KRAKÓW

Wystarczy zobaczyć na wikizdjęcie biskupa Zaczynam słuchać i już mi się podoba

Co do wiki: Gdzie jest ta Turrisblanda??

Co do wiki: Gdzie jest ta Turrisblanda??

W Tunezji.

W Tunezji.

Do Tunezji to same Turistbandy jeżdzą 

Ja mam nawet cytat z tej homilii w opisie na gg, bo mnie normalnie rozanielił  Aczkolwiek ze słuchu z pamięci: "Jesteście świadectwem ciągłości, trwałości i żywotności Kościoła"

"Nasze" plakaty zawisły w parafii św. Jadwigi Królowej na Krowodrzy Górce( ten nowoczesny kościół- new architecture z szafarzami) oraz w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP- Kraków-Azory. Oto dokumentacja: http://picasaweb.google.com/oazowiczka89/Ulotka#5447000245735575090 - parafia na Krowodrzy, http://picasaweb.google.com/oazowiczka89/Ulotka#5447000249258686098 - parafia na Azorach- na samiuśkich drzwiach! Deo gratias! Apeluję do Państwa chodzących na Tridentinę do bonifratrów o udanie się do księdza Wojciecha po plakaty. Jeśli każdy z Państwa uda się z plakatem do swojej parafii, żeby zawiesili go- ja po prostu pytałam księdza lub siostrę zastanych w zakrystii "czy można zawiesić koło kościoła ten plakat lub zostawić do zawieszenia?"- bez żadnego dyskutowania nad wyższością rytów itd. itp., grzecznie i spokojnie, a jeśli odmówią- to podziękować i tyle, to zrobimy wielką robotę! Proszę, niech każdy weźmie jeden plakat i zawiesi przy swojej parafii! Nie ma się czego bać, a trzeba działać! Ad maiorem Dei gloriam!

Nie łatwiej by było pójść do kurii i poprosić, aby wraz z kolejnym komunikatem wysłała do wszystkich parafii plakat z prośbą o powieszenie? Raz, że plakat trafiłby wszędzie, dwa, że nie była by to taka partyzantka, bo wszystko byłoby zaakceptowane przez "górę".

Nie są to wymysły: w diecezji rzeszowskiej tak właśnie było

Myślimy o takiej formie kolportażu ulotek A plakaty wieszam zawsze za zgodą księdza w parafii, nawiasem mówiąc, tylko raz osobiście, w reszcie parafii powiesili księża sami, bo zostawiłam plakaty im po prostu. Myślę, że lepsza działalność taka niż żadna, kiedy w blisko milionowym mieście, nie wiem, czy 10 tysięcy ludzi wie o Tridentinie...

Aha, zapomniałam- na kampusie UEk ostał się jeden plakat, ale za to wisi niewzruszony już cały tydzień Deo gratias!

Gratuluję zaangażowania i tego, że Pani coś konkretnie robi.

Eh... nie wiemy ile dni nam zostało, III świątynię podobno mają budować, to trzeba coś robić, że nie stanąć z pustymi rękoma przed Panem, co nie?   Zachęcam też innych do działania!( Najłatwiej ponarzekać na forum na cały świat- skoro jest źle, a jest, to róbmy coś dobrego. Żeby zło panowało wystarczy bezczynność dobrych, ktoś kiedyś powiedział.) Naprawdę- w Krakowie tylu ludzi nie wie w ogóle, że jest Msza trydencka w tym mieście...

Naprawdę- w Krakowie tylu ludzi nie wie w ogóle, że jest Msza trydencka w tym mieście...

A ile tysięcy więcej nie wie w ogóle co to jest...

Otoz to. Kiedys mialem przyjemnosc na jakims weslu kuzyna mojej zony, ktory zenil sie z Panna z podkieleckiej wsi siedziec obok miejscowego ksiedza dobrodzieja. I mozecie mi Panstwo wierzyc lub nie ale on na prawde nie mial bladego pojecia co to jest msza trydencka - chyba pierwszy raz slyszal te nazwe...

Po ulotkach się może dowiedzą, bo ma być w nich małe, telegraficzne streszczenie historii Tridentiny, które już pisałam tutaj

Już tu o tym pisałem - w wątku o kolędzie - czy też w wątku Humor - nie pamiętam. Na koledzie mówię wikaremu: w niedziele jezdzę do Bytomia na Tridentinę - a on - a co to jest?

Podkreślić trzeba, że ksiądz biskup wygłosił ją po prostu - bez żadnej kartki czy notatek. Rzecz to tak w dzisiejszych czasach rzadka, że warta odnotowania.

noooo, jeśli bp Szkodoń i bez kartki i do rzeczy to naprawdę sensacja 

edit: wysłuchałem i czy tak całkiem do rzeczy to nie wiem, raczej kazanie typowo biskupie.. ale bez kartki