Pod wpływem nauk DN w moim sercu i rozumie wyrosło przekonanie , że chrześcijaństwo jest głupotą i czymś irracjonalnym, co zresztą głoszą potajemnie sami katechiści.
"ludzi wychowuje się teraz do religijności naturalnej, an ie do wiary".
W domu mam tylko statuty z roku 2008, otrzymałem je od tzw. odpowiedzialnego wspólnoty(osoby świeckiej, która przekazuje wspólnocie zalecenia katechistów na codzień oraz zajmuje się sprawami organizacyjnymi, dba o rygor). Nie wiem, czy ulegały one później zmianie.
Odnośnie wierności Rytowi Rzymskiemu, niestety nie jestem pewien, gdyż nie jestem ekspertem w dziedzinie liturgii. Mogę jednak odpowiedzieć na szczegółowe pytania w razie czego.
Z kolei odnośnie przyjmowania Komunii Świętej, to przyjmowano ją na ręce w pozycji stojącej. Po rozdaniu ksiądz zajmował swoje miejsce, wypowiadał stosowną kwestię. Siadał i spożywał Komunię.
Mogę jeszcze dodać, że gdy ksiądz śpiewał słowami "przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, Tobie Boże Ojcze Wszechmogący na wszystkie wieki wieków wszelka cześć i chwała..." to kazał kantorowi przygrywać na gitarze. Nie wiem, czy to jakiś błąd.
Menora na stole, która musi być KONIECZNIE podczas Eucharystii. Krzyż stoi z boku, nawet gdy Eucharystia odbywa się poza budynkiem kościoła, w salce np.
Do tego dodałbym jeszcze podkreślanie(dopiero później, gdy przejdzie sie katechezy i wejdzie do wspólnoty), że Pan Jezus rzekomo był ortoksyjnym rabinem żydowski, nosił pejsy i żydowskie szaty. Mówili to nie tylko katechiści, ale też ksiądz.Może się ktoś do tego odnieść?