Dzisiejsza Modlitwa Powszechna

Miałem dziś (wątpliwą) przyjemność czytać Modlitwę Powszechną. Wątpliwą, ponieważ nie podobała mi się ani jej forma, ani treść. Nie podobała mi się do tego stopnia, że postanowiłem ją uwiecznić (przepraszam za jakość "aparatu" który akurat miałem pod ręką) i opublikować na forum, żeby zapytać Państwa co o tym sądzą... Interesuje mnie głównie zdanie specjalistów Ciekaw jestem, czy treść wszystkich wezwań jest zgodna z Magisterium Kościoła, bo w moim odczuciu - NIE, ale co ja tam mogę, szeregowy lektor w NOM. Na tej Mszy na której czytałem, pozwoliłem sobie wezwania minimalnie przeredagować, ale zdaje się, ze ta Modlitwa trafia do wielu parafii w Polsce, które korzystają z mojego "ulubionego" czerwonego segregatora wyd. Hlondianum... Niestety nie wpadłem na to, żeby spisać autora tej modlitwy, zresztą nie wiem czy autorzy podpisują się jeszcze pod swoimi "dziełami".



Moje główne wątpliwości dotyczą wezwań:
2 - czy można publicznie, w zgromadzeniu, modlić się o orendownictwo zmarłych, choćby papieży, którzy jednak nie są świętymi ani błogosławionymi? (moja edycja ograniczyła się do przeczytania pierwszego zdania, choć i tak nie lubię modlić się o coś, o czym ma rozsądzić Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych. Wg. mnie powinniśmy się raczej modlić o dary Ducha Św. dla członków tejże)
5 - czy zmarli będą po zmartwychwstaniu królować razem z Chrystusem w Niebie? bo wg. mnie to się poważnie ociera o herezję (tam przed "królowali" jest mój znak zapytania dopisany długopisem )

Reasumując - szkoda, że ten piękny i wymowny dzień w Kościele Katolickim ze względu na naszą polską kanonizację (chwała KEP za przypomnienie o tym wydarzeniu), przebiegł przyćmiony "Dniem Papieskim" i niespełnionymi nadziejami na innego santo, choć już nie subito... Co to za dziwny zwierz, ten "Dzień Papieski", skoro ma rangę wyższą od wszystkich wspomnień, uroczystości, a nawet niedzieli i skoro w tym dniu zmarli mogą się równać z Chrysusem Królem...

...to trzeba było nie czytać.

...to trzeba było nie czytać.

No dobrze, ale co z tymi, którzy muszą tego słuchać?

5 - czy zmarli będą po zmartwychwstaniu królować razem z Chrystusem w Niebie? bo wg. mnie to się poważnie ociera o herezję (tam przed "królowali" jest mój znak zapytania dopisany długopisem Język)

a w pieśni wielkanocnej przecież śpiewamy:

"Chrystus zmartwychwstan jest,
Nam na przykład dan jest
Iż mamy z martwych powstać
z Panem Bogiem królować (...)"

Jak widzę ten segregator, to aż mi jelitami rusza ze złości.. Też go używamy w parafii. A może polecą państwo jakiś zamiennik do tego badziewia?

»Jeżeliśmy bowiem z Nim współumarli, wespół z Nim i żyć będziemy. Jeśli trwamy w cierpliwości, wespół z Nim też królować będziemy«" (2 Tm 2, 11-12)

Następny raz jak Pana wyznaczą, proszę pojechać tekstem Modlitwy Powszechnej Kosciola z Wielkiego Piątku. Proszę tylko stosować aktualną wersją, czyli żadnych zydow wiarolomnych nie wymieniać w niej

Jestem przekonany, ze potem juz nikt Pana do tego przykrego obowiązku nie wyznaczy

I do żadnego innego obowiązku również.

Następny raz jak Pana wyznaczą, proszę pojechać tekstem Modlitwy Powszechnej Kosciola z Wielkiego Piątku. Proszę tylko stosować aktualną wersją, czyli żadnych zydow wiarolomnych nie wymieniać w niej

Jestem przekonany, ze potem juz nikt Pana do tego przykrego obowiązku nie wyznaczy

Panie Michale, ależ Wielki Piątek nie jest jedynym dniem liturgicznym dopuszczającym modlitwę o konwersję narodu żydowskiego! Nikt po wniknięciu w głębię odnowionej Liturgii Słowa nie może zaprzeczyć, że pewne perykopy, osobliwe te oparte na antytezach światło-mrok, ślepy-widomy itp. skłaniają duszę do modlitwy w tej intencji, co też znajduje odzwierciedlenie zarówno w wezwaniach modlitwy Liturgii Godzin na te dni, jak i propozycjach modlitwy powszechnej zawartych w skryptach czy periodykach różnego sortu.

