Proszę się nie czepiac ...
Określenie gastronomiczne odnośnie sera: zamieniać się w mazistą masę o niemilej woni
Cytat: Mama w Listopada 30, 2011, 23:28:37 pmOkreślenie gastronomiczne odnośnie sera: zamieniać się w mazistą masę o niemilej woniTym nie mniej jak się tę masę umiejętnie przetopi i przyprawi uzyskuje się wyborny specjał kuchni polskiej. P.S. Niezbadane są Wyroki Boskie, może ta zgliwiała neońska masa zostanie przez Kościół przetopiona, przyprawiona zdrową Nauką i pozbawiona kikonistycznego odoru - A.M.D.G.
A był Pan kiedyś na święceniach? w różnych diecezjach? co jest czytane w trakcie obrzędów? we wprowadzeniach? jak nazywa się nowowyświęconych? Proszę się nie czepiac słowa ksiądz bo do zakonników mówi się ojciec najczęsciej.
Zapomniał szanowny o święceniach niższych, wyrugowanych przez posoborowie. W Polsce używa się określenia XIĄDZ. Prezbiter to neoński makaronizm i nowomowa dla ściemnianych przez neońską sektę.
Drugim punktem spornym są praktyki liturgiczne. Na stronach od 71 do 77 omawianej pracy natrafiamy na wykład historii liturgii autorstwa liderów Drogi (cytaty, z zachowaniem pisowni, za angielską wersją dodatku religijnego tygodnika L'Espresso): "Przez stulecia eucharystia była kawałkowana i zaskorupiana, przepakowywana, aż do punktu, w którym w naszej mszy nie dostrzegaliśmy już zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. (...) W czwartym wieku, wraz z nawróceniem Konstantyna i wejściem do Kościoła pogańskich mas, które ani nie rozumiały Paschy, ani nie żyły nią, chrześcijaństwo stało się oficjalną, a zatem chronioną religią imperium. Także cesarz i jego dwór przybywali do kościoła aby celebrować eucharystię: tak zrodziły się ryty wejścia uświetnione pieśniami i psalmami, które z czasem wyeliminowano pozostawiając jedynie antyfonę - co jest prawdziwym absurdem. (...) Analogicznie dano miejsce procesjom na ofiarowanie, z czego wyłoniła się koncepcja religijności naturalnej, zmierzającej do zadowolenia bóstwa poprzez dary i ofiary. (...) Wraz z upływem wieków do mszy dodawano znaczące ilości modlitw prywatnych. Nie istniało już zgromadzenie, a msza nabrała tonu pokutnego, całkowicie kontrastującego z tym paschalnym uniesieniem, z którego wyrosła. (...) ...a kiedy ludzie przeżyli już prywatyzację mszy, erudycyjne, wyszukane, rozumowe teologie, które - jakkolwiek zawierają istotę, 'jądro' objawienia - przyobleczone są w filozoficzne szaty obce Chrystusowi i apostołom.... (...) Jest więc zrozumiałe dlaczego pojawił się Luter, dokonując wyraźnego zerwania ze wszystkim, co, jak wierzył, było czysto ludzkim dodatkiem i tradycją.(...) ...kiedy straci się z pola widzenia pytanie o to czym jest sakrament, a czym pamiątka, przechodzi się do definicji filozoficznych, które nie tylko nie mogą wyczerpać rzeczywistości, którą zawierają, ale nawet nie są koniecznie powiązane z filozofią wykorzystaną do tego, by je sformułować. Dlatego Luter, który nigdy nie wątpił w realną obecność Chrystusa w eucharystii, odrzucił 'transsubstancjację', ponieważ była związana z arystotelejsko-tomistyczną koncepcją substancji, obcą Kościołowi apostołów i Ojców. (...) Surowość i sztywność Soboru Trydenckiego wytworzyła w liturgii mentalność statyczną, która przetrwała do dzisiaj, która łatwo gorszy się jakąkolwiek zmianą lub transformacją. A jest to błąd, ponieważ liturgia jest życiem, rzeczywistością Ducha żyjącego pośród ludzi. Z tego względu nigdy nie można jej zamknąć w butelce. (...) Wychodząc z surowej mentalności legalistycznej byliśmy świadkami głębokiej odnowy liturgii na Soborze Watykańskim II. Zdjęto osłony, które okrywały eucharystię. To ciekawe, że pierwotnie anafora [modlitwa konsekracyjna] nie była spisana, ale improwizowana przez przewodniczącego... (...) Kościół przez stulecia tolerował formy nieautentyczne. Dlatego widać jak 'Gloria', które było częścią liturgii godzin recytowanej przez mnichów, weszło do mszy, a z dwu czynności uczyniono jedną celebrację, 'Credo' zaś wyłoniło się wraz z pojawieniem się herezji i apostazji. Nawet 'Orate Fratres' jest szczytowym przykładem modlitw, którymi wypchano mszę do pełna... (...) Celem sprawowania eucharystii w sobotni wieczór nie jest ułatwienie niedzielnej rekreacji, ale powrót do korzeni: dla Żydów początek dnia odpoczynku zaczyna się od dostrzeżenia pierwszych trzech gwiazd w piątek, a dla całego Kościoła pierwsze nieszpory niedzielne odbywały się zawsze w sobotę wieczór... (...) W sobotę całym naszym istnieniem włączamy się w święto, by zasiąść do stołu Wielkiego Króla i już teraz zasmakować biesiady życia wiecznego. Po wieczerzy dzień kończy się serdeczną i przyjacielską uroczystością (...)".
Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zakończyła 2-letnią pracę nad liturgią eucharystyczną sprawowaną na Drodze Neokatechumenalnej.W styczniu podczas rozesłania przez papieża rodzin na misje, odpowiedni dokument zostanie uroczyście ogłoszony.Kiko mówi, ze teraz trzeba się przygotować na wielkie prześladowania.Potwierdziło się co mówiłem rok temu, że trwają prace nad zatwierdzeniem wszystkich elementów Eucharystii.Ciekawe, kiedy odpowiedni mszał się ukaże.
A ja jestem ciekawa, co miał na myśli Kiko mówiąc o wielkich prześladowaniach
a powiem ci, ze to przyjmowanie komunii na siedzaco było dla mnie w neo czymś niesamowicie podniosłym i uroczystym, wbrew pozorom zdecydowanie bardziej niż komunia przyjmowana na klęczkach w kościele.
Z podanego wątku (http://rebelya.pl/forum/watek/40457/):Cytuja powiem ci, ze to przyjmowanie komunii na siedzaco było dla mnie w neo czymś niesamowicie podniosłym i uroczystym, wbrew pozorom zdecydowanie bardziej niż komunia przyjmowana na klęczkach w kościele. Niektórzy z neonów już kompletnie utracili kontakt z rzeczywistością.
Wykluczyłem tych, którzy całym tym przedsięwzięciem sterują oraz czerpią wymierne korzyści z tego procederu.
(...)Czy ty naprawdę sądzisz, ze ataki były z życzliwości, aby mszę poprawić?Czy po opublikowaniu statutu nie wzmogła się na świecie akcja antyneońska?Szatan atakuje, gdy coś mu zagraża. Podobno bestia już warczy.