Humor

"W żłobie leży"? Powinno być "W grobie leży" z tekstem mniej więcej takim:

W grobie leży, któż pobieży
Zakopać nieboszczyka?
On już zimny, całkiem sztywny,
Serce mu już nie tyka.
Hej, grabarze przybywajcie
łopatami oklepajcie...... itd.

Trochę na inną meldię, ale w temacie pogrzebowym i dobrze nadojące sie do działu humor to znam coś takiego:

Do zakopanie jeden trup,
Jeden jedyny inic wiecej
Trzeba wykopać duży grób
Aby nie wystawały ręce

Trochę na inną meldię, ale w temacie pogrzebowym i dobrze nadojące sie do działu humor to znam coś takiego:

Do zakopanie jeden trup,
Jeden jedyny inic wiecej
Trzeba wykopać duży grób
Aby nie wystawały ręce

  .... Nieżle sie uśmiałem. Dobre. To chyba hymn grabarzy.

Dzisiaj właśnie słyszałem;

Ogłoszenie; żonę 60-letnią, spokojną, małomówną, umiejącą dobrze gotować, na dwie po 30lat zamienię.

(Rozumiem człowieka)

http://www.discoverlife.org/mp/20o?search=Pleurodonte+tridentina&guide=Molluscs

Maskotki dla tradycjonalistów







A dla moderny





No i oczywiście podstawowy lek w apteczce

Pierwszego dnia po chrzcie św. u św. Wojciecha w Ostrołęce, moja 4-miesięczna córa powiedziała pierwsze słowo, które miało sens, gdyż wcześniej były to "zwykłe' buuuu, bwww, oooo i łełełe. W poniedziałek moja córcia powiedziała: Glemp 

Cośik nie chce się pierwotny obrazek pokazywać, więc coś zamiast tego:

Normalnego Murzyna i Żyda to chyba może obrazić.

Teokonferencja


Jak tam chłopaki, dogadaliście się już?


Próbujemy, próbujemy! Tylko ten Rysiek...


Rysiek obiecał, że już nie będzie bruździł!

:-)

No bo wszystkie Ryśki to porządne chłopy!
 

Historia jeszcze przedsoborowa.
Msza śpiewana u oo. dominikanów. Tego dnia powinno być opuszczone Credo. Celebrans się zapomniał i zaczyna je intonować. Usłyszawszy to, świadomy błędu ojciec, który był w zakrysti, wyskakuje i woła do celebransa: "Nie wierzę! Nie wierzę!".
 

Historia jeszcze przedsoborowa.
Msza śpiewana u oo. dominikanów. Tego dnia powinno być opuszczone Credo. Celebrans się zapomniał i zaczyna je intonować. Usłyszawszy to, świadomy błędu ojciec, który był w zakrysti, wyskakuje i woła do celebransa: "Nie wierzę! Nie wierzę!".
 

Trochę podona anegdota - ale z czasów posoborowych. Pewien ksiadz mówił b. nudne kazanie -wszyscy parafianie zaczęli zaspiać. I gdy doszedł do słów: "w każdą niedzielę powtarzamy słowa - Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego ...." ludzie sie pobudzili i zaczęli kontynuować Wyznanie Wiary :-)

@ gen. Zaruski
To zdjęcie z zakonnicami ze strzelbami kiedyś widziałem z podpisem "Virgins awaiting muslims in heaven were not quite like they expceted" czy jakoś tak

Jest taka stara anegdota ponąć rodem z Wolnego Miasta Gdańska.

Podczas jednej z Mszy świętych, odznaczający się dość niewyraźnym głosem kapłan zaintonował "Dominus Vobiscum".
Nagle z głębi kościoła dobiega odpowiedz "Ich bin hier, aber wo is meine mutti ?"

Okazało się że słowa księdza usłyszał mały chłopiec o imieniu Dominik; który zrozumiał że kapłan woła "Dominic wo bis du ?"