Czas na kilka odpowiedzi.
Od jakiegoś czasu na Mszy we Wrocławiu w trakcie Kanonu pojawia się na ołtarzu dodatkowa świeca. Może ktoś z Szanownych wie co to za świeca, po co ona jest i skąd się wzięła?"
Jest to tzw. świeczka sanctusowa, przepisana przez rubryki mszału. Oznacza ona obecność Sanctissimum na Ołtarzu. Może być też np. na stałe zamontowana z boku ołtarza.
czy infulat moze nosic krzyz pektoralny? (oraz ogolnie: jaki stroj do mszy moze ubrac infulat w nomie i jaki w rycie rzymskim?) wyniklo bowiem pewne zamieszanie... dzieki za odp."
Apropo nomowych zasad to ma Pan to w linku pana Szturmowca.
Co do KRR, jest to oczywiście o wiele bardziej skomplikowane.
Protonotariusze apostolscy (to jest właściwy tytuł infułata) mieli wiele przywilejów związanych z Liturgią, które w zależności od stopnia godności sprawiały, że ich celebracje pontyfikalne mniej lub bardziej przypominały celebracje biskupów. Przed wielką demolką Pawła VI istniały cztery stopnie protonotariuszy apostolskich - de numero, supra numerum, ad instar i titulares. Rozpiszę ich przywileje, żeby było to jasne.
1. De numero participantium - siedmiu wysokich urzędników kurii rzymskiej.
Mogli ubierać zwykły pierścień (taki jak biskupi, jednak bez otaczających brylantów, z jednym kamieniem, nie szafirem). Pontyfikowali od faldistorium tak jak biskupi nieposiadający jurysdykcji, bez "pax vobis" i dwóch wezwań przed błogosławieństwem końcowym. Ich błogosławieństwo było śpiewane, ale robili je jednym znakiem krzyża. Gdy pontyfikowali na Mszy wobec prałata większego, to nie udzielali błogosławieństwa. Używali dwóch mitr - złotej i prostej z białego jedwabiu. Nie mogli ponadto pontyfikować w Rzymie, a poza Rzymem mogli za pozwoleniem ordynariusza. Mszę cichą mogli odprawiać taką jak biskupi (z małymi ograniczeniami). Gdy udawali się pontyfikować, to na swój strój chórowy ubierali dodatkowo krzyż pektoralny złoty z jednym kamieniem zawieszony na czerwono-złotym sznurze, (czyli dzisiaj kardynałowie mają takie sznury od krzyży pektoralnych jak dawniej mieli protonotariusze apostolscy de numero).
2. Supra numerum - kanonicy rzymskich bazylik większych.
Tak jak poprzedni, mogli pontyfikować od faldistorium, ale tutaj za szczególnym pozwoleniem ordynariusza, który mógł zawsze odrzucić ich prośbę (de numero mogli raczej zawsze). Ubierali jedynie pierścień pontyfikalny, nie mogli nosić pierścienia codziennego, (czyli tylko jak pontyfikowali ubierali pierścień, podczas innych celebracji nie mogli go mieć na palcu, jak również poza kościołem pierścienia nosić nie mogli). Na swoich rękawiczkach, pantoflach i pończochach nie mogli mieć haftów, jedynie mogły one być obszyte złotą nicią. Ich krzyż pektoralny (apropo noszenia go jw) musiał być bez kamieni, na sznurze czerwonym. Pierścień pontyfikalny jedynie z jednym kamieniem. Dwie mitry - biała jedwabna ze złotymi obszyciami i prosta z białego lnu. Reszta jw, tylko jeszcze większe ograniczenia.
3. Ad instar participantium - najbardziej interesująca grupa, gdyż są to księża diecezjalni, którzy dostali odpowiednią godność honorową. Inaczej właśnie nasi infułaci.
Jak powyżsi, potrzebowali ścisłego pozwolenia ordynariusza na pontyfikowanie, jednakże musiał się też na to zgodzić rektor kościoła, w którym mieli pontyfikować. Dodatkowo, ordynariusz ściśle ogłaszał, w które dni protonotariusze ad instar z jego diecezji mogli pontyfikować, w inne dni czynić tego nie mogli. Nie mogli również pontyfikować na Mszy Requiem. Pontyfikowali w bardzo ciekawy sposób, mianowicie od sedilli. Ich Msza pontyfikalna wyglądała jak Msza Solenna zwykłego kapłana z udziałem asystującego prezbitera w kapie, nie licząc oczywiście użycia pontyfikaliów. Wszystko było odczytywane/odśpiewywane od mszału/kanonu przy Ołtarzu. Ich rękawiczki, pończochy i sandały miały żółte obszycia, używali tylko jednej mitry, białej z jedwabiu, nie mogli używać gremiału. Gdy pontyfikowali w katedrze lub wobec prałata większego, nie mogli mieć asystującego prezbitera. Ich krzyż pektoralny był gładki, na fioletowym sznurze.
4. Titulares - protonotariusze całkowicie honorowi, nie mieli prawie żadnych przywilejów, nazywano ich "czarnymi protonotariuszami" gdyż ich strój chórowy nie miał żadnych fioletowych elementów.
Podsumowując - było wiele różnych stopni protonotariuszy, w sposób hierarchiczny ich pontyfikowanie oddalało się od pontyfikowania biskupiego, a zbliżało się do solennych celebracji zwykłych kapłanów.
Gdyby były jeszcze jakieś pytania w tym temacie, chętnie odpowiem.