Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 27, 2024, 17:15:45 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231964 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: [FAQ] Analiza krytyczna Mszału Pawła VI dla początkujących
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 18 19 [20] 21 22 ... 49 Drukuj
Autor Wątek: [FAQ] Analiza krytyczna Mszału Pawła VI dla początkujących  (Przeczytany 198382 razy)
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #285 dnia: Lipca 02, 2010, 20:17:54 pm »

@ Jarod

Christus Rex

Co do uczestnictwa w schizmatyckich Msza św. jest grzechem ciężkim świadome i czynne uczestnictwo w schizmatyckiej Mszy św. jeśli nie jest to proszę mi przedstawić że uczestnictwo świadome i czynne np. przyjęcie komunii św. nie jest grzechem śmiertelnym jeśli nie jest to czemu poniższe zdania, jeśli czynne i śwadome uzestnictwo nie było by grzechem śmiertelnym to czemu by nie chodzić na Msze schizmatyckie jak dla nie jest to jasny grzech śmiertelny czynne i świadome uczestnictwo jest grzechem śmiertelnym i podejrzeniem o herezję :

Ks. Franciszek Bączkowicz CM, PRAWO KANONICZNE. PODRĘCZNIK DLA DUCHOWIEŃSTWA, T. I, 1957. WYDAWNICTWO DIECEZJALNE ŚW. KRZYŻA W OPOLU, ss. 159-161:

Katolikom jest wzbronione uczestnictwo z heretykami w sprawach religijnych
(communicatio in sacris). Nie wolno więc heretyków dopuszczać do uczestnictwa w nabożeństwach (communicatio passiva), ani też brać udziału in sacris haereticorum (c. activa).

Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917:

Kanon 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917):
Zakazane jest wiernym w jakikolwiek sposób czynnie uczestniczyć czyli mieć udział w niekatolickich obrzędach
(Haud licitum est fidelibus quovis modo active assistere seu partem habere in sacris acatholicorum).
Kanon 2316:
Każdy kto z własnego popędu i świadomie wspiera propagowanie herezji, albo kto uczestniczy (wbrew postanowieniom Kanonu 1258) w niekatolickich obrzędach, jest podejrzanym o herezję
(Qui quoquo modo haeresis propagationem sponte et scienter iuvat, aut qui communicat in divinis cum haereticis contra praescriptum can 1258, suspectus de haeresi est).


Bokotemat ważności promulgacji KPK 1983 wydzielono:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,6284.0.html

  --  Moderacja
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 29, 2011, 08:39:34 am wysłana przez Bartek » Zapisane
FidelisTraditioni
aktywista
*****
Wiadomości: 1059


Mój blog
« Odpowiedz #286 dnia: Lipca 03, 2010, 17:42:36 pm »

Trzeba miec plaszczyzne porozumienia.
Pan jest z tych co sprzedają Prawdę, gdyż jest to dla nich warunek konieczny do "uzyskania pełnej jedności"? Sobór nie pełni  roli unifikacyjnych w rozumieniu wielu osób (czyli unifikacji na zasadzie wyniszczenia wiary i praktyki katolickiej, aby protestanci i reszta się nie burzyli) i nigdy nie będzie pełnić.
Warto jeszcze wspomnieć, że kolega pomylił sobie wkład protestantów w Vaticanum II, a wkład w Nową Mszę. Nowa Msza nie powstała na Soborze, tylko po nim i w procesie tworzenia nasi kochani bracia pełnili rolę "tyćkę" większą niż obserwatorów.
Zapisane
"Nie może mieć Boga za Ojca ten, kto nie ma Kościoła za Matkę"
 
św. Cyprian
Invictus
uczestnik
***
Wiadomości: 212


« Odpowiedz #287 dnia: Lipca 11, 2010, 18:10:15 pm »

