właśnie odwiedził Proboszcza z Ars. Co widział pan w Ars? - zapytano go. Widziałem Boga w człowieku - odparł. Święty Grzegorz Wielki rozumował podobnie. Pragnął, aby pasterze dusz rozmawiali z Bogiem nie zapominając o ludziach, zaś rozmawiając z ludźmi nie zapominali o Bogu. Dalej zaś mówił: Niech duszpasterze unikają pokusy by wierni kochali ich bardziej niż Boga lub by byli zbyt słabymi w obawie o utratę sympatii ludzi. Niech nie narażają się na to, że Bóg będzie im musiał zrobić tę wymówkę: Biada tym, którzy szyją wstążki na wszystkie przeguby rąk (Ez 13, 8). Duszpasterz, konkluduje, musi oczywiście starać się być kochany, lecz po to, aby go słuchano a nie po to aby uczucie to skierowało się ku niemu (por. Reguła pastoralis, 1, II, rozdz. 8).

Wszyscy księża są w pewnym sensie przewodnikami i pasterzami, ale czy wszyscy zdają sobie sprawę co to naprawdę znaczy być pasterzem jednego kościoła, a więc biskupem? Jezus, najwyższy pasterz, powiedział o samym sobie: Dana mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi (Mt 28, 18). Dodaje jednak: Przyszedłem aby służyć (por. Mt 20,28) i umył stopy swych apostołów. U Niego władza i służba szły więc w parze. Preesumus si prosumus mówił święty Augustyn (Miscelanea Augustinaina, Roma, 1930, t. L, s. 565). Tak, my biskupi przewodniczymy jeśli służymy. Nasze przewodnictwo jest sprawiedliwe jeżeli przekształca się w służbę lub gdy jest sprawowane w celu służenia, w duchu i stylu służby. Jednak to biskupie posługiwanie uległoby sprzeniewierzeniu gdyby biskup nie chciał sprawować władzy, która została mu dana. Święty Augustyn powiedział również: Biskup, który nie służy ludziom przepowiadając i kierując nimi jest jedynie słomianym chochołem, strachem, którego stawia się pośród winnicy aby ptaki nie dziobały owoców (tamże, s. 568). Dlatego Konstytucja Lumen gentium mówi: Biskupi kierują [...] radami, zachętami i przykładami, ale także mocą swego autorytetu i władzy świętej (27).

Innym elementem dyscypliny kapłańskiej jest umiłowanie swej funkcji. Wiem, nie łatwo jest kochać i zachować swą funkcję, gdy sprawy nie idą dobrze, gdy ma się wrażenie że nie jest się rozumianym i wspieranym, gdy nieuchronne porównania ze stanowiskami powierzonymi innym mogłyby skłonić do smutku i rozczarowania. Ale czyż nie pracujemy dla Pana? Asceza poucza nas, że nie powinniśmy zważać komu jesteśmy posłuszni, ale dla kogo. A poza tym, należy się zastanowić. Jestem biskupem od lat dwudziestu. Wiele razy cierpiałem nie mogąc nagrodzić kogoś, kto na to usługiwał. Ale albo nie miałem dlań stanowiska, albo nie wiedziałem jak go zastąpić, albo znów wynikały nieprzewidziane trudności. Z drugiej zaś strony święty Franciszek Salezy napisał: Nie ma, powołania, które nie miałoby swych trudności, goryczy, rozczarowania. Ci, którzy są biskupami, nie chcieliby nimi być: ci którzy są żonaci nie chcieliby nimi być, zaś którzy nie są. chcieliby. Skąd pochodzi ten powszechny niepokój umysłów jak nie z pełnej niechęci do przymusu i niewłaściwego nastawienia, które każe nam przypuszczać, że innym jest lepiej niż nam?. (Św. Franciszek Salezy, Oeuvres, Wyd. Annecy. t. XII 348-9).

Za wiele mówiłem i proszę o przebaczenie. Mogę was jednak zapewnić, że odkąd stałem się waszym biskupem, kocham was bardzo. Z wielką też miłością udzielam wam mego błogosławieństw apostolskiego.

Dwa dni temu zmarł w naszych ramionach metropolita Leningradu Nikodem. Odpowiadałem właśnie na jego przemówienie. Zapewniam was, że nigdy w moim życiu nie słyszałem równie pięknych jak jego słów. Byłem tym naprawdę uderzony. Był prawosławnym, ale jakże kochał Kościół! Myślę że wiele cierpiał dla Kościoła wiele czyniąc dla jedności.

