No i gdzie jest teraz ten honor ? I gdzie był w latach 1945-89 oraz w ostatnich dwudziestu latach ?
Po 42 r. Niemcy też mieli działa przeciw pancerne, panzerfausty itp. a rosyjskiego walca nie zatrzymali. Armat ppanc nie da się wszędzie ustawić, a czołgi jak się na nie natkną, to mogą je objechać.
Jakby wystarczyły, to Niemcy nie budowaliby tylu dział samobieżnych, czyli działających jak czołg, tylko bez ruchomej wieżyczki. Gąsienice i pancerz były jednak potrzebne. A lotnictwo może sobie długo stać w hangarach vide Ardeny 44.
Tu muszę zaufać pańskiej wiedzy, bo nie znam szczegułów taktycznych na tyle, aby powiedzieć, co dokładnie robiły czołgi w w okresie 39 - 41 - czy w pierwszej fazie natarcia szły w pierwszej linii na wroga, czy też szukały luki w obronie...
A ja się nadal upieram, że bez czołgu nie było by wojny błyskawicznej, bo był on najsilniejszym elementem zagonu pancernego - inne formacje zmotoryzowane nie dałyby sobie rady.
Czołg widząc wroga - strzela, armatę ciągnięta przez samochód trzeba zatrzymać, odczepić, przygotować do strzału, potem znów podłaczyć do samochodu...
To, że Romlowi raz się udało zatrzymać natarcie czołgów samymi Flakami 88 odczepionymi od samochodów nie jest przekonujące - bo były to czołgi - bunkry, dużo owlnejsze od czerwonoarmijnych.
Taki sobie gdybologiczny tekścik. Zupełnie brak w nim katolickiego wartościowania. Polska w czasie ostatniej wojny straciła prawie wszystko - poza honorem.
Bez przesady - Matildy II do najszybszych nie należały, ale nie było tragedii. Prędkość w terenie jest też niższa niż maksymalna. (T-34 24 km/h choć niektóre źródła dają 40 - wobec ok 15km/ Matild - to nie jest duża różnica)
Cytat: Zygmunt w Września 05, 2009, 15:01:55 pmTaki sobie gdybologiczny tekścik. Zupełnie brak w nim katolickiego wartościowania. Polska w czasie ostatniej wojny straciła prawie wszystko - poza honorem.W ogóle nie wydaje mi się, żeby można było mówić o honorze w odniesieniu do państw czy narodów. A jeśli chodzi o moralną ocenę z katolickiego punktu widzenia: nawet sam papież w bodajże jeszcze sierpniu 1939 nakłaniał Becka do zgody na warunki niemieckie celem ratowania pokoju, trafnie moim zdaniem oceniając sytuację - mając w pamięci ogromne cierpienia i straty ludzkie żołnierzy i ludności cywilnej w I wojnie światowej.
A co "Mit brennender sorge", to warto, aby ci, ktorzy ja nieustannie cytuja choc raz ja przeczytali. Pomimo cale listy bledow ideologii narodowo-socjalistycznej, ktore katolik winien odrzucic, nie ma tam radykalnego potepienia systemu jak np. w encyklice o komunizmie, a niektore zdania sa zaskakujace np. "No one would think of preventing young Germans establishing a true ethnical community in a noble love of freedom and loyalty to their country" (nie mam polskiego tlumaczenia pod reka). Krytykuje ona ekscesy rezimu, a nie rezim jako taki.
Takie T34 w afryce w 1941 szybko by zakończyły wojnę .
Tyle, że mieliśmy do czynienia właśnnie z tym reżimem z ekscesami. Właściwie to krytykuję bardziej twierdzenia typu "III Rzesza była dobra" niż same twierdzenia o ewentualnym sojuszu.
Wcześniej pochwaliłem wersję Pana Tato, że Żydzi by nie ginęli (mi chodzi nie tylko o Żydów, ale o wszystkie ofiary, myślę, że P. Tato też), ale co do tego też miałbym wątpliwości: ktoś tu pisał (chyba P. Fons Blaudi), że zbrodnie, obozy itd. mały miejsce na skutek rygorów wojennych. Ale gdyby zaatakowano ZSRR to też byłaby wojna, byłyby rygory, więć idąc tym tokirm myśklenia byłyby zbrodnie.
Gdybologia właściwie nic nie wniesie bo i tak nie wiadomo jakby na prawdę było. Nic nie zmieni tego, że jest jak jest i co najwyżej możemy działać, zeby lepiej było w przyszłości.
Cytat: Aqeb w Września 05, 2009, 21:57:11 pmGdybologia właściwie nic nie wniesie bo i tak nie wiadomo jakby na prawdę było. Nic nie zmieni tego, że jest jak jest i co najwyżej możemy działać, zeby lepiej było w przyszłości.Najmądrzejsze słowa w całym tym wątku...Tym niemniej - miło jest czasem pomyśleć "co by było gdyby".
Cytat: tkiller w Września 05, 2009, 21:20:38 pmTakie T34 w afryce w 1941 szybko by zakończyły wojnę .Z filtrem powietrza takim jaki miał? Faktycznie - po jakichś 50km w pyle pustyni zakończyły by wojnę (w Aberdeen - przejechał nawet 325km - po czym nie dało się go już naprawić...)Nota bene - podczas ofensywy kubańczyków w Angoli czy Nambii - kubańskie T-55 (mające już przecież poprawione filtry) - masowo traciły silniki w skutek zapylenia tworząc urocze wrakowiska...
nie ma to jak Merkava
Oczywiście móiąc, że nie doszło by do zbrodni na Żydach miałem na myśli nie tylko Żydów czy Cyganów, ale jakiekolwiek plany czy działania eksterminacyjne na szeroką skalę
Cytat: Tato w Września 06, 2009, 10:34:29 am Oczywiście móiąc, że nie doszło by do zbrodni na Żydach miałem na myśli nie tylko Żydów czy Cyganów, ale jakiekolwiek plany czy działania eksterminacyjne na szeroką skalęJak rozumiem bombardowanie Wielunia nie było zbrodnią ani bestialstwem, ale normalną wojenną akcją odwetową?
Było oczywiście zbrodnią, jak wiele w 1939 roku działań niemieckich i sowieckich. Nie dosżłoby do niego wszak, gdybyśmy byli członkiem Paktu Antykominternowskiego.
Cytat: Tato w Września 06, 2009, 10:46:34 amByło oczywiście zbrodnią, jak wiele w 1939 roku działań niemieckich i sowieckich. Nie dosżłoby do niego wszak, gdybyśmy byli członkiem Paktu Antykominternowskiego.Zapewne przypadkowych, nie planowanych i bez rozkazu jak nalot w Wieluniu.