Logika kikokarmenistów jest mniej więcej taka: grzech nie jest grzechem, dopóki nie zostanę (przez conajmniej Watykan) upomniany ale dopiero od momentu upomnienia + vacatio legis (coś ze dwa lata).
Cytat: jwk w Sierpnia 27, 2009, 10:58:19 am grzech nie jest grzechem, Cytat: tkillerO jakim grzechu mówimy?Cytat: jwk w Sierpnia 27, 2009, 10:58:19 amChociażby o świętokradztwie, apostazji, herezji, gorszeniu maluczkich ...A co panie jwk uważa pan, że to nie są grzechy???
grzech nie jest grzechem,
O jakim grzechu mówimy?
Chociażby o świętokradztwie, apostazji, herezji, gorszeniu maluczkich ...
Jak pan sam zauważył przez dwa lata był indult jako okres przejściowy. W tym okresie obowiązywał ciągle jeszcze stary statut, bo nie było zatwierdzonego nowego a nie może być próżni w tym zakresie. Stary traci moc jak się wprowadza zatwierdzony nowy. I przez ten czas wspólnoty DN funkcjonowały w ramach określonych przez stary statut i zezwoleń jakie były z nim związane:)
Cytat: hellsing w Sierpnia 27, 2009, 09:34:41 amCytat: Teresa w Sierpnia 27, 2009, 09:20:38 amOk, to ja poproszę, żeby ksiądz kładł mi komunikant do torebki. Wg waszej logiki, dopóki nie dostanę stosownego zakazu z Kongregacji Kultu Bożego, będzie to jak najbardziej legalne.Nie sądzę aby znalazła pani jakiegokolwiek księdza, który by się na to zgodził.A idąc dalej tokiem Pańskiego rozumowania - jeśli mimo wszystko uda mi się znaleźć takiego księdza, to wszystko będzie OK?
Cytat: Teresa w Sierpnia 27, 2009, 09:20:38 amOk, to ja poproszę, żeby ksiądz kładł mi komunikant do torebki. Wg waszej logiki, dopóki nie dostanę stosownego zakazu z Kongregacji Kultu Bożego, będzie to jak najbardziej legalne.Nie sądzę aby znalazła pani jakiegokolwiek księdza, który by się na to zgodził.
Ok, to ja poproszę, żeby ksiądz kładł mi komunikant do torebki. Wg waszej logiki, dopóki nie dostanę stosownego zakazu z Kongregacji Kultu Bożego, będzie to jak najbardziej legalne.
Panie jp7, bardzo dziękuje za pana "korepetycje", ale z całym szacunkiem są to pana prywatne opnie. Jak pan sam zauważył przez dwa lata był indult jako okres przejściowy. W tym okresie obowiązywał ciągle jeszcze stary statut, bo nie było zatwierdzonego nowego a nie może być próżni w tym zakresie. Stary traci moc jak się wprowadza zatwierdzony nowy. I przez ten czas wspólnoty DN funkcjonowały w ramach określonych przez stary statut i zezwoleń jakie były z nim związane:)
Cytat: hellsing w Sierpnia 27, 2009, 11:27:38 amPanie jp7, bardzo dziękuje za pana "korepetycje", ale z całym szacunkiem są to pana prywatne opnie. Jak pan sam zauważył przez dwa lata był indult jako okres przejściowy. W tym okresie obowiązywał ciągle jeszcze stary statut, bo nie było zatwierdzonego nowego a nie może być próżni w tym zakresie. Stary traci moc jak się wprowadza zatwierdzony nowy. I przez ten czas wspólnoty DN funkcjonowały w ramach określonych przez stary statut i zezwoleń jakie były z nim związane:)Panie Hellsing:1) Co do indultu - de facto ma Pan rację. Napisałem, ze uważam to za ewidentny błąd Kongregacji, bo czas, który uznano za potrzebny do rozpropagowania tej zmiany został od razu po ogłoszeniu listu przez Kiko wskazany jako indult. Czy taka była intencja prawodawcy - szczerze wątpie.2) W starym statucie nie było nic na temat liturgii, dlatego obowiązywały (czysto teoretycznie, bo jak było w praktyce - wie pan lepiej niż ja) normy ogólne, czyli IGMR wraz z dokumentami precyzującymi. Zatem Statut nie ma tu nic do rzeczy (w starym nie było słowa o liturgii, w nowym "zaimportowano" list kard. Arinze). Ze starym statutem nie było żadnych zezwoleń, inaczej kard. Arinze nie był by się czepiał...
... czas, który uznano za potrzebny do rozpropagowania tej zmiany został od razu po ogłoszeniu listu przez Kiko wskazany jako indult. Czy taka była intencja prawodawcy - szczerze wątpie ...
... po pewnym czasie przyszła refleksja papieża by te kwestie uregulować formalnie i pisemnie ...
Cytat: hellsing w Sierpnia 27, 2009, 12:06:48 pm... po pewnym czasie przyszła refleksja papieża by te kwestie uregulować formalnie i pisemnie ... Co za eufemizmy !!! Po prostu Kardynał Prefekt Kongregacji Nauki Wiary zaczął robić z tym porządki i oparło się o Papieża.
Cytat: jwk w Sierpnia 27, 2009, 12:13:29 pmCytat: hellsing w Sierpnia 27, 2009, 12:06:48 pm... po pewnym czasie przyszła refleksja papieża by te kwestie uregulować formalnie i pisemnie ... Co za eufemizmy !!! Po prostu Kardynał Prefekt Kongregacji Nauki Wiary zaczął robić z tym porządki i oparło się o Papieża.Chodzi panu o tego samego który odprawiał Msze Święte dla DN i znał ten ruch z własnej diecezji?
No tak pan zapewne zmienia je z każda koniunkturą ustrojową.
Cytat: tkiller w Sierpnia 27, 2009, 12:19:13 pmNo tak pan zapewne zmienia je z każda koniunkturą ustrojową. EE tam pewnie bierze przykład z phemiera i podpiera się aktualnymi danymi z sądaży i w oparciu o nie aktualizuje swoje poglądy;)
Jak innym sypiemy piaskiem po oczach to jest cacy jak nam to lecimy do mamusi. Niech pan wydorośleje. Ps. Może się pan poskarżyć jak zwykle na mój post na forum.
Z tego co wiem to zezwolenia były tyle, że ustne i to wystarczało za pontyfikatów JPII i jego poprzedników, jednak po pewnym czasie przyszła refleksja papieża by te kwestie uregulować formalnie i pisemnie stąd zaczęły się prace nad statutem a po nim nad kolejnymi dokumentami.
W 2002 statut został zatwierdzony ad experimentum na 5 lat i opublikowany. W tym czasie trwały a w niektórych przypadkach dalej trwają prace nad opublikowaniem kolejnych oficjalnych dokumentów dotyczących DN A ponieważ nie ma próżni to część uregulowań miała ciągle charakter słowny i tyle.
... czyli metoda rżnięcia głupa jest zasadą przyjętą centralistycznie w kikokarmenacie.
Cytat: romeck w Sierpnia 27, 2009, 11:30:39 amZatem - na klęcząco?Nie, na stojąco a co??
Zatem - na klęcząco?