Jan Paweł I, papież
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #3933 dnia: Lipca 24, 2013, 20:08:01 pm »

Pokazało na ŚDM możnego protektora kikokarmenatu Kard. Ryłko. I wszystko jasne, góral z tych samych gór i połonin co jego protegowani. Nie dziwi więc ordynarny donos na Ś.P. Księdza Biskupa Zbigniewa Kraszewskiego.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Gabriel
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 122

« Odpowiedz #3934 dnia: Lipca 28, 2013, 08:42:29 am »

O jakim donosie mowa?
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #3935 dnia: Lipca 28, 2013, 11:08:26 am »

O jakim donosie mowa?
Wyjątkowo ordynarnym. Swego czasu przedrukowała go Fronda. Był też masowo powielany we "fszpulnotach" neońskich.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #3936 dnia: Lipca 28, 2013, 11:48:00 am »

Chyba o to chodzi:

http://forum.fidelitas.pl/viewtopic.php?t=1596&highlight=ry%B3ko

A cóż bp Kraszewski napisał we wstępie tej książki?

SŁOWO WSTĘPNE

Bardzo ciekawa książka księdza Enrico Zoffoliego w tłumaczeniu ks. Henryka Czepułkowskiego pt. Czy “Droga” neokatechumenatu jest prawowierna? Magisterium Papieża a katecheza Kiko Argüello - porównanie, wydana przez pana Marcina Dybowskiego, jest niezwykle cenną pozycją.

Autor porównuje punkt po punkcie naukę Kościoła katolickiego - przedstawianą w wypowiedziach Najwyższego Autorytetu katolickiego Ojca Świętego Jana Pawła II - ze słowami założyciela “Drogi”, Kiko Argü ello.

W książce czytamy, co Ojciec Święty, a co pan Kiko mówi na temat Kościoła katolickiego, magisterium tegoż Kościoła, struktury hierarchicznej Kościoła, kapłaństwa, grzechu, nawrócenia, zadośćuczynienia za grzechy, Eucharystii, sakramentu pokuty, łaski i świętości, Pana Jezusa jako wzoru świętości, nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa, różańca, Mszy św. Niedzielnej i życia pozagrobowego.

W drugiej części tej cennej książki mamy podsumowanie tematów i bilans ogólny. Jest on negatywny w stosunku do neokatechumenatu. Autor podkreśla najważniejsze błędy neokatechumenatu, a mianowicie nauczanie, że Kościół katolicki nie jest konieczny do zbawienia, że hierarchia Kościoła nie ma żadnego znaczenia, że tylko Biblia samodzielnie, “niezależnie” wyjaśnia, zawiera prawdziwą naukę itd. Jest to więc odnowiony luteranizm.

Do tego dodać należy, że liturgia neokatechumenalna jest sprawowana niezgodnie z przepisami Kościoła katolickiego, a “spowiadanie się” na głos wobec całego zgromadzenia neokatechumenów jest nadużyciem i niesłychanym upokorzeniem wyznającego swoje grzechy. Następnie trzeba podkreślić, że pan Kiko świetnie dba o swoje interesy, nakazując swoim adeptom wyprzedaż tego, co posiadają, i przekazanie otrzymanych ze sprzedaży sum nie byle gdzie, tylko do kasy organizacji. Jest to więc nie tylko szerzenie błędnych nauk w Kościele katolickim, lecz również, mówiąc współcześnie, “świetny biznes”...

Książkę tę powinni przeczytać wszyscy. Przede wszystkim duszpasterze Kościoła katolickiego, aby nie dać się uwieść tej nowej herezji, a następnie wierni, aby w swej niewiedzy i dobroduszności nie popierali pana Kiko, nie dali się zatruwać błędnymi naukami i nie nabijali mu kasy pieniędzmi, używanymi dla niewiadomych celów.

Wszystkim czytelnikom tej książki z całego serca błogosławię.

+ Biskup Zbigniew Józef Kraszewski
Warszawa, 1 września 1998 r."


Można czytać tu:
http://chomikuj.pl/Amid/Dokumenty/Czy_Droga_Neokatechumatu_Jest_Prawowierna.rtf

http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_106.html

Zapisane
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2919

« Odpowiedz #3937 dnia: Lipca 28, 2013, 14:13:05 pm »

Ciekawe czy ś. p. prymas wiedział coś o autorze:
http://it.wikipedia.org/wiki/Enrico_Zoffoli
http://fr.wikipedia.org/wiki/Enrico_Zoffoli

Biskupi z Kurii Rzymskiej powinni wiedzieć...
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #3938 dnia: Lipca 28, 2013, 20:06:37 pm »

Chyba o to chodzi:
Dokładnie. Jestem po remoncie mieszkania, więc jak ktoś coś takiego przeżył wie jak trudno się dokopać. Mam ten numer frondy. Cytowane wyżej listy zostały sklejone (w całym nakładzie?) i trzeba  je było na parze rozdzielać. Ale warto było. Długo nie mogłem przyjąć do wiadomości, że mój Arcypasterz Prymas Glemp takie piśmidło popełnił.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Gabriel
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 122

« Odpowiedz #3939 dnia: Lipca 28, 2013, 23:56:14 pm »

Może jest za gorąco ale o co chodzi? Bo w podanym linki jest list prymasa Glempa a Pan twierdzi, że ktoś go sfałszował? Czy źle zrozumiałem?
Zapisane
darl
uczestnik
***
Wiadomości: 138

« Odpowiedz #3940 dnia: Lipca 29, 2013, 07:28:13 am »

otwieranie drzwi kościołów tym karykaturzystom wiary i liturii jest absolutnym skandalem. Warunek umorzenia kredytu?
Zapisane
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #3941 dnia: Lipca 29, 2013, 07:40:46 am »

ok. Ale chyba neoni mają co najmniej poparcie wpływowych dostojników Kościoła. A co do liturgii to po tym co widzieliśmy w Rio możemy sobie co najwyżej postukać z oburzenia w klawiaturki na forum. Gołym okiem widać że nadużycia są tolerowane, akceptowane na najwyższych szczeblach.
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #3942 dnia: Lipca 29, 2013, 08:47:38 am »

Może jest za gorąco ale o co chodzi? Bo w podanym linki jest list prymasa Glempa a Pan twierdzi, że ktoś go sfałszował? Czy źle zrozumiałem?
Źle. List jest tak niekatolicki w swoim tonie, że nie przypuszczałem, że mógł go popełnić rzeczywiście jeden z hierarchów i jest to sekciarska prowokacja. Niestety się pomyliłem.


Ale chyba neoni mają co najmniej poparcie wpływowych dostojników Kościoła.  [...]  Gołym okiem widać że nadużycia są tolerowane, akceptowane na najwyższych szczeblach.
Niestety, rozdrabniamy się na analizowanie takiego czy innego lobby, a niezależnie od tego czy ono lawendowe czy proneońskie w swojej istocie jest jedno - antykatolickie.
« Ostatnia zmiana: Lipca 29, 2013, 08:55:32 am wysłana przez jwk » Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Gabriel
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 122

« Odpowiedz #3943 dnia: Lipca 29, 2013, 09:05:36 am »

Sekciarska prowokacja:) Widać, że zawsze Pan zarzuca Neonom kłamstwo.
Trochę szkoda. A Co w tym liście jest niekatolickie to już nie wiem w ogóle. Mój zbawiciel był jeszcze mniej Katolicki jak swojego następce wyzwał od Szatana.
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #3944 dnia: Lipca 29, 2013, 10:12:13 am »

Sekciarska prowokacja:) Widać, że zawsze Pan zarzuca Neonom kłamstwo.
Że akurat tu ktoś inny się podłożył, nie świadczy to o  nieprawdziwości tego twierdzenia.
[...]  A Co w tym liście jest niekatolickie to już nie wiem w ogóle. Mój zbawiciel był jeszcze mniej Katolicki jak swojego następce wyzwał od Szatana.
To już pan się nie dowie. Jest to niestety wysoce niekulturalny tekst. Jak Ojciec Święty Jan Paweł II chciał napisać tak, żeby redaktoru Turowiczu w pięty poszło, nie musiał łajać go jak sztubaka. A wasza protestancka pseudoegzegeza Pisma Świętego i cytowanie  Go  nie à propos świadczy najlepiej o waszym sekciarstwie.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Strony: 1 ... 261 262 [263] 264 265 ... 303 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Neokatechumenat « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!