Ostatnio byłem sobie nad polskim morzem. Niedziela - Pobierowo -- kościół. Przychodzę na ostatnią mszę godz. 20. Takiej kumulacji nadużyć jeszcze nie byłem świadkiem, niestety nie miałem przy sobie aparatu, więc do kurii nie wyślę zażalenia ale piszę ku przestrodze - omijajcie tę parafie http://www.zumi.pl/1624516,Parafia_rzymsko-katolicka_p.w._Najswietszego_Odkupiciela,Pobierowo,firma.html .
Ale pokolei. Wchodzę. Kościół z zewnątrz przypomina pognieciony parton po butach, w środku niezły, ale co od razu rzuciło mi się w oczy - wielki obraz Jana Pawła II miażdżącego głowę aligatorowi (?!), a więc dociera do mnie pierwszy sygnał, że rozporządzenia Kościoła tutejszy proboszcz ma gdzieś i wie lepiej. Druga sprawa - ołtarz wykonany z drewna (!) i przyozdobiony paskudnie cyfrą "50" wykonaną z jakiegoś sreberka do kanapek, paskuda. Dwie ambony - jak się potem okazało jedna dla showman'a, druga dla lektora stojące po dwu stronach ołtarza (?). No i paschał - chyba atrapa, ale pewności nie mam. Przed kościołem ławki dla wczasowiczów, którzy preferują grillowo - luzackie uczestnictwo we Mszy Św. (a w kościele jeszcze sporo miejsca). Dzwonek, wychodzi proboszcz z roztargnionymi ministrantami, podchodzi do ambonki shomenowskiej, sprawdza mikofon, coś tam grzebie, przechodzi do lektorskiej i miesza coś przy mikrofonie. W tym czasie zespół grający uracza nas jakąś głupawą pioseneczką (dwóch chłopaków + diakon opiekun, chopaki dawaly na gitarkach -jeden na elektrycznej!- diakon na keyboardzie organkowym). Po chwili z zakrystii wychodzi spokojnym krokiem spóźniony koncelebrans, całuje jakby nigdy nic "ołtarz" i idzie sobie na miejsce przewodniczenia. Znak krzyża, ksiądz proboszcz pozdrawia tych którzy są poza kościołem żeby podziwiali słoneczko i chmurki i drzewka, bo przecież tak też można uczestniczyć we Mszy Św. Confiteor pominięty, było Kyrie na gitarkach no i wsio. Teraz sobie siadnijcie - zachęcił nas celebrans. Lekcje przeczytali świeccy, psalm wykonał na keybordziku diakon no i Ewangelia. Ale najpierw komentarzyk! Wiecie co oznacza te 50? To, że obchodziłem we wtorek rocznicę ! - cieszył się celebrans - więc zapowiem Ewangelie tak jak wtedy! "czyta nam Kościół Święty ewangelię zapisaną według ... " i ciurkiem przeczytał ewangelię (bez Dominus Vobiscum - nic z tych rzeczy). Gdy tylko zaczęła się Molditwa Wiernych, wyskoczył z zakrystii starszy pan i zaczął zbierać kolektę (przewidzianą podczas ofiarowania), dzyń, dzyń, szur, szur, i na cały głos "Boże zapłać", "Boże zapłać', szur, szur. Ministranci w tym czasie też nie leniuchowali - najmłodszy, podszedł do kielicha i prach - korporał, palka, puryfikaterz na bok, pootwierał cyboria, poustawiał (koncelebrans w tym czasie na Sedili). Proboszcz posłusznie zaczekał, aż ministrant skończy i poda mu patenę (nie wolno tego robić nawet akolitom). Druga modlitwa Eucharystyczna (przewidziana na dni powszednie), ogólna bylejakość. Komunia była na klęcząco - taki zwyczaj zawsze spotykam nad morzem, ale tylko przy głównym celebransie (wierni klękali na stopień ołtarzowy), natomiast na dworze wśród tłumu diakon komunikował jak ciasteczkami, bez pateny (chociaż miał tę wygodę że komunikował pateną komunijną, jednak nie zbliżał jej do brody wiernego by uniknąć ewentualnego upadania partykuł). Na koniec trochę ogłoszeń, luzackość i "brawa dla orkiestry, która przyjechała do nas z parafii x*, jej płyty będzie można nabyć przy wyjściu (oklaski), a dla chętnych wykonają jeszcze kilka swoich utworów po Mszy Św." Uff.. miałem dosyć.

x- zapomniałem nazwy parafii. Diakon był z nimi (oaza).


