Niech Pan nie robi z siebie męczennika. Generalnie chyba to wszyscy jakoś jesteśmy skażeni modernizmem.
W tym co Pan pisze i robi brak jest logiki. Z jednej strony pisze Pan o "toksycznej substancji którą niesie ze sobą zreformowana liturgia", z drugiej strony Pan do niej służy. To tak jakby służyć do podawania trucizny. To co tu napisałem wynika z tego co Pan napisał. Oczywiście: podjęcie ważnych decyzji wymaga czasu.
Cytat: spanish inquisition w Października 13, 2009, 11:05:49 am Gdybym chciał Państwa "rady" wprowadzić w swoje życie, musiałbym przestać chodzić do Kościoła w ogóle.do kościoła...
Gdybym chciał Państwa "rady" wprowadzić w swoje życie, musiałbym przestać chodzić do Kościoła w ogóle.
Wyrażenie "toksyczna substancja" (...) udzielaniu.
To znaczy: jest tylko trochę zły, więc służyć można?
Mam znajomego , ktory zapoznal mnie z KRR ale teraz wrocil do NOMu. Nie mogl zniesc atmosfery panujacej u piusowcow, spotkal za wielu "panow Zygmuntow" i mial dosc. Ten watek to przyklad proby zrazenia kogos do dzialania we wlasnej parafii i proby dzialalnosci odsrodkowej, moze zmany czegos na lepsze na wlasnym podworku. Mam nadzieje, ze pan "spanish inquisition" sie przez to do tradycji nie zrazi jak moj znajomy.
Cytat: Zygmunt w Października 14, 2009, 10:58:17 amTo znaczy: jest tylko trochę zły, więc służyć można?Z całym szacunkiem, Pan jest naprawdę tak oporny na czytanie ze zrozumieniem, czy tylko udaje? Jest mocno wybrakowany, ale ciągle ważny i godny, a przede wszystkim - w tym czasie i miejscu nie ma lepszej alternatywy.
deprecjonowanie liturgii, z której bardzo wielu z nas wyrosło i otrzymało sakramenty
Cytat: dxcv w Października 14, 2009, 11:48:43 amdeprecjonowanie liturgii, z której bardzo wielu z nas wyrosło i otrzymało sakramentyI to jest przyczyna niemoznosci zrozumienia. Nie wazne gdzie lezy prawda, wazne, ze MY wyroslismy w tej liturgii i otrzymalismy w niej sakramenty. Atak na te liturgie to atak na nas i na nasza wiare.
Przestać chodzić do Kościoła, a zacząć do Bractwa
To Pan tylko "chodzi do Kościoła"?Pan się musi jak najszybciej ochrzcić, żeby ten stan naprawić...
Nie lubię czepiać się słówek, ale proszę pamiętać, że FSSPX było, jest i (najprawdopodobniej) będzie w Kościele.
To tylko logiczne wnioski. Ma Pan alternatywę: nie służyć. Czy może Pan dojeżdżać - tego nie wiem.
Jak dla mnie, Pana rozumowanie jest dużo bardziej pozbawione konsekwencji:Z jednej strony uznaje Pan legalność NOMu (prawda? ;>), a z drugiej twierdzi, że jest on zły i niemoralny. W mojej logice i w moich standardach moralnych takie stanowisko nosi wszelkie znamiona relatywizmu. Jeśli wierzę, że coś jest moralnie naganne (np. aborcja), to nigdy nie zaakceptuję legalności takiego rozwiązania.Czym innym jest natomiast akceptacja dla pewnej praktyki, która z gruntu jest dobra, choćby wymagała jeszcze wielu zmian i poprawek.
Nie ma czegoś takiego jak: "lefebvryzm". Arcybiskup nie głosił niczego nowego.
Chodziło mi o uregulowany status prawny w Kościele. Dobrze, że sam Pan przyznał, że było to czepianie się słówek.
Panie Eligiuszu: dużo Pan napisał, ale zabrakło tego co najważniejsze. Następnym razem proszę od tego zacząć, albo nie piać wcale.