Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 14, 2024, 13:12:34 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232544 wiadomości w 6638 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: procesja z darami
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 Drukuj
Autor Wątek: procesja z darami  (Przeczytany 27489 razy)
pauluss
aktywista
*****
Wiadomości: 1396


« Odpowiedz #15 dnia: Marca 01, 2009, 18:50:32 pm »

Zapomniałem dopisać, że ma irytacja wzrasta, gdy ten cyrk jest jeszcze komentowany przez komentatorkę. "Do ołtarza zbliża się procesja z darami w której niesione są chleb i wino, które za chwilę staną się...". Po prostu odlot. Odsakralizowanie Mszy.
A moja irytacja wzrasta, kiedy slysze jakikolwiek komentarz w czasie liturgii. "Za chwile w czytaniu uslyszymy zachete sw. Pawla do....", "Rozpoczyna sie modlitwa eucharystyczna. Za chwile...", no bo liturgia uroczysta musi miec komentarz, w czasie ktorego wszyscy zastygaja w bezruchu i czekaja na ciag dalszy...
Uczestniczylem kiedys we mszy sw., gdzie niesiono do oltarza: "gwozdz - symbol naszego cierpienia, w ktorym laczymy sie ze zmartwychwstalym Chrystusem", "bukiet kwiatow - symbol naszej modlitwy, ktora skladamy jak bukiet", "serce z tektury - symbol naszego oddania...". Mialem ochote uciec z tej katedry i jeszcze rozwalic przy okazji te "dary" (czasem jestem porywczy szczegolnie w kwestiach liturgicznych, a wtedy biada temu, kto sie mi nawinie ;D).
Procesje z darami w czasie mszy sprawowanych przez papieza Jana Pawla II to inny temat. Mialem z dnia na dzien coraz wieksze wrazenie, ze ludzie mysla, ze "przygotowanie darow" to dawanie papiezowi prezentow. Ile razy mozna bylo uslyszec z ust organizatorow (!) pielgrzymek: "W czasie mszy sw. grupa x podaruje papiezowi monstrancje, grupa y komplet ornatow itd"... Gdzies zatracil sie sens procesji z darami. Papiez Benedykt wprowadzil zasade, ze niesie sie tylko chleb, wode i wino. Jednakze w czasie wielkich uroczystosci kwitnie w najlepsze podejscie "prezentowe". Chyba pare lat temu w czasie jakiegos jubileuszu kard. Macharskiego przeczytalem w relacji w jednym z mediow koscielnych (znowu !), ze procesja z darami trwala prawie 20 minut (czy nawet wiecej), bo tylu bylo przedstawicieli roznych grup, ktorzy chcieli podarowac prezent swojemu Pasterzowi....
Zapisane
Jarek
rezydent
****
Wiadomości: 388


« Odpowiedz #16 dnia: Marca 01, 2009, 18:53:24 pm »

Procesje z darami kojarzą mi się ze wspomnieniem Jana Pawła II.
Wówczas to ludzie klękali przed papieżem, nawet starsze babcie.
Chwilę potem, ci sami ludzie stali przyjmując Komunię Świętą.
Procesje te trwały bez końca.

Ano tak. Sztuczne to strasznie było. Oprócz tego co potrzebne do mszy ludzie ubrani w stroje ludowe znosili jakieś niepotrzebne graty (np. jakieś obrazy, czy wystrugane figury) jako prezenty dla papieża (w ramach przygotowania darów). Ten je po jakimś czasie przekazywał w różne miejsca i wszyscy byli zadowoleni - ci co dali, i ci co potem dostali (bo przecież od papieża dostali). A ci co dawali, zdaje się dostawali w chwili oddawania prezentu zapłatę w postaci różańca.
Tylko co to miało wspólnego z liturgią, tego nie wiem.
Zapisane
Quid retribuam Domino pro omnibus, quae retribuit mihi? Calicem salutaris accipiam, et nomen Domini invocabo.
wiridiana
aktywista
*****
Wiadomości: 1255


gg 5253636

Ad altare Dei
« Odpowiedz #17 dnia: Marca 01, 2009, 20:45:11 pm »

Na Mszy szkolnej w liceum (szkoła była łączona z gimnazjum) niesiono komórkę - by porozmawiać z Bogiem, pluszową poduszkę serce - nasze serce oddane Bogu, zeszyt - znak naszego trudu :)

