Dominikański raper-przykład dekadencji

raper dominikański Fray Richard
"Creo en el amor"

http://www.youtube.com/watch?v=EujOs1sPZsE

 
FRAY RICHARD VIDEOCLIP/
" HOY SEÑOR YO QUIERO¨
http://www.youtube.com/watch?v=FWtTXsEzT2o

raper dominikański Fray Richard
"Creo en el amor"

http://www.youtube.com/watch?v=EujOs1sPZsE

 
FRAY RICHARD VIDEOCLIP/
" HOY SEÑOR YO QUIERO¨
http://www.youtube.com/watch?v=FWtTXsEzT2o

Przecież jest w habicie... 

Kiedyś walc wiedeński uchodził za tanieć rozpusty. Analogicznie można koine w Septuagincie czy NT potraktować jako dekadencję.
Jak zwykł mawiać AO: jeden lubi ogórki drugi ogrodnika ... ale żeby nie było dekadencko może napiszę: de gustibus non est disputandum.

Chyba, że chodzi Panu o treść (niestety  nie rozumiem). Może Pan przetłumaczyć, jeżeli się Panu chce.

No jak dla mnie to nawet nie jest rap. Parafrazując: z prawdziwym rapem Fray Richard nie ma nic wspólnego. Chyba że black metal jest podobny do reggae.

Wy wiecie jak tam grzeje?? Co sie dziwita Panstwo

@ m.a.p.w : Chyba, że chodzi Panu o treść (niestety  nie rozumiem)
Chodzi i o formę i o treść , która nie przystoi stanowi duchownemu, a kwestia gustu nie ma tu nic do rzeczy. A cytat z AO ma się nijak do tego przykładu ....

@ m.a.p.w : Chyba, że chodzi Panu o treść (niestety  nie rozumiem)
Chodzi i o formę i o treść , która nie przystoi stanowi duchownemu, a kwestia gustu nie ma tu nic do rzeczy. A cytat z AO ma się nijak do tego przykładu ....

Myślałem, że chodzi Panu o gatunek. Jeden lubi rap, inny rock czy chorał...

Wcześniej Pan "myślał" że chodzi "o treść" a teraz znów że "o gatunek" a na koniec kolejna "złota myśl" :"Jeden lubi rap, inny rock czy chorał... "
Chce Pan nas przekonać, że w zachowaniu tego Dominikanina wszystko jest ok??




http://www.youtube.com/watch?v=x83UICum3Ac

Wcześniej Pan "myślał" że chodzi "o treść" a teraz znów że "o gatunek" a na koniec kolejna "złota myśl" :"Jeden lubi rap, inny rock czy chorał... "
Chce Pan nas przekonać, że w zachowaniu tego Dominikanina wszystko jest ok??




http://www.youtube.com/watch?v=x83UICum3Ac

O treść pytałem i napisałem, że jej nie rozumiem. Myślałem, że jest przykładem dekadencji, bo para się rapem. Nie jestem w stanie ocenić jakiej klasy to jest rap/hip-hop.

Nie wiem czy wszystko. Jeżeli takimi pozami, albo swoim występem w czapeczce i okularach (jak na obrazkach)nawrócił chociaż 1 osobę, to moim zdaniem jest to ok. Oczywiście nie zaniedbując swoich innych obowiązków. Dla osoby o stabilnej wierze nie powinien on być powodem do jej utraty.

Cieszę się, że uzmysłowiłem Panu, że ludzie słuchają różnej muzyki i mają różne gusta.
Nie wiem dlaczego używa Pan pluralis maiestatis, ale raczej nie chce Pana do niczego przekonywać. Będę się radował tym, że podsunąłem Panu złotą myśl. Poza tym czuję się trochę jak Midas, każda moja myśl staję się dla Pana złotą.

Co do owego rapera ciężko mi się ustosunkować szerzej, ponieważ nie rozumiem treści, nie wiem ile mu takie "coś" czasu zajmuje i jakie są owoce.

sw. Ignacy pisał, że chrześcijan powinien być bardziej skory to ocalenia wypowiedzi bliźniego niż do jej potępienia. Jeżeli nie da się jej ocalić należy zapytać jak on ją rozumie, jeżeli źle rozumie poprawić go z miłością, jeżeli to nie pomoże szukać innych środków. Może Pan zacząć od napisania do wschodzącej czarnej gwiazdy w białym habicie.

Nic Pan nie jest w stanie uzmysłowić komukolwiek,bo widząc po wypowiedziach, można jedynie odnieść wrażenie, że używanie rozumu jest Panu obce...

Nic Pan nie jest w stanie uzmysłowić komukolwiek,bo widząc po wypowiedziach, można jedynie odnieść wrażenie, że używanie rozumu jest Panu obce...

Jeden taki jak Pan wystarczy, co wie wszystko i wypowiada się za wszystkich.

sw. Ignacy pisał, że chrześcijan powinien być bardziej skory to ocalenia wypowiedzi bliźniego niż do jej potępienia. Jeżeli nie da się jej ocalić należy zapytać jak on ją rozumie, jeżeli źle rozumie poprawić go z miłością, jeżeli to nie pomoże szukać innych środków.

No to teraz powinien Pan sam do tej myśli się zastosować - oczywiście w pierwszej kolejności do Pana KAES.

O gustach nie dyskutuje się, ale bezguście skrytykować czasami warto.

sw. Ignacy pisał, że chrześcijan powinien być bardziej skory to ocalenia wypowiedzi bliźniego niż do jej potępienia. Jeżeli nie da się jej ocalić należy zapytać jak on ją rozumie, jeżeli źle rozumie poprawić go z miłością, jeżeli to nie pomoże szukać innych środków.

No to teraz powinien Pan sam do tej myśli się zastosować - oczywiście w pierwszej kolejności do Pana KAES.

O gustach nie dyskutuje się, ale bezguście skrytykować czasami warto.

W pierwszej kolejności zastosowałem tę myśl do katolickiego kapłana.

Gustowanie w bezguściu to pewien rodzaj gustu. Rozmowa o bezguściu zatem jest rozmową o guście, a sam Pan napisał, że nie należny o tym rozmawiać.

No to w drugiej kolejności (jeśli założymy, że to co robi ten Dominikanin jest wypowiedzią) powinien Pan zastosować zasadę świętego do Pana KAES, bo właściwie z nim Pan rozmawia, a na końcu do mojej skromnej osoby.