Odnośnie Becka myli się Pan - od (w przeciwieństwie do Mościckiego) umarł w biedzie.
Do spotkania z pierwszą grupą rosyjskich czołgów...
Sama szybkość nie wystarczy, bo trzeba szybko operować na tyłach wroga i umieć poradzić sobie z odwodami, które tam czekają.
Poza tym, trzeba się na te tyły szybko przebić - to najlepiej robią czołgi.
Nie kierowałem tego do Pana, tylko do p. tkillera, który twierdził, że konie to był wówczas przeżytek.
A w którym moim poście pan to wyczytał, mogę prosić o cytat?
Niestety zdjęcia tego, co pozostało z grupy rosyjskich czołgów (BT) po spotkaniu z niemiecką piechotą mam w gazecie (a skanera pod ręką nie mam). Zapomina Pan, ze niemiecka dywizja piechoty posiadała 75 armat przeciwpancernych...
Od czego artyleria czy lotnictwo?
Niby racja, tyle że niemieckie czołgi słabo się do tego nadawały - miały bardzo cienki pancerz.
Znacznie lepiej szło im wyszukiwanie luk w obronie - czyli omijanie przeciwnika...
czołg był bardzo pomocny w doktrynie blitzkriegu, ale nie był niezbędny.
Cytat: Matthaeus w Września 04, 2009, 16:22:39 pmOdnośnie Becka myli się Pan - od (w przeciwieństwie do Mościckiego) umarł w biedzie.Beck miał zamiar przedostać się na Zachód, ale rząd Sikorskiego uniemożliwił mu dalszą ucieczkę przez Turcję , skutkiem czego ten pozostał w Rumunii, gdzie zmarł w 1944r. I wcale nie był tam źle traktowany, ani nie żył w biedzie.
No i gdzie jest teraz ten honor ? I gdzie był w latach 1945-89 oraz w ostatnich dwudziestu latach ?
Właśnie...honor to pokazał wówczas skazany na zagłade naród oraz WP starając się wypełnić niewykonlny rozkaz obrony Ojczyzny.
A Polską wtedy był Naród a nie rząd. Myślę, że Polacy nie mają powodu do wstydu za II wojnę. Również to, że zostało pokonane Państwo, które tak krótko istniało, a które trzeba było organizować od podstaw też nie jest niczym zaskakującym. Oczywiście bez idealizacji...