A komentarze w parafii na Mszy oazowej sama wyrugowałam bo i tak nikt nie słuchał a jeszcze trzeba to było pisać za każdym razem inne, ale wróciły :( Chociaż jakoś od 3 niedziel (tych co dwa tygodnie jak jestem na NOMie) procesji nie było. Komentarzy też :D Ale scholka dawała czadu.
Zapisane
http://wiridiana.blogspot.com/
W wodospadach Twych kędziorów będę nurzać dłonie,
Szept namiętny zaplatając w pasma wokół skroni. Zacałuję blaski oczu zanim znów dzień wstanie.
Thomas
Gość
« Odpowiedz #18 dnia: Marca 01, 2009, 21:00:55 pm »

Cytuj
procesja z darami trwala prawie 20 minut (czy nawet wiecej), bo tylu bylo przedstawicieli roznych grup, ktorzy chcieli podarowac prezent swojemu Pasterzowi....
[...]do trybuny zbliżają się przedstawiciele władz lokalnych, stronnictw sojuszniczych, związków zawodowych, organizacji kombatanckich i harcerzy[...]
jakoś tak mi się to kojarzy z latami minionymi.
Zapisane
łukasz88
uczestnik
***
Wiadomości: 102


Sancte Pie X patrone meus, ora pro mei.

« Odpowiedz #19 dnia: Marca 01, 2009, 21:08:18 pm »

W moim Liceum na Mszach dary takiej jak zeszyty,dzienniki lekcyjne itp. były normą , szczytem pomysłowości księdza Prefekta było wniesienie aluminiowej drabiny- nawiązanie do drabiny ze snu patriarchy Jakuba, o której akurat było w  I czytaniu. :D
Zapisane
wiridiana
aktywista
*****
Wiadomości: 1255


gg 5253636

Ad altare Dei
« Odpowiedz #20 dnia: Marca 01, 2009, 21:15:08 pm »

Dobrze że nie wnoszono rybackiej łodzi w jak była odpowiednia Ewangelia ;)
Zapisane
http://wiridiana.blogspot.com/
W wodospadach Twych kędziorów będę nurzać dłonie,
Szept namiętny zaplatając w pasma wokół skroni. Zacałuję blaski oczu zanim znów dzień wstanie.
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #21 dnia: Marca 01, 2009, 21:38:50 pm »

Pytanie laika; a starożytni chrześcijanie to też mieli tę procesję z darami?
Po co to? Co to ma symbolizować? To zdaje się być ważniejsze niż samo Przeistoczenie.
Nie lubię tego.

"........ a teraz do ołtarza zbliża się delegacja lokalnych piekarzy niosąc duży bochen chleba, a za nią delegacja gospodyń wiejskich z...." Dożynki?
Zapisane
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3691

« Odpowiedz #22 dnia: Marca 01, 2009, 23:20:51 pm »

W starożytności wielkim obciachem było przystępować do Komunii nie złożywszy uprzednio bochenka własnego wypieku czy wina. W procesji na offertorium z darami do ołtarza szli mężczyźni, zaś do niewiast w nawie podchodził kapłan czy diakon i odbierał dary. W XVI-wiecznej Polsce jedną z kar, którą pociągała ekskomunika, było wyłączenie wiernego z procesji z darami.

Ofiarowanie darów przez wiernych (czy to procesyjne, czy w nowszej formie - przez składkę) to gest mający wyrażać łączność z ofiarą dokonującą się na ołtarzu przez współofiarowanie siebie. Uznaję Pana Boga za władcę wszystkiego i sprawcę wszelkiego dobra, wrzucając pieniążek na tacę i proszę Go, by podobnie jak ofiarowaną właśnie przez kapłana Hostię przemieni w Ciało Pańskie, i mnie samego przemienił, uświęcił. Samą myśl współofiarowania w tym momencie Mszy świętej trafnie oddają modlitwy ze starych mszalików. Skarga nazywał to trybutem kmiecia siedzącego na Bożej ziemi.


