do faryzeizmu bliski krok
Niektózy dostrzegli potyczki, ale nie stanowiły one dla nich istoty.
Poniewaz była to msza w tygodniu większość ministrantów była na zajęciach, dlatego nie było mszy uroczystej z ceremoniarzem
Dla mie najistotniejsze
No cóz zazdrość pełna gęba wychodzi z ostatniej wypowiedzi. (...) Powodzenia panie "bez studiów" szanowny ceremonairzu z 14.00.
Jesli ktoś przeżywa spotkanie z Chrystusem na Mszy Świętej i główną wagę przywiązuje do przeczytanej głośno sekrety, złych końcówek przy Agnus Dei, Ite Missa est i błędów drugiego ministranta to biedna ta jego dusza - tak przynajmniej wynika z postów.