Nie polecam naprawdę....
Zapisane
'Chcę' i 'Nie chcę' nie mieszkają w naszym domu...
kurak
aktywista
*****
Wiadomości: 2076


Damnat quod non intelligunt !!!

« Odpowiedz #288 dnia: Lipca 11, 2010, 19:34:57 pm »

Witam!Panie to nie nowosc,ja w tych rejonach spedzam wakacje co roku. W Świetousciu.Parafie natomaist zjezdzilem wszystkie,od Miezyzdrojow do pobierowa.tak jest mniej wiecej wszedzie,raz nawet w Kołczewie nie otrzymalem Komunii bo chcialem na kleczaco(o czym juz kiedys pisalem na Forum)
Na szczescie w tym roku mialem juz mozliwosc byc  w Szczecinie w kaplicy Bractwa. 100 km przy takich trasach ogolnie to pikus.
Zapisane
Zawsze Wierni - Prawdzie katolickiej, Prawdzie Jedynej...
Guldenmond
aktywista
*****
Wiadomości: 2136


« Odpowiedz #289 dnia: Lipca 11, 2010, 20:32:25 pm »

więc zapowiem Ewangelie tak jak wtedy! "czyta nam Kościół Święty ewangelię zapisaną według ... " i ciurkiem przeczytał ewangelię (bez Dominus Vobiscum - nic z tych rzeczy)
przy odczytywaniu po polsku się "pominięcia" zdarzały...
Zapisane
"coraz bardziej cię wciaga do tego trydenckiego ścieku"
ks. K.B.
porys
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 2650


« Odpowiedz #290 dnia: Lipca 11, 2010, 20:34:10 pm »

Moje pytanie, gdzie w okolicach Łeby znajdę prawdziwą katolicką Mszę? (oprócz przeoratu FSSPX w Gdyni - około 80 km)
W Bytowie, albo w Wejcherowie.
Zapisane
zdewirtualizować awatary
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #291 dnia: Lipca 11, 2010, 22:46:44 pm »

Pobierowo to chyba archidiecezja szczecińsko- kamieńska. Heh, swego czasu widziałem ministrantów z pateną do Komunii Św. biegających i zeskakujących podczas Mszy ze schodków przed stołem p.o. ołtarza w Archikatedrze św. Jakuba w Szczecinie. Generalnie diecezje utworzone przez Pawła VI w 1972 roku mają tendencje do różnych nowinek, nadużyć liturgicznych, niechęci do KRR itd.
W tym opisie nie ma niczego czego bym sie nie spodziewal w przecietnej polskiej parafii. Moze dlatego, ze pochodze z polnocnej diecezji.
Zapisane
Invictus
uczestnik
***
Wiadomości: 212


« Odpowiedz #292 dnia: Lipca 12, 2010, 00:18:46 am »

Cytuj
Panie to nie nowosc,ja w tych rejonach spedzam wakacje co roku. W Świetousciu.Parafie natomaist zjezdzilem wszystkie,od Miezyzdrojow do pobierowa.tak jest mniej wiecej wszedzie

Czy ja wiem... w tygodniu przeszedłem się do Rewala. Odładnili nawet ten kościółek, Msza prawie w całości w zgodzie z OWMR, poza lektorem w szkaplerzu zarządzającym przy kielichu znowuż. Ogólnie ok.

Cytuj
Aż się dziwie, że Pan nie wyszedł.