Czy któraś z osób wypowiadających się w wątku miała okazję oglądać migawki z ofertoryjnych procesji wiernych na mszach papieskich np. w latach 30-tych ub. stulecia?
« Ostatnia zmiana: Marca 01, 2009, 23:23:15 pm wysłana przez Bartek » Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Kalistrat
aktywista
*****
Wiadomości: 1429


« Odpowiedz #23 dnia: Marca 01, 2009, 23:48:13 pm »

Kiepskie, nieprzemyślane itd procesje z darami tak samo mnie irytują jak mówienie, że procesje z darami są złe same w sobie. Krytykujmy sposób w jaki to się często dokonuje, a nie samą ideę, która jest przecież całkowicie katolicka!
Zapisane
Inigo
adept
*
Wiadomości: 12


« Odpowiedz #24 dnia: Marca 02, 2009, 00:01:51 am »

Zgadzam się z Kalistratem, sama idea procesji z darami jest wzniosła jednak niestety często doprowadza się to wszystko do absurdu i stwarza z procesji jakąś prezentacje sztandarów, stroi ludowych itp.

Komentarze to też ciekawa sprawa. Pamiętam, że była to zmora animatorów w RŚŻ. Niektórzy to mieli nawet dyżurny zeszyt ze zbiorem komentarzy w różnych wariacjach i konfiguracjach na wszelakie okazje. Osobiście uważam, że komentarz przed jakimś większym wydarzeniem liturgicznym (np. podczas Triduum Paschalnego) jest rzeczą przydatną. Ale podkreślam przed rozpoczęciem obrzędów i przygotowany przez kogoś znającego się na rzeczy a nie napaloną animatorkę:D.
Zapisane
Kalistrat
aktywista
*****
Wiadomości: 1429


« Odpowiedz #25 dnia: Marca 02, 2009, 00:08:37 am »

Komentarze to też ciekawa sprawa. Pamiętam, że była to zmora animatorów w RŚŻ. Niektórzy to mieli nawet dyżurny zeszyt ze zbiorem komentarzy w różnych wariacjach i konfiguracjach na wszelakie okazje. Osobiście uważam, że komentarz przed jakimś większym wydarzeniem liturgicznym (np. podczas Triduum Paschalnego) jest rzeczą przydatną. Ale podkreślam przed rozpoczęciem obrzędów i przygotowany przez kogoś znającego się na rzeczy a nie napaloną animatorkę:D.
Owocne uczestnictwo w świętych obrzędach powinno być poprzedzone przygotowaniem w domu. Przed wyjściem do kościoła wypada przyswoić sobie części zmienne, zastanowić się nad symboliką obrzędów itp. Może lepszym byłoby, gdyby powiedzieć wiernym, żeby na pół godziny przed przyszli do domu parafialnego, a tam ksiądz wygłosiłby katechezę na temat symboliki itp.
Zapisane
wiridiana
aktywista
*****
Wiadomości: 1255


gg 5253636

Ad altare Dei
« Odpowiedz #26 dnia: Marca 02, 2009, 00:25:47 am »

Owocne uczestnictwo w świętych obrzędach powinno być poprzedzone przygotowaniem w domu. Przed wyjściem do kościoła wypada przyswoić sobie części zmienne, zastanowić się nad symboliką obrzędów itp. Może lepszym byłoby, gdyby powiedzieć wiernym, żeby na pół godziny przed przyszli do domu parafialnego, a tam ksiądz wygłosiłby katechezę na temat symboliki itp.

Ale wg mnie w takich komentarzach chodzi bardziej o powiedzenie proszę wstać jak jest okadzenie ludu, albo że teraz będzie procesja i jak będzie uformowana. Krótkie i techniczne bardziej. A wyjaśnianie symbolii w mojej parafii w czasie triduum jest przed Mszą/Nabożeństwem. Wychodzi lektor 15 min przed Mszą i czyta z ambonki. Kto chce korzysta.
Zapisane
http://wiridiana.blogspot.com/
W wodospadach Twych kędziorów będę nurzać dłonie,
Szept namiętny zaplatając w pasma wokół skroni. Zacałuję blaski oczu zanim znów dzień wstanie.
Richelieu
aktywista
*****
Wiadomości: 863


« Odpowiedz #27 dnia: Marca 02, 2009, 07:25:20 am »

[...] Może lepszym byłoby, gdyby powiedzieć wiernym, żeby na pół godziny przed przyszli do domu parafialnego, a tam ksiądz wygłosiłby katechezę na temat symboliki itp.

