Chciałbym kiedyś posłużyć księdzu w takiej diecezji. Ktoś wystawia łapę po komunię, a tu od góry ręka ministranta z pateną cyk. Zresztą wykonywanie wszystkich czynności hiper dokładnie przy niedbałym księdzu... .
Ojciec Benedykt Huculak był młodym doktorem habilitowanym teologii, wyspecjalizowanym w myśli chrześcijańskiego Wschodu. Jego wspaniale zapowiadająca się kariera zaczęła się chylić ku upadkowi po opublikowaniu pracy „Chrześcijańskiej nadziei warunek konieczny", w której w świetle teologii ojców greckich poddał druzgocącej krytyce konstrukcje o. Hryniewicza.Niedługo potem przełożeni zakonni zakazali mu wypowiadania się publicznie właśnie w sprawie nienaruszalnego autorytetu twórcy „nadziei dla wszystkich". Jakiś czas później odsunięto go od wykładów w seminarium, nie mógł spowiadać, miał szlaban na duszpasterstwo wśród studentów. Wszystko dlatego, że w innej książce przeprowadził źródłową analizę błędów w polskim tłumaczeniu mszału. W końcu wysłano go do Rzymu, żeby zamiast bruździć zajmował się edycją źródeł teologicznych. Oto jak smakuje rzeczywistość wykluczenia i marginalizacji."
Czy ojciec Huculak nie ma nieprzyjemności mając własne poglądy?! Często mnie to nurtowało.