Humor

Dzis się organista zapomniał:

Alleluja, Alleluja, Alleluja
Pan mówi: Nawracajcie się, bliskie jest Królestwo niebieskie.
Chwała Tobie Słowo Boże

Ja wczoraj tak sie zapomniałem..  Było Alle...Chwała Tobie Słowo Boze

Kiedyś też o. Maurycy: "DiesiraediesillaSolvetsaecluminfavilla... ...pieIesuDomineDonaeisrequiemAlleluia.
...Amen!"

Proszę najpierw przeczytać to:
http://wyborcza.pl/1,88975,6324329,Abp_Zycinski__szokujacy_atak_w_mediach.html

A potem posłuchać fragmentu kazania arcybiskupa (mniej więcej w środku tekstu trzeba kliknąć).

 

Proszę najpierw przeczytać to:
http://wyborcza.pl/1,88975,6324329,Abp_Zycinski__szokujacy_atak_w_mediach.html

A potem posłuchać fragmentu kazania arcybiskupa (mniej więcej w środku tekstu trzeba kliknąć).

 

Odleciałem

(pierwszy raz miałem okazję słuchać tego biskupa)

Proszę najpierw przeczytać to:
http://wyborcza.pl/1,88975,6324329,Abp_Zycinski__szokujacy_atak_w_mediach.html

To jest ten tekst, który był przyczyną: http://www.dziennik.pl/dziennik/europa/article325207/Wojna_pokolen_przy_uzyciu_cyngli.html

Po kiego licha pcha się ksiądz arcybiskup pomiędzy młotek a kowadełko? Rozgrywki pomiędzy ludźmi Wyborczej powinien zostawić rozgrywającym i niech się sami topią we własnym sosie. Później się ludzie dziwują, że brzydko nazywają niektórzy arcybiskupa "Żydziński". Dlaczego abp. musi dawać im powód?! (mi też się nie podobają fragmenty tego wywiadu w stylu "zaplecze genetyczne") Panie Jarku, to nie jest śmieszne, to jest smutne i tragiczne...

Wywiad z Cichym był fatalny z dwu oczywistych powodów. Po pierwsze nie sposób
uwierzyć w dobre intencje "Dziennika", który przecież chciał uderzyć w
konkurencję. Po drugie także Cichemu łatwo zarzucić, że po przymusowym
odejściu z redakcji, nie może być obiektywny w swoich ocenach byłych kolegów i
przełożonych.

Natomiast reakcja GW i jej pupili jest jeszcze gorsza. Zarzut o rzekomym
antysemityźmie tego wywiadu jest chamskim wytrychem, który ma zamknąć wszelkie
dyskusje o faktach podawanych przez Cichego czy jego opiniach. A jednoznaczne
sugestie, że Cichy jest chory psychicznie i nie wie co mówi, to łajdactwo
najgorszego sortu.

Cichy wspomina o rodzinnych korzeniach czy życiorysach szefów GW nie po to, by
kogoś znieważyć. Robi to w określonym kontekście. Moim zdaniem stara się
podważać negatywne stereotypy o GW. Tłumaczy przecież polityczne wybory
dawnych pryncypałów i linię ideową jakie narzucili swoim dziennikarzom. Moim
zdaniem nie oskarża a wręcz usprawiedliwa swoich bohaterów. O wielu z nich
wyraża się zresztą z ogromnym szacunkiem.

Występu bp. Życińskiego nie będę komentował, bo nie warto. Mogę tylko
współczuć mieszkańcom Lublina, tego specyficznego genius loci. Jakby jeden
błazen Palikot to było mało..

To nie jest humor, tylko komentarz do powyższych postów.

Mam silne wrażenie, że to nie jest temat na ten wątek. A może mam słabe (ew. inne) poczucie humoru??

Proszę najpierw przeczytać to:
http://wyborcza.pl/1,88975,6324329,Abp_Zycinski__szokujacy_atak_w_mediach.html

A potem posłuchać fragmentu kazania arcybiskupa (mniej więcej w środku tekstu trzeba kliknąć).

 

Dobry teksy Terlikowskiego a propos tego żenującego wystąpienia (bo kazanie to to nie było) TW Filozofa:
http://terlikowski.salon24.pl/389070.html

A propos niepasującego śpiewu na pogrzebie - znam historie jak organista zagrał w okresie Bożego Narodzenia na pogrzebie "W żłobie leży"

Podobno na faktach:
Ksiądz udziela Komunii Świętej i mówi za każdym razem jak powinien: Ciało Chrystusa.
Przystępuje pewna bardzo wyszminkowana pani, a ksiądz: Cia... Uważaj Panie Jezu, świeżo malowane! Ciało Chrystusa.

Ja w XII niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego byłem ceremoniarzem na Mszy celebrowanej w Poznaniu przez pewnego księdza. Najpierw ksiądz żegnając się ze mną mówi: "Deus in adiutorium meum intende" no to mi się z ust wyrwało "Domine ad adjuvandum me fesitna", a ksiądz nie zauważywszy, że jest coś nie tak odwraca się do krzyża i "Gloria Patri et Filio et Spiritui Sancto itd." i już chciał odchodzić na środek. wtedy dopiero przypomniało mi się, że to jest Msza, a nie brewiarz i pokazałem księdzu, żeby czytał dalszy ciąg introitu

Introit był taki:
Ps 69, 2-3
Deus, in adiutorium meum intende : Domine, ad adiuvandum me festina :  confundatur et revereantur inimici mei, qui quaerunt animam meam.
Ps 69, 4
Avertantur retrorsum, et erubescant : qui cogitant mihi mala.
Gloria Patri...
Deus, in adiutorium...

Innym razem będąc turyferem ustawiłem się po stronie lekcji, żeby Pana Jezusa okadzać w czasie Podniesienia. Ksiądz odmówiwszy Quam oblationem odwraca się do mnie i pyta: "Teraz zasypać?" A ja lekko zdezorientowany "Nie, konsekrować!"

- "Teraz zasypać?"  -"Nie, konsekrować!"

!!!!!

@ Kalistrat

Naprawdę nie uważa kolega, że opowieści o spodniach albo konsekracji należy zachować w kręgu nieco węższym niż ogólnodostępne forum internetowe? Na mszach zdarzają się różne wpadki, ale to nie znaczy, że należy je za każdym razem wyciągać. Możemy sobie pokpiwać z podejścia kapłanów do Tradycji albo ze złośliwości z kazań, ale wywlekanie tego, co dzieje się, powiedzmy, "za ikonostasem" uważam za co najmniej nieodpowiednie.

A propos niepasującego śpiewu na pogrzebie - znam historie jak organista zagrał w okresie Bożego Narodzenia na pogrzebie "W żłobie leży"

"W żłobie leży"? Powinno być "W grobie leży" z tekstem mniej więcej takim:

W grobie leży, któż pobieży
Zakopać nieboszczyka?
On już zimny, całkiem sztywny,
Serce mu już nie tyka.
Hej, grabarze przybywajcie
łopatami oklepajcie...... itd.

@ Kalistrat

Na mszach zdarzają się różne wpadki, ale to nie znaczy, że należy je za każdym razem wyciągać.

Kilka serwisów internetowych, zdaje się bardzo tu popularnych, głównie z tego żyje.....