Ja tu szat nie rozdzieram
Cytat: jwk w Stycznia 30, 2010, 18:27:40 pm Czego nam więcej potrzeba? Przecież nie ona jedna tak twierdzi, można nawet powiedzieć, że to ich "dogmat". Święty Kościół NIGDY nie orzeka, że ktoś został/zostanie potępiony. Sekty tak.To się nazywa żelazna konsekwencja, a gdzie reszta głosów oburzenia.
Czego nam więcej potrzeba? Przecież nie ona jedna tak twierdzi, można nawet powiedzieć, że to ich "dogmat". Święty Kościół NIGDY nie orzeka, że ktoś został/zostanie potępiony. Sekty tak.
"Extra Ecclesia" na przykład zbawienia Pan nie znajdzie.
Jeszcze się Pan nie przyzwyczaił, że panowie z kikokarmenatu widzą tylko to, co chcą widzieć
Cytat: tkiller w Lutego 01, 2010, 20:26:59 pm Ja tu szat nie rozdzieram Zawsze miałem pana za arcykapłona
Cytuj"Extra Ecclesia" na przykład zbawienia Pan nie znajdzie.Pan wybaczy. Extra Ecclesiam
Piar DN nie jest oparty na jakimkolwiek rycie, ale na upadku tego świata, rodziny, wiary, wartości etc. Puki świat będzie chylił się ku upadkowi, póty DN będzie piać nad swoja niezbędnością w Kościele, i poty nikt nie zaprzeczy ze są w nim potrzebni. Któż bowiem ośmieli się zaprzeczyć, ze rodzina i wiara przechodzą straszliwy kryzys?
Konia z rzędem jednak temu, kto dowiedzie autentycznego związku kikokarmenatu z ratowaniem wiary i rodziny.
Z moich obserwacji wynika ze do DN trafia istotnie mnostwo ludzi w taki czy inny sposób cierpiacych-chorych na alkoholizm,depresje itd. Problem w tym ze DN nie jest w stanie im pomóc - bo tu potrzebna jest pomoc specjalistów - psychologów,psychiatrów. Potrzebna jest terapia,spotkania AA itd a nie "pranie mózgu" i dodatkowe uzależnienie od DN.Co wiecej,znam osoby ktore rezygnowały z rożnych form leczenia pod wpływem DN.A to juz jest "kryminał".I w rzeczywistości ostateczne już rozbijanie rodzin które z trudem bo z trudem ale przetrwałyA przy okazji - do AA trafiają ludzie którzy nie są w stanie na początku pojąć założeń programu - z przyczyn obiektywnych-podobnie jak początkujący katechumeni w DN. Różnica jest taka że DN ukrywa "co będzie dalej" bo "nie nalewa się młodego wina w stare bukłaki". W AA mówią "przyprowadź tyłek głowa sama przyjdzie" - klient od początku moze poznac cały program i założenia - i nikt nie ma prawa mówić mu co ma robićEfekt - DN uzależnia, w AA ludzie faktycznie zdrowieją. Bo tak naprawdę chodzi tu o wolność - wolność wyboru i wolność "od" czegoś- alkoholu,uzależnienia,nacisków (np katechetów). A ktoś z panów neonów wyobraża sobie wiarę w Boga bez wolnośći? Człowiek uzależniony od choroby - choćby nie pił czy nie ćpał jeśłi nic w kierunku zdrowienia robił nie będzie to nadal bedzie chory-coraz bardziej- choćby dnie całe spędzał w DN. I nigdy w Boga nie uwierzy-co najwyżej w DN-a to jest sekciarstwo.I uzyska conajwyżej coś co nazywa sie "przerwą w piciu"-która może trwać latami a efekt będzie zwykle jeden-powrót do alkoholu.Zwykle śmiertelny.Nie mówiąc o tym że udział w "agape" może mocno takiemu człowiekowi zaszkodzić-mówie o alkoholikach którzy zaprzestali picia - za duża tam alkoholu.Ubiegając pytania- uzależnieniami zajmuje się zawodowo
w jakim sensie?