Zapewne złemu było by to na rękę. Nie uważam ludzkich słabości za wystarczający argument by wyjść z Mszy.. w zasadzie żałowałem, że nie zamieniłem słowa z celebransem, ale miałem dość. Pozostaje @..

Cytuj
Po roku chodzenia do FSSPX, po roku otrzymania wreszcie prawdziwej katolickiej nauki stwierdzam, że nie, nie mogę na to chodzić, to nie jest katolickie.

Tu stoję, inaczej nie mogę?  ;)

To w pewnym sensie jakiś ekumeniczny postęp  ;D
Zapisane
'Chcę' i 'Nie chcę' nie mieszkają w naszym domu...
Guldenmond
aktywista
*****
Wiadomości: 2136


« Odpowiedz #293 dnia: Lipca 12, 2010, 07:42:06 am »

w wejherowie? i ja nic o tym nie wiem????????????  ;)

kto, gdzie, kiedy odprawia?
Zapisane
"coraz bardziej cię wciaga do tego trydenckiego ścieku"
ks. K.B.
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3722

« Odpowiedz #294 dnia: Lipca 12, 2010, 08:03:58 am »

Mi się zdaje że w Wejherowia celebruje o. Maurycy. Nie jestem pewien ale tam został chyba przeniesiony z Poznania.
Zapisane
Guldenmond
aktywista
*****
Wiadomości: 2136


« Odpowiedz #295 dnia: Lipca 12, 2010, 09:10:09 am »

u reformatów?
Zapisane
"coraz bardziej cię wciaga do tego trydenckiego ścieku"
ks. K.B.
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3722

« Odpowiedz #296 dnia: Lipca 12, 2010, 11:04:41 am »

Na pewno u brązowych franciszkanów. A nie wiem pod jaką prowincję Wejherowo podlega. Tradycyjne nazwy: bernardyni, reformaci czy franciszkanie śląscy od 1896 pozostały tylko w Polsce.
Zapisane
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3722

« Odpowiedz #297 dnia: Lipca 12, 2010, 11:28:18 am »

Zapewne prostytutka byłaby ładniejsza. :)
Ja jestem tradycjonalistą od 20 lat i chodzę na NOM jeśli nie ma Mszy w KRR w pobliżu mnie. Zresztą większość naszych księży także celebruje NOM. Natomiast na Zachodzie NOM bym sobie odpuścił.
Zapisane
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #298 dnia: Lipca 12, 2010, 11:49:42 am »

W Polsce nie ma możliwości niechodzenia na NOM choćby ze wględów rodzinnych. Nie ma też powodu wrzucać wszystkich mszy w NOM w Polsce do jednego worka z napisem ,,złe msze". Np. msza poranna w dni powszednie o 6 rano w kościele św. Ducha(paulinów) w Warszawie jest celebrowana ,,versum Dei" w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej. Jest sprawowana bez nadużyć liturgicznych zgodnie ze mszałem Pawła VI. Zresztą zasięg celebracji KRR w Polsce jest więcej niż mizerny, marginalny. A nie wierzę w takie bajki że można nie chodzić na mszę i zachować wiarę. Kiedyś już to przerabiałem i straciłem wiarę.
Zapisane
Waldemar
Gość
« Odpowiedz #299 dnia: Lipca 12, 2010, 11:54:55 am »