Następny raz jak Pana wyznaczą, proszę pojechać tekstem Modlitwy Powszechnej Kosciola z Wielkiego Piątku. Proszę tylko stosować aktualną wersją, czyli żadnych zydow wiarolomnych nie wymieniać w niej

Jestem przekonany, ze potem juz nikt Pana do tego przykrego obowiązku nie wyznaczy

W gruncie rzeczy nie jest to dla mnie przykry obowiązej, żadna liturgiczna posługa nią nie jest. Przykre jest to, że w kościele parafialnym musze czytać i słuchać takich tekstów Modlitw (nie tylko powszechnej, także aktu pokuty dialogowanego), które są popisami jakiejś kliki z Hlondianum, prześcigującej się w pseudomądrych frazesach, przez co teksty te są kompletnie pozbawione liryzmu, za to najeżone błędami, udziwnieniami i "aktualnościami" które zdążyły się już zdezaktualizować od czasu wydania książeczki.

...to trzeba było nie czytać.

No dobrze, ale co z tymi, którzy muszą tego słuchać?

Muszą słuchać, bo ktoś im to czyta.

Ostatecznie, chyba lepiej że czyta ktoś, kto podchodzi krytycznie do tego, co czyta, prawda? Przez prywatny bojkot może poczuję się lepiej, ale sam nie zmienię liturgii. Modlitwę po prostu przeczytałby ksiądz, włączając jeszcze swoją inwencję twórczą, "w chwili ciszy przedstawmy własne prośby" itp.

Co do królowania - przekonali mnie Państwo dziękuję za cytaty. A co z "orędownictwem" Sługi Bożego?

Ja zawsze jak jest prośba tego typu o beatyfikację JP2 mówię sobie po cichu : ,,Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie ...'' po czym razem z ludźmi: ,,Ciebie prosimy wysłuchaj nas Panie''. Jak Jan Paweł II jest w Niebie to mu taka modlitwa nie zaszkodzi a ja nie będą się modlił wbrew sumieniu o coś do czego brak mi przekonania.

W zadnym wypadku nie jest to modlitwa niegodziwa - zwłaszcza, ze modlący nie zdają sobie sprawy z defektów Slugi Bozego, natomiast obiektywnie rzecz biorąc kanonizacja JP2 to ostatnia rzecz, jaka jest potrzebna Kosciolowi, bo akt ten byłby najpewniej złamaniem nieomylnosci papieskiej, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Osoba łamiąca 1 przykazanie Boże i przesladująca katolików za to, że pozostawali wierni Ewangelii, jest z definicji niekanonizowalna, o ile nie wyprze się tych błedów publicznie przed śmiercią. Nic takiego miejsca nie miało...

Osoba łamiąca 1 przykazanie Boże i przesladująca katolików za to, że pozostawali wierni Ewangelii, jest z definicji niekanonizowalna, o ile nie wyprze się tych błedów publicznie przed śmiercią. Nic takiego miejsca nie miało...

To jest zbyt śmiały osąd, pod którym ja bym się jednak nie podpisał. Nie znamy motywów działania JP2 ani myśli z ostatnich chwil Jego życia. A wiemy, że nie był on już zdolny przed śmiercią publicznie się wypowiedzieć.

A co z "orędownictwem" Sługi Bożego?

Prośbę umieszczono w liturgii, jest to zatem przejaw kultu publicznego, co stanowi wykroczenie przeciwko KPK § 1187: "Kult publiczny można oddawać tylko tym sługom Bożym, którzy autorytetem Kościoła zostali zaliczeni w poczet świętych lub błogosławionych".

Panie Bartku, chyba źle Pan to interpretuje. To nie jest kult publiczny (przedstawianie z aureolką) lecz prośba o potwierdzenie kultu. Czy zatem nie można zamówić Mszy o beatyfikację Piusa XII ?

Dopiero 2 zdanie ze sfotografowanej MP interpretowane samodzielnie byłoby czemś niewlasciwem, ale w tym kontekscie - nie jest. Mimo tego, że wciąż na szczęscie nie podpisano dekretu o heroicznosci cnót JP2