Ale trzeba zaznaczyć, iż z tego co wiem Arystoteles stwierdzał, że nawet 100 tys. obywateli to już za dużo, aby politeja (demokracja) poprawnie działała. No i mimo, iż w teorii monarchia jest najlepsza, to w praktyce najrozsądniejszym byłby ustrój mieszany, czyli po trochu z każdego wyżej wymienionego - za przykład takiego można podać naszą I Rzeczpospolitą z królem (monarchia), senatem (arystokracja) i izbą poselską (politeja).
Oczywiście ta demokracja czy politeja Arystotelesa czy św. Tomasza nie ma nic wspólnego z dzisiejszą demokracją egalitarną czy też liberalną.
Różnica między dobrym a złym ustrojem nie jest więc w jego typie, ale w tym czy jest ukierunkowany na dobro wspólne.
Przy czym niektórzy autorzy zamiast politeja używają nazwy republika,
No i mimo, iż w teorii monarchia jest najlepsza,
to w praktyce najrozsądniejszym byłby ustrój mieszany, czyli po trochu z każdego wyżej wymienionego - za przykład takiego można podać naszą I Rzeczpospolitą
Kwestia jest nazewnictwa, Różnica między dobrym a złym ustrojem nie jest więc w jego typie, ale w tym czy jest ukierunkowany na dobro wspólne.Przy czym niektórzy autorzy zamiast politeja używają nazwy republika, z kolei inni na politeję mówią demokracja, a demokrację wtedy zastępują np. ochlokracją (rządami motłochu). Stąd czasami mogą być nieporozumienia.aby politeja (demokracja) poprawnie działała.Oczywiście ta demokracja czy politeja Arystotelesa czy św. Tomasza nie ma nic wspólnego z dzisiejszą demokracją egalitarną czy też liberalną.
Szczerze powiedziawszy nie odnoszę wrażenia że demokracja liberalna w jej typowej formie jest egalitarna, wręcz przeciwnie; służy interesom głównie najbogatszej mniejszości społeczeństwa a także międzynarodowym plutokratom, widać to szczególnie mocno w krajach anglosaskich.
No przecież ja nie pisałem, że demokracja to to samo co republika. Prawdą jest że monarchia jest najlepszym ustrojem - zgadzają się z tym i Arystoteles i Tomasz, zresztą wynika tak z logiki, ale jak ja to rozumiem, to że przez ludzką grzeszność rozsądne jest posiadanie pewnych zabezpieczeń, czy też wentylów bezpieczeństwa w postaci właśnie elementów arystokracji i politeji. Stąd mowa o ustroju mieszanym - regimen commixtum. Królestwo Francji również miało Stany Generalne. O ile Bóg jest doskonałym monarchą absolutnym, to w ludzkich królestwach - ze względu na upadłą naturę - niekoniecznie musi to zawsze działać.O takiej demokracji zaś jaką mamy dzisiaj, gdzie wszyscy mieszkańcy danego państwa mają takie samo prawo głosu, to ani Arystoteles ani Akwinata nie pisali, to jest zupełna nowość.Słowo republika również może być różnie rozumiane, np. w Średniowieczu słowo to bywało używane także jako po prostu synonim praworządnego państwa, i mogło być użyte również w stosunku do królestw. Dopiero później nabrało to słowo wydźwięku antymonarchicznego, gdy przeciwnicy monarchii siebie określali mianem republikanów.Cytat: Filip S w Stycznia 12, 2024, 02:29:19 amSzczerze powiedziawszy nie odnoszę wrażenia że demokracja liberalna w jej typowej formie jest egalitarna, wręcz przeciwnie; służy interesom głównie najbogatszej mniejszości społeczeństwa a także międzynarodowym plutokratom, widać to szczególnie mocno w krajach anglosaskich.No ale egalitaryzm ma za swoje sztandary, jest jej ideologiczną podstawą.
No przecież ja nie pisałem, że demokracja to to samo co republika.
w końcu najmniej dobrym, ale wciąż jednak dobrym politeja (rządy wielu - ale nie większości!) - najmniej złym ze złych zaś demokracja.
aby politeja (demokracja) poprawnie działała.
Kwestia jest nazewnictwaRóżnica między dobrym a złym ustrojem nie jest więc w jego typie, ale w tym czy jest ukierunkowany na dobro wspólne.Przy czym niektórzy autorzy zamiast politeja używają nazwy republika, z kolei inni na politeję mówią demokracja,aby politeja (demokracja) poprawnie działała.Oczywiście ta demokracja czy politeja Arystotelesa czy św. Tomasza
niektórzy autorzy
z kolei inni na politeję mówią demokracja
politeja (demokracja)
Prawdą jest że monarchia jest najlepszym ustrojem - zgadzają się z tym i Arystoteles i Tomasz, zresztą wynika tak z logiki
ale jak ja to rozumiem, to że przez ludzką grzeszność rozsądne jest posiadanie pewnych zabezpieczeń, czy też wentylów bezpieczeństwa w postaci właśnie elementów arystokracji i politeji. Stąd mowa o ustroju mieszanym - regimen commixtum. Królestwo Francji również miało Stany Generalne. O ile Bóg jest doskonałym monarchą absolutnym, to w ludzkich królestwach - ze względu na upadłą naturę - niekoniecznie musi to zawsze działać.
"O takiej demokracji zaś jaką mamy dzisiaj, gdzie wszyscy mieszkańcy danego państwa mają takie samo prawo głosu, to ani Arystoteles ani Akwinata nie pisali, to jest zupełna nowość.
Słowo republika również może być różnie rozumiane, np. w Średniowieczu słowo to bywało używane także jako po prostu synonim praworządnego państwa, i mogło być użyte również w stosunku do królestw.
Dopiero później nabrało to słowo wydźwięku antymonarchicznego, gdy przeciwnicy monarchii siebie określali mianem republikanów.
Pan mi wyjaśni dlaczego pan z wątku o propagandzie sanktorału robi pan wątek do narzekania o wszystkim?