Z pewnością byłoby to dobre, tylko ilu będzie tych, co zechcą - jak powiedziała Pani Wiridiana - skorzystać ?
Zapisane
Kalistrat
aktywista
*****
Wiadomości: 1429


« Odpowiedz #28 dnia: Marca 02, 2009, 10:34:56 am »

Z pewnością byłoby to dobre, tylko ilu będzie tych, co zechcą - jak powiedziała Pani Wiridiana - skorzystać ?
No to wtedy trudno... jak nie chce im się przyjść i posłuchać, to nawet gdyby ministrant z ambony im głosił - nie posłuchają. Można jeszcze przez pisemka parafialne itp. Wreszcie zawsze można przedłużyć kazanie, żeby kapłan wyjaśnił co nieco. Wiem, że są to tylko pobożne życzenia, wiem jakie są realia, ale mimo wszystko komentarze nie są jedyną metodą.
Owocne uczestnictwo w świętych obrzędach powinno być poprzedzone przygotowaniem w domu. Przed wyjściem do kościoła wypada przyswoić sobie części zmienne, zastanowić się nad symboliką obrzędów itp. Może lepszym byłoby, gdyby powiedzieć wiernym, żeby na pół godziny przed przyszli do domu parafialnego, a tam ksiądz wygłosiłby katechezę na temat symboliki itp.

Ale wg mnie w takich komentarzach chodzi bardziej o powiedzenie proszę wstać jak jest okadzenie ludu, albo że teraz będzie procesja i jak będzie uformowana. Krótkie i techniczne bardziej. A wyjaśnianie symbolii w mojej parafii w czasie triduum jest przed Mszą/Nabożeństwem. Wychodzi lektor 15 min przed Mszą i czyta z ambonki. Kto chce korzysta.
Właśnie mi to wystąpienie na 15 min przed Mszą za bardzo nie przeszkadza, problem w tym, że komentarze rozbijają liturgię, powodują że akcja liturgiczna na moment staje i znowu wierni muszą przez kilka minut na nowo wchodzić w sferę sacrum. Liturgia traci też przez to swoją płynność.
Zapisane
Jean Gabriel Perboyre
aktywista
*****
Wiadomości: 2235


« Odpowiedz #29 dnia: Marca 02, 2009, 10:37:54 am »

Owocne uczestnictwo w świętych obrzędach powinno być poprzedzone przygotowaniem w domu. Przed wyjściem do kościoła wypada przyswoić sobie części zmienne, zastanowić się nad symboliką obrzędów itp. Może lepszym byłoby, gdyby powiedzieć wiernym, żeby na pół godziny przed przyszli do domu parafialnego, a tam ksiądz wygłosiłby katechezę na temat symboliki itp.

Ale wg mnie w takich komentarzach chodzi bardziej o powiedzenie proszę wstać jak jest okadzenie ludu, albo że teraz będzie procesja i jak będzie uformowana. Krótkie i techniczne bardziej. A wyjaśnianie symbolii w mojej parafii w czasie triduum jest przed Mszą/Nabożeństwem. Wychodzi lektor 15 min przed Mszą i czyta z ambonki. Kto chce korzysta.

Hehe, a w poganskich Chinach katolicy wiedza, ze trzeba wstawac bez zadnych komentarzy, bo czesciej sie tu okadza. Nawet sie odklaniaja turyferariuszowi.

Procesja to wazny element nie ma co go marginalizowac, wazne tylko, zeby bylo wiadomo, ze najwazniejsze sa chleb i wino i zeby nie robic dodatkowego przedstawienia. Np. tu w ramach aktywnosci wielkopostnej w procesji sklada sie tez dary na biednych, oczywiscie jest jakas tam reprezentacja, nie leci kazdy kto cos przyniosl. Chinczycy za to daja dary dzieciom (malym dosc , rowniez dziewczynkom), ubranym w biale szaty i cala procesja wyglada bardzo ladnie i uroczyscie.

A pomysl pana Kalistrata wydaje siie sensowny, kazanie mozna po prostu troche polaczyc z katechizacja zwazajac ze jej poziom jest marny
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: procesja z darami « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!