4. Czy papież w jakiś publiczny sposób odwoła czy inaczej zniweluje te fatalne wystąpienie biskupów:
Oczywiście, że nie: przecież Van Rompuy to porządny katolik.
Wprawdzie ci, co go znają, twierdzą, że jest raczej jak Saruman z "Władcy pierścieni", ktory przeszedł na stronę złych mocy (vide
http://www.lifesitenews.com/ldn/2009/nov/09112308.html ). Jak wielu innych porządnych katolików, głosował za ustawą zezwalającą na aborcję w Belgii, co doprowadziło do sławnej dwudniowej abdykacji króla.
Ale biskupi pewnie o tym nie wiedzą, więc "wyrazili nadzieję". Zresztą, Van Rompuy przebąkuje coś o "globalnym zarządzaniu planetą", co zdaje się być kompatybilne z "Caritas in veritate".
Tak więc, panie Waldemarze, wszystko gra, i nie ma się co smucić :-)