Bynajmniej nie jestem zwolennikiem neokatechumenatu, ale wydaje mi się, że i Jan Paweł II jak i Benedykt XVI byli co najmniej życzliwi dla tego ruchu.
Właśnie w celu ułatwienia ponownego przybliżenia do bogactwa życia sakramentalnego tych, którzy oddalili się od Kościoła lub nie otrzymali odpowiedniej formacji, neokatechumeni mogą celebrować niedzielną Eucharystię w małej wspólnocie, po pierwszych Nieszporach niedzielnych (...). Jednak każda celebracja eucharystyczna jest dziełem Jedynego Chrystusa wraz z Jego jedynym Kościołem i dlatego jest zasadniczo otwarta na wszystkich tych, którzy należą do Jego Kościoła. (...). Celebracja w małych wspólnotach uregulowana przez Księgi liturgiczne, których trzeba wiernie przestrzegać, oraz z odrębnościami zatwierdzonymi w Statucie Drogi, ma za zadanie pomóc tym, którzy przechodzą itinerarium neokatechumenalne, w odczuwaniu łaski bycia włączonymi w misterium zbawcze Chrystusa (...). Jednocześnie stopniowe dojrzewanie w wierze pojedynczej osoby oraz małej wspólnoty musi ułatwiać ich włączenie do życia wielkiej wspólnoty eklezjalnej, która znajduje w celebracji liturgicznej parafii, w której i dla której urzeczywistnia się Neokatechumenat, swoją zwyczajną formę. Jednak nawet w czasie drogi ważne jest nie oddzielać się od wspólnoty parafialnej, zwłasza w celebracji Eucharystii (...).
Cytat: tkiller w Maja 31, 2013, 00:42:00 amNa szczęście tak uważa tylko mała osamotnia grupa ....Cały Kościół tak uważa i jesteście weń tylko pośmiewiskiem ze swoimi śmiesznymi zwyczajami, pieśniami na cześć swojego guru i nomenklaturą podobną do tej od "świadków' Jehowy.
Na szczęście tak uważa tylko mała osamotnia grupa ....
Była to co najwyżej kurtuazja. Zresztą już się Pan ośmieszał tekstami, że "papież wszystko wie, wszystko akceptuje i kocha Drogę" już nie wspominając o statucie.
Zatwierdzenie statutu to czysta formalność, zresztą i tak wasza sekta go nie przestrzega, a wręcz z dumą go łamie, więc doprawdy zabawnie Pan wypada, powołując się nań.
Czy Benedykt XVI postawił veto nie jestem pewien, wikipedia podaje co innego.
I idąc tą argumentacją to, że jeden katechista nie spalił zeszytu nie oznacza, że robią tak wszyscy albo, że praktyka ta jest zła
Cytat: Gabriel w Maja 30, 2013, 11:53:47 amI idąc tą argumentacją to, że jeden katechista nie spalił zeszytu nie oznacza, że robią tak wszyscy albo, że praktyka ta jest złaPraktyka jest zła nie dlatego, że jeden katechista nie spalił zeszytu. Być może na początku praktykowano spowiedź publiczną, jednak były powody, dla których tego zaniechano i pewnie były na tyle istotne, ze nie przywrócono tej praktyki.Rozmawiałem ostatnio na ten temat z Polakiem z byłego Sojuza. Opowiadał o swojej parafii. Ok 350 osób. Proboszcz zaprosił katechistów. Powstała wspólnota. Uważa się za lepszą od reszty parafani, którzy są dla niej katolikami 2 kategorii. Reszta uważa neo za sektę. Rozłam trwa do tej pory. Ot i owoc "misji".
Powstała wspólnota. Uważa się za lepszą od reszty parafani, którzy są dla niej katolikami 2 kategorii. Reszta uważa neo za sektę. Rozłam trwa do tej pory. Ot i owoc "misji".
Niech Pan poda parafię. Jak odpowiedzialny za Drogę w Rosji będzie u mnie w domu to mu powiem aby tam porządek zrobił
Liturgia neońska była poważnie zagrożona na przełomie ubiegłego i bieżącego roku: w grudniu, jeszcze przed Bożym Narodzeniem, Arguello et consortes zarządzili modlitwy w obronie "naszej Eucharystii".
Panie Pięknowłosy, widzę, że chyba ktoś Panu na drodze na jakiś odcisk nadepnął
@CaivsCytujLiturgia neońska była poważnie zagrożona na przełomie ubiegłego i bieżącego roku: w grudniu, jeszcze przed Bożym Narodzeniem, Arguello et consortes zarządzili modlitwy w obronie "naszej Eucharystii".Wiem, że sprawa jest poważna, ale ten komentarz mnie rozwalił Takie zdanie czytałem dawno temu w pewnej książce historycznej: Królowa Jadwiga zaniemogła przy połogu i król Jagiełło zarządził modły we wszystkich krakowskich świątyniach. Ale wtedy sprawa była poważna i modliła się Litwa i Korona, a liturgia Drogi nikogo nie obchodzi, nawet samych neonów, którzy nie stosują się do zasad, które sami wyznaczają i poświadczają.