Zamiast robić zadania czeka na zbawiciela
Uczeń zaśmieca śmietnik próbując wrzucić tam kolegę
Na lekcji religii podczas modlitwy je jabłko, a kiedy kazałam mu oddać, wyciągnął torbę i odpowiedział z mściwą satysfakcją: -Pani se weźmie, mam jeszcze kilogram...
Gdy przed rozdaniem klasówek powiedziałem: A teraz to, na co wszyscy czekaliście, Uczniowie Marek i Filip pospiesznie się spakowali i podbiegli do drzwi
Na każde pytanie nauczyciela odpowiada: "O Jezus Maria!"
Nie chce pisać kredą na tablicy, bo twierdzi, że to przestarzała metoda.
Pytanie: - Głowni bohaterowie "Nocy i dni"Odpowiedź: - Jan i BogumiłSznuk: - To byłoby takie nowoczesne małżeństwo...
- Biblijna para?- Zeus i Hera!
CytujNie chce pisać kredą na tablicy, bo twierdzi, że to przestarzała metoda.
Przez rok trzymała Happy Meal z McDonalds w szafce. Nie spleśniałTrudno uwierzyć, że zdjęcie po lewej i prawej stronie dzieli rok czasuAutorka i blogerka Joann Brusco postanowiła przeprowadzić niezwykły eksperyment. 3 marca 2009 roku kupiła Happy Meal w McDonalds i umieściła go w szafce nad biurkiem w swoim domu w Colorado. Następnie przez rok dokumentowała na blogu co się dzieje z jedzeniem. 62-letnia blogerka udziela w internecie porad rodzicom na temat zdrowego żywienia dzieci. "Mój Happy Meal skończył dziś rok i wygląda całkiem dobrze. NIGDY brzydko nie pachniał. Jedzenie nie spleśniało. W ogóle nie było zatęchłe" - pisała 3 marca br. na blogu Brusco.To zdjęcie Brusco zrobiła 3 marca 2009 r., zaraz po kupieniu Happy Meal w restauracji McDonalds"Przez kilka dni pięknie pachniało""Kupiłam Happy Meal, nie żeby je zjeść, ale żeby je obserwować. Przez kilka dni pięknie pachniało. Wąchałam te pyszne frytki za każdym razem, jak wchodziłam do biura. Po tygodniu zapach był już z trudem wyczuwalny. Mój mąż bał się, że kiedy zacznie pleśnieć, w naszym domu będzie straszny smród. Bał się też, że jedzenie przyciągnie mrówki i myszy" - wspominała początki swojego eksperymentu Brusco.Obawy jej męża się nie potwierdziły. Każda inna potrawa po roku stałaby się śmierdzącą, spleśniałą breją, ale nie jedzenie z McDonalds. Happy Meal po roku trzymania w szafce wygląda niemal identycznie. W Colorado jest bardzo suchy klimat (Brusco przyznaje, że mogło to wpłynąć na stan jedzenia), bułka, kotlet i frytki trochę wyschły, ale to jedyne oznaki czasu.Nawet muchy nie chciały jeść Happy Meal"Wiele razy miałam otwarte okno, ale muchy i inne insekty po prostu ignorowały Happy Meal. Co wam to mówi?" - pyta retorycznie blogerka - "Jedzenie powinno pleśnieć, gnić i śmierdzieć. Fakt, że (red. Happy Meal) nie spleśniało, pokazuje jak szkodliwe jest dla naszych dzieci. (...) Jedzenie jest rozkładane na podstawowe elementy w naszym ciele, które dają nam energię. Dzieci mają zdrowe ciało jeśli jedzą zdrowe jedzenie" - pisze Brusco."Teraz wiecie dlaczego nazywają to śmieciowym żarciem" podsumowuje swój eksperyment blogerka.Tak wyglądał Happy Meal 3 marca 2010 r., po roku trzymania w szafce. Ani śladu pleśni i robakówMcDonalds twierdzi, że ich żywność nie jest szkodliwaMcDonalds wielokrotnie starał się podkreślać, jak zdrowe jest produkowane przez nich jedzenie. Firma chce walczyć z oskarżeniami o powodowanie otyłości wśród dzieci.W każdej restauracji można znaleźć listę składników każdej potrawy i liczbę kalorii. Brytyjski dziennik "Daily Mail" podaje jednak, że statystycznie każdy produkt ma około siedem numerków z literą E - czyli konserwantów. W bułce znajduje się m.in. wapń i propionian sodu, a w ogórku kiszonym benzoesan sodu. Frytki, po roku nadal złotobrązowe, zawierają kwas cytrynowy i pirofosforan sodu, które pomagają zachować kolor.
" A potem to już mam z górki, bo tak: 119, przesiadka w 13, przesiadka w 345 i jestem w domu, znaczy u Benona. I jest za piętnaście dziesiąta, to jeszcze mam kwadrans, to sobie obiad jem na Freta, to po Mszy nie musze zostawać żeby jeść, tylko prosto do domu (...)"
To jest wersja , gdy nie jestem w stanie łaski uświęcającej