Dlatego dorabia się dzwonkom piracką funkcję oznaczania zmiany postawy ciała, co i tak jest bardzo niekonsekwentne, bo np. nie dzwoni się przed Ewangelią, a postawę się zmienia.
Z tego co mi wiadomo, nikt swiadomie zadnej wersji o dzwonkach na zmiane postawy ciala nie dorabial.
A jak to jest w przepisach liturgicznych?
Właśnie Pan Bartek napisał to, co sam napisać chciałem Dzwonki początkowo służyły także do wskazywania przyjecie odpowiedniej postawy (Rzymianie również w niektórych obrzędach używali dzwonków, ale nie wiem czy to było jakoś od nich przejęte).Co do zmiany postawy ciała - w NOMie akurat zazwyczaj dzwoni się już niemal tylko w momentach, kiedy zmienia się postawę ciała na klęczącą (choć to też zależy od parafii oczywiście), zatem trudno mówic, że to jakieś dorabianie teorii. Co do KRR to wiadomo - dzwonki miały większe znaczenie sygnalizacyjne: a to dla ludzi, a to dla organisty itp.Trzeba też przyznać, że na NOMie dzwonki są potrzebne, kiedy ksiądz weźmie np. I ME
W NOMie akurat dzwonienie jest zdaje sie bardzo umowne i przypisane do zwyczajow diecezjalnych, gdzieniegdzie widzialem dzwonienie tylko na Podniesienie (nie w Polsce). Ale ogolnie to w mszalach jest zeby klekac po Sanctus a nie na dzwonki chyba ze sa jakies wytyczne episkopatu i kleczec az do doksologii koncowej. A dzwonki sobie dzwonia niezaleznie.
No tak, sorry, aczkolwiek i tak sa roznice pomiedzy diecezjami. Mozna sie np. obywac bez gongu, w wielu parafiach same dzwonki.
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 13, 2009, 23:41:45 pmW NOMie akurat dzwonienie jest zdaje sie bardzo umowne i przypisane do zwyczajow diecezjalnych, gdzieniegdzie widzialem dzwonienie tylko na Podniesienie (nie w Polsce). Ale ogolnie to w mszalach jest zeby klekac po Sanctus a nie na dzwonki chyba ze sa jakies wytyczne episkopatu i kleczec az do doksologii koncowej. A dzwonki sobie dzwonia niezaleznie. Sa wytyczne odpowiedniego organu KEP jak nalezy standardowo w Polsce dzwonic na NOM.
A mógłby Pan powiedzieć coś więcej o nich?
Chciałbym poruszyć sprawę postaw wiernych w czasie KRR. Chyba z rok temu o. Krzysztof Stępowski poświęcił dużo wysiłku w przekonywanie wiernych u św. Benona, by na modlitwy u stopni ołtarza, Santus i Agnus Dei zachowali postawę stojącą we mszach niedzielnych ze spiewem. I to się w zasadzie nie przyjęło. Większość klęczy, niektórzy stoją. Z kolei na mszach niedzielnych w Przeoracie w Radości prawie wszyscy stoją. A jak to jest w przepisach liturgicznych?
Ale ogolnie to w mszalach jest zeby klekac po Sanctus a nie na dzwonki chyba ze sa jakies wytyczne episkopatu i kleczec az do doksologii koncowej. A dzwonki sobie dzwonia niezaleznie.
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 13, 2009, 23:41:45 pmAle ogolnie to w mszalach jest zeby klekac po Sanctus a nie na dzwonki chyba ze sa jakies wytyczne episkopatu i kleczec az do doksologii koncowej. A dzwonki sobie dzwonia niezaleznie. Najczęściej jak widziałem to dzwonki są na koniec Santus i Agnus Dei i po nich ludzie klękają (albo i przed nimi jeszcze, jak kto się pośpieszy )