Cytuj
Zapewne złemu było by to na rękę. Nie uważam ludzkich słabości za wystarczający argument by wyjść z Mszy.. w zasadzie żałowałem, że nie zamieniłem słowa z celebransem, ale miałem dość. Pozostaje @..
To nie są ludzkie słabości. Owy kapłan/i mają już tyle lat doświadczenia. Ja dopiero powiedzmy mam 1 rok(bo posoborowie mnie praktycznie niczego nie nauczyło) i nigdy bym czegoś takiego nie zrobił.
W ogóle nie rozumiem jak katolicki tradycjonalista może iść na heretycki NOM? To po to księża z diecezji Campos pisali "62 powody...", to w taki sposób wygląda walka o Tradycję "bez kompromisu", czy tak chciały dwie ikony katolickiego tradycjonalizmu (abp Lefebvre, bp Guerard des Lauriers) aby ona wyglądała? Jak tak dalej pójdzie to będziemy stać w miejscu.
Wygląda to tak, że jak BXVI "uwolnił" KRR, to teraz będziemy od czasu do czasu chodzić lub popierać Nową Mszę. Później jak BXVI zacznie "prawdziwy ekumenizm" i "fałszywy ekumenizm" to będziemy ten drugi też troszeczkę popierać.
Trzeba sobie zadać pytanie czy jakby Nową Mszę napisał przy biurku Paweł VI i prostytutka to też bym na nią chodził (oczywiście prostytutka byłaby lepsza niż 6 protestantów i 1 mason)?

Czy Pan rozumie co wyżej napisał?

Oto fragmncik dla czyścioszków (CSLewis - autorem jest stary diabeł):

Cytuj
Wspomniałeś przypadkowo w ostatnim liście, iż pacjent od chwili nawrócenia uczęszcza bez przerwy do jednego i
tylko jednego kościoła oraz że nie jest całkowicie z niego zadowolony. I cóż ty na to, jeśli wolno zapytać? Dlaczego
dotychczas nie otrzymałem od ciebie sprawozdania o przyczynach wierności dla parafialnego kościoła? Czy zdajesz
sobie sprawę, że o ile nie jest to przejaw obojętności, jest to rzecz bardzo zła? Na pewno wiesz, że gdy jakiegoś
człowieka nie można uleczyć z chodzenia do kościoła, to najlepiej wysłać go w sąsiednią okolicę, by póty szukał
kościoła, który by mu "dogadzał", aż stanie się wybrednym smakoszem i znawcą kościołów.

Powody są oczywiste. Po pierwsze, parafialna organizacja powinna być zawsze atakowana, ponieważ będąc jednością
miejsca, a nie upodobań, jednoczy w ten sposób zgodnie z wolą Nieprzyjaciela ludzi różnych klas i psychiki. Natomiast
zasada kongregacyjna czyni z każdego kościoła rodzaj klubu i ostatecznie - jeśli wszystko idzie dobrze - koterię lub
stronnictwo. Po drugie, poszukiwanie "odpowiedniego" kościoła czyni z człowieka krytyka, wtedy gdy Nieprzyjaciel
pragnie w nim widzieć ucznia. Od człowieka świeckiego oczekuje On w kościele postawy, która wprawdzie może być
krytyczna w znaczeniu odrzucania tego, co fałszywe i nieprzydatne, lecz która ma być bezkrytyczna przez to, że nie
traci czasu na szerokie i długie roztrząsanie w myśli powodów, dla których to czy owo zostało odrzucone, lecz raczej w
skupieniu i pokornej gotowości otwiera się na przyjęcie wszelkiego dobra, które mu podają. (Sam widzisz, jak On się
poniża, jaki jest nieuduchowiony, jak beznadziejnie wulgarny.) Ta postawa stwarza specjalnie w czasie kazań - stan
niezwykle niesprzyjający dla całej naszej polityki, w którym owe nudziarstwa mogą rzeczywiście trafić do ludzkiej
duszy. Nie ma prawie kazania ani książki, która nie byłaby dla nas niebezpieczna, jeśli zostanie przyjęta w tym
usposobieniu. Proszę więc, rusz się i jak najprędzej poślij tego durnia na obchód sąsiednich kościołów. Rejestr twoich
ostatnich poczynań nie daje nam zbyt wiele zadowolenia.

Zapisane
Strony: 1 ... 18 19 [20] 21 22 ... 49 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: [FAQ] Analiza krytyczna Mszału Pawła VI dla